W 2021 roku Komisja Europejska zapowiedziała, że wdroży przepisy chroniące niezależne dziennikarstwo. Prace nad Europejskim aktem o wolności mediów są na ukończeniu. Nie wszystkie zapisy spotkały się z aprobatą. Materiał "Faktów o Świecie" TVN24 BiS.
"Raport wolności mediów 2023" nie napawa optymizmem. W całej Europie sytuacja redakcji i dziennikarzy pogarsza się. Nie jest zaskoczeniem to, że wiele miejsca poświęcone jest Polsce. Główne grzechy państwa polskiego to: pełna kontrola władzy nad mediami publicznymi i ich dyspozycyjność wobec polityków partii rządzącej, nadmierny udział spółek państwowych na rynku mediów, przyznawanie reklam i dotacji publicznych mediom sprzyjającym władzy, problemy z dostępem do informacji publicznej, niewystarczające działania na rzecz zwalczania mowy nienawiści, coraz częstsze stosowanie przemocy wobec dziennikarzy przez służby państwowe, tak zwane praktyki SLAPP, czyli między innymi nadużywanie drogi sądowej wobec dziennikarzy, by powstrzymać ich przed podejmowaniem tematów niewygodnych dla władzy.
Takie patologie w całej Unii Europejskiej w przyszłości ma wyeliminować "Europejski akt o wolności mediów". To przygotowany przez Komisję Europejską nowy zbiór przepisów ma chronić pluralizm i niezależność mediów. - Działamy, by bronić wolności mediów. Po raz pierwszy prawnie chronimy swobodę publikacji. "Nie" dla ingerencji państwa. "Nie" dla zamieniania mediów publicznych w tubę propagandową jednej partii - mówi w spocie dotyczącym inicjatywy Vera Jourova, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej.
Komisja Europejska przypomina o tym, jak ważna jest ochrona dziennikarzy - wspomina zamordowaną maltańską dziennikarkę Daphne Caruana Galizię, Słowaka Jana Kuciaka, czy Rosjankę Annę Politkowską. Europejski akt o wolności mediów - oprócz ochrony dziennikarzy i wolności słowa - ma wprowadzić też na przykład zakaz stosowania oprogramowania szpiegującego przeciwko mediom czy obowiązek przejrzystości reklamy publicznej.
- Rządy będą musiały obowiązkowo udzielać informacji o tym, jak wydatkują pieniądze na reklamy. Gdzie idą te pieniądze. Dlaczego idą na przykład do mediów państwowych, a nie prywatnych. Albo dlaczego niektóre media prywatne są pomijane - wyjaśniał na antenie TVN24 BiS Jaume Duch Guillot, dyrektor do spraw komunikacji Parlamentu Europejskiego.
Większa kontrola
Dodatkowo media ma chronić tak zwana dyrektywa anty-SLAPP, czyli zestaw środków przeciwdziałających nadużywaniu drogi sądowej wobec dziennikarzy czy obrońców praw człowieka. - Czasem sposobem na zaatakowanie mediów są osobiste ataki na dziennikarzy. Na przykład poprzez kreowanie na siłę trudności sądowych czy wysyłanie sygnału "obserwujemy cię, możemy wyciągnąć wobec Ciebie konsekwencje prawne" - podkreślał Jaume Duch Guillot.
Ostatnie lata pokazują, że wolność mediów nie jest dana raz na zawsze. Aż 71 procent Polaków obawia się jej utraty.
9 na dziesięciu uczestników sondażu Media Freedom Poll uważa, że media powinny być wolne od wpływu władzy. - Kiedy ponad 70 procent ludzi uważa, że jest problem, to zazwyczaj oznacza, że jest problem. W Brukseli zdajemy sobie sprawę, że w niektórych krajach, w tym w Polsce, jest wiele do zrobienia - komentował Jaume Duch Guillot.
Obecnie w komisjach Parlamentu Europejskiego trwają kluczowe negocjacje nad ostatecznym kształtem aktu o wolności mediów. Kością niezgody może okazać się zapis o utworzeniu ogólnoeuropejskiego urzędu nadzoru nad mediami.
Autor: Jakub Loska / Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: tvn24