Iran próbował zorganizować zamach na Donalda Trumpa - ogłosiło amerykańskie Federalne Biuro Śledcze.

Izrael zaatakował z powietrza bazy wojskowe w Iranie. To odpowiedź na atak Teheranu z 1 października.

Izraelskie władze tłumaczą, że to efekt uboczny polowania na terrorystów z Hezbollahu.

Nie milkną pytania o możliwą skalę odwetu.

Były premier Izraela Naftali Bennet mówi, że celem powinny być instalacje atomowe Iranu.

Ajatollah Chamenei nazywa izraelski rząd "wampirzym reżimem wspieranym przez wściekłego psa", czyli Amerykę.

Sprawa ma związek z handlem nielegalną, embargowaną ropą z Iranu.

Iran odpowiedział na działania Izraela i wystrzelił w jego kierunku rakiety.

Iran chce dokonać odwetu na Izraelu za zabicie w Teheranie przywódcy Hamasu.

"Mówimy Irańczykom: nie róbcie tego. Mówimy Hezbollahowi: nie rób tego".

Według izraelskiego wywiadu do ataku ma dojść jeszcze przed czwartkowym spotkaniem w Kairze.

Iran grzmi: "w ciągu najbliższych godzin świat będzie świadkiem niezwykłej sceny". 

To odwet Izraela za atak rakietowy Hezbollahu na boisko piłkarskie na Wzgórzach Golan.

Jedni przypominają o jego zbrodniach w latach 80., inni o krwawym tłumieniu protestów po morderstwie Mahsy Amini.

W nocy z niedzieli na poniedziałek ekipy ratunkowe dotarły na miejsce katastrofy śmigłowca prezydenta Iranu. Zginęli wszyscy pasażerowie i załoga.

Uchybienie w noszeniu hidżabu może teraz skutkować nawet 10-letnim więzieniem.

Czterech Amerykanów, którzy przez lata byli niesłusznie przetrzymywani w Iranie, zostało zwolnionych z więzienia i przebywa obecnie w areszcie domowym.