Demografia jest nieubłagana - jest nas coraz mniej. Według Głównego Urzędu Statystycznego w czerwcu urodziło się tylko 19 tysięcy dzieci. Trzeba zamykać coraz więcej porodówek, co rodzi zrozumiały opór pacjentek.
Wyjątkowy czas, specjalne potrzeby. - Każda kobieta, która urodziła, wymaga spokoju i ciszy - komentuje jedna z matek.
Problem w tym, że na niektórych porodówkach cisza taka, że nie słychać dzieci. W czerwcu urodziło się ich rekordowo mało - 19 tysięcy. - Wskaźniki demograficzne nas ciągle zaskakują, kolejne miesiące to pokazują - mówi Joanna Pietrusiewicz z Fundacji Rodzić Po Ludzku.
"Jeśli rodzi się mniej niż jedno dziecko dziennie, to staje się niebezpieczne"
Stąd Ministerstwo Zdrowia konsultuje pomysł, by w ramach reformy szpitalnictwa samorządy rezygnowały z najmniejszych porodówek.
- Jeśli rodzi się mniej niż jedno dziecko dziennie, to staje się niebezpieczne ze względów zdrowotnych dla rodzącej i dla dziecka - tłumaczy ministra zdrowia Izabela Leszczyna (KO).
Bo personel wychodzi z wprawy. W szpitalu w Nowym Mieście Lubawskim w tym roku rodziło się średnio jedno dziecko na dwa dni. Zapadła więc decyzja - porodówka będzie zlikwidowana.
- Przy tak małej ilości porodów po prostu oddział jest bardzo deficytowy. Sieć porodówek, która w Polsce funkcjonuje, nie przystaje do obecnych warunków demograficznych i liczby urodzeń - ocenia Michał Kamiński, dyrektor Szpitala Powiatowego w Nowym Mieście Lubawskim.
Kryterium, którego nie spełnia jedna trzecia polskich porodówek
Wstępne kryterium utrzymania porodówki to 400 porodów rocznie. Nie spełnia go teraz jedna trzecia polskich porodówek.
- Te zmiany są konieczne, ale możliwe jest wprowadzanie w taki sposób, żeby nie budować lęku wśród kobiet, które nie wiedzą, czy będą rodzić w swoim najbliższym szpitalu za kilka miesięcy, jak to będzie wyglądało - komentuje Joanna Pietrusiewicz.
Ministerstwo Zdrowia przekonuje, że w zamian za konieczność rodzenia w sąsiednim mieście kobieta zyska lepsze warunki.
- Żeby samorządy siadły do stołu i porozumiały się, w którym powiecie warto zrobić bardzo dobrze wyposażoną, świetną porodówkę z dostępnością do znieczuleń okołoporodowych - sugeruje ministra Izabela Leszczyna.
CZYTAJ TAKŻE: Chcą opracować zasady leczenia bólu u noworodków. Pomaga nowoczesny sprzęt i sztuczna inteligencja
W ostatnim roku liczba urodzeń spadła poniżej 260 tysięcy. To mało i więcej nie będzie.
- Trzeba się spodziewać, że ten spadek liczby urodzeń będzie postępował, bo ta liczba kobiet w wieku rozrodczym nam nagle nie wzrośnie. Ona jest po prostu jaka jest. Jest niższa, niż była w przeszłości - komentuje profesor Anna Matysiak. demografka z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.
Demografia zmusza szpitale do restrukturyzacji. Gdy położnictwo przynosi straty, zarobku trzeba szukać gdzie indziej.
- Z uwagi na ujemny przyrost naturalny wchodzimy bardziej w tą część geriatryczną, internistyczną i chirurgiczną - informuje Ryszard Kielar, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Parczewie.
Porodówki może zastąpić zwłaszcza geriatria. Bo dzieci nie przybywa, za to seniorów, przeciwnie. - Zapotrzebowanie w zakresie chorób wieku starszego jest ogromne - podkreśla Michał Kamiński.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24