Próbka co kilka sekund i długi proces, wymagający skupienia. Kulisy pracy laboratoriów diagnostycznych

Próbka co kilka sekund i długi proces, wymagający skupienia. Kulisy pracy laboratoriów diagnostycznych
Próbka co kilka sekund i długi proces, wymagający skupienia. Kulisy pracy laboratoriów diagnostycznych
Marta Balukiewicz | Fakty po południu
Próbka co kilka sekund i długi proces, wymagający skupienia. Kulisy pracy laboratoriów diagnostycznychMarta Balukiewicz | Fakty po południu

Na froncie walki z koronawirusem są w pewnym sensie w pierwszym szeregu, choć dla pacjentów niewidoczni. Zamknięci w laboratoriach, w szczelnych kombinezonach, codziennie mają do czynienia z koronawirusem w sposób niemal bezpośredni. Diagności laboratoryjni od miesięcy obłożeni są pracą ponad siły. Jak wygląda ich codzienność?

"Wszystkie laboratoria są obłożone ponad swoje siły, ponad swoje możliwości", "Co kilka sekund przyjmowana jest próbka", "Nie ma pacjentów umierających nam pod drzwiami, mamy setki próbek, które czekają na wykonanie" - słyszymy od diagnostów laboratoryjnych.

Koronawirus SARS-CoV-2: objawy, statystyki, jak rozprzestrzenia się epidemia - czytaj raport specjalny tvn24.pl

Niewidzialni bohaterowie w zaciszu laboratoriów każdego dnia mają do czynienia z koronawirusem. Po dziewięciu miesiącach walki z nowym wirusem diagności laboratoryjni są już na granicy wydolności.

Diagności laboratoryjni są potrzebni do wykonywania testów metodą PCR, która polega na wykrywaniu materiału genetycznego koronawirusa w próbce od pacjenta. Jest też nazywana testem molekularnym.

- Ten system testowania PCR doszedł do ściany - uważa Matylda Kłudkowska, wiceprezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych. - Widzieliśmy wszyscy, że więcej się już tych badań metodami molekularnymi przeprowadzać nie da, i że skala, z którą się mierzymy, czasem może przerastać nasze siły - dodaje.

- My mamy ciągłą presję, jeśli chodzi o wykonanie badania w jak najszybszym trybie, natomiast pewnych rzeczy nie jesteśmy w stanie przyspieszyć - podkreśla Monika Gąsecka-Czapla, kierownik pracowni biologii molekularnej w Krakowie.

Długa ścieżka próbki

W Polsce działa obecnie 241 laboratoriów, które wykonują testy pod kątem koronawirusa. To długi i skomplikowany proces.

Najpotężniejszy oręż w walce z wirusem to test PCR, który pozwala wykryć nie tylko chorych, ale także bezobjawowych nosicieli wirusa. Samo pobranie wymazu to dopiero początek długiej ścieżki, jaką przejdzie próbka.

- Wymaz jest transportowany transportem kurierskim, medycznym, z zachowaniem standardów transportu, czyli w obniżonej temperaturze. (...) W ciągu minuty tych próbek co najmniej 60-70 jest przyjmowanych. Moment, kiedy próbka jest przywieziona do laboratorium, to jeszcze nie jest moment, kiedy zaczynamy pracę procesu molekularnego, procesu diagnostycznego - tłumaczy Anna Piotrowska-Mietelska, dyrektor medyczny ds. badań molekularnych i genetycznych.

Każda próbka, nim trafi w ręce diagnosty, jest weryfikowana, czy wymaz należy do danego pacjenta, czy podczas pakowania nie doszło do pomyłki. Tak sprawdzone do pracowni izolacji materiału genetycznego.

- Tu potencjalnie spotykamy się z wirusem, jest to strefa wysoce zakaźna, aby do niej wejść, musimy przejść przez śluzę - wyjaśnia ubrana w kombinezon Anna Piotrowska-Mietelska.

W kombinezonach, maskach i po dezynfekcji sprzętu wchodzimy z kamerą tam, gdzie wstęp jest surowo wzbroniony - do czerwonej strefy.

- Wszystkie próbki otwieramy wyłącznie pod komorą laminarną, która ma specjalne filtry, które nie powodują wydostawania się wirusa na zewnątrz tej komory - objaśnia Monika Gąsecka-Czapla.

Bez ludzi proces jest "niemożliwy"

W pracowni potrzebne jest skupienie, precyzja i koncentracja - materiał musi być ręcznie nałożony do 96 małych dołków, a każdy z nich odpowiada za próbkę jednej osoby. Pomyłka może spowodować wydanie wyniku fałszywie pozytywnego. W ciągu jednej zmiany jeden diagnosta może mieć do czynienia z 300-400 próbkami.

Dodanie odpowiedniego odczynnika do próbki unieszkodliwia wirusa. - Jego białka zostaną uszkodzone, rozerwane, więc on już nie jest zakaźny, uwalniamy jego materiał genetyczny - tłumaczy Anna Piotrowska-Mietelska.

- Potem około godziny trwa sama izolacja na aparacie, czyli samego wstępnego etapu mamy około 4 godzin - podkreśla Monika Gąsecka-Czapla.

Następny jest proces amplifikacji, czyli ostatni, dwugodzinny etap w pracowni PCR. Diagności analizują krzywe i markery genetyczne, by mieć pewność, że mają do czynienia z wirusem SARS-CoV-2.

- O ile wysoko specjalistyczny sprzęt jest potrzebny, o tyle bez ludzi proces jest absolutne niemożliwy - zaznacza Anna Piotrowska-Mietelska.

W całej Polsce pracuje 15,5 tysiąca diagnostów laboratoryjnych.

Autor: Marta Balukiewicz / Źródło: Fakty po południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Prokuratura nadzorowana przez Zbigniewa Ziobrę umorzyła śledztwo - nie chciała zbadać gigantycznych zarobków w Orlenie, także Daniela Obajtka. Chodzi o ponad osiem milionów złotych wydane z pominięciem tak zwanej ustawy kominowej. Teraz jednak prokuratura wraca do sprawy i zainteresowała się też Jackiem Sasinem, który nadzorował Orlen.

Gigantyczne pensje w Orlenie pod lupą prokuratury. "Każdy, kto złamał prawo, zostanie postawiony przed sądem"

Gigantyczne pensje w Orlenie pod lupą prokuratury. "Każdy, kto złamał prawo, zostanie postawiony przed sądem"

Źródło:
Fakty TVN

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaleca, by cesarek było średnio 15 procent. W Polsce jest to 50 procent. Dlaczego tak się dzieje? Lekarze wskazują, że kobiety nie chcą cierpieć w trakcie porodu, bo wciąż jest problem ze znieczuleniem zewnątrzoponowym. Jak informuje Ministerstwo Zdrowia, w 2023 roku zaledwie 17 procent porodów naturalnych było w Polsce znieczulanych.

Polki coraz częściej wybierają cesarskie cięcie. Główny powód to zła wycena znieczulenia przy porodzie

Polki coraz częściej wybierają cesarskie cięcie. Główny powód to zła wycena znieczulenia przy porodzie

Źródło:
Fakty TVN

Radnym małopolskiego sejmiku po raz kolejny nie udało się wybrać nowego marszałka województwa. Choć PiS ma w sejmiku większość, to kandydatura rekomendowanego przez władze partii Łukasza Kmity znów przepadła. Pat w Małopolsce każe też pytać, co z potęgą prezesa Jarosława Kaczyńskiego i czy jego przywództwo jest w poważnym kryzysie?

Kryzys w małopolskim sejmiku narasta. Czy to wpłynie na przywództwo Jarosława Kaczyńskiego w PiS?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Najnowszy raport Głównego Urzędu Statystycznego pokazuje, że wskaźnik skrajnego ubóstwa w Polsce wzrósł o 2 punkty procentowe, osiągając poziom 6,6 procent. Tak źle nie było od 2015 roku, czyli przed wprowadzeniem świadczenia 500 plus, kiedy wskaźnik ten wynosił 6,5 procent. Eksperci obarczają winą poprzedni rząd, wskazując, że zaniedbał politykę społeczną.

Coraz więcej Polaków żyje w skrajnym ubóstwie. Tak źle nie było od 2015 roku

Coraz więcej Polaków żyje w skrajnym ubóstwie. Tak źle nie było od 2015 roku

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Piotr W., czyli generalny wykonawca ośrodka, który budowała Fundacja Profeto, opowiedział nam o ustawionym konkursie z Funduszu Sprawiedliwości - relacjonowała w "Faktach po Faktach" Maria Pankowska z OKO.press, dodając, że wcześniej można było to podejrzewać. Według Sebastiana Klauzińskiego z nowych ustaleń wyłania się obraz Funduszu, który służył "do tego, żeby wspierać swoich". - A chyba taką perłą w koronie tego była właśnie Fundacja Profeto - podkreślił.

"Chyba taką perłą w koronie była właśnie Fundacja Profeto"

"Chyba taką perłą w koronie była właśnie Fundacja Profeto"

Źródło:
TVN24

- Rozumiem, że jest przestrzeń do zadośćuczynienia na gruncie etycznym, moralnym i politycznym - powiedział w programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN24 były minister spraw zagranicznych Dariusz Rosati, pytany o kwestię reparacji wojennych od Niemiec. Jak dodał, "podejście PiS i Jarosława Kaczyńskiego gwarantowało, że niczego się nie załatwi".

"Duda na szczęście nie będzie mógł tego blokować"

"Duda na szczęście nie będzie mógł tego blokować"

Źródło:
TVN24

- Widać najwyraźniej, że Jarosław Kaczyński jest za słaby, żeby nawet w takim miejscu, które się wydaje bardzo mocnym bastionem PiS jak Małopolska, żeby utrzymać tam dyscyplinę - mówił w "Faktach po Faktach" Jan Grabiec, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Komentował brak wyboru marszałka województwa małopolskiego przez sejmik, w którym bezwzględną większość ma PiS.

"Najwyraźniej Jarosław Kaczyński jest za słaby, żeby nawet w takim miejscu utrzymać dyscyplinę"

"Najwyraźniej Jarosław Kaczyński jest za słaby, żeby nawet w takim miejscu utrzymać dyscyplinę"

Źródło:
TVN24

Huragan Beryl przetacza się nad Karaibami i niszczy wszystko na swojej drodze. Wiatr wieje z prędkością nawet 290 kilometrów na godzinę i niemal wymyka się skali. Meteorolodzy już kwalifikują go jako huragan piątej kategorii, choć wcześniej prognozowano, że będzie to tylko burza tropikalna.

Rozwinął się najszybciej w historii, sieje spustoszenie na swojej drodze. "Totalna dewastacja"

Rozwinął się najszybciej w historii, sieje spustoszenie na swojej drodze. "Totalna dewastacja"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Węgry to kraj, który w Europie jest regularnie w kontrze wobec wszystkich, jeśli chodzi o stosunek do Rosji, Ukrainy, kwestię rządów prawa i wolności mediów. Teraz orbanowskie Węgry mają szansę nadawać ton w Europie. W Unii Europejskiej zaczyna się węgierska prezydencja.

Węgry będą nadawać ton w UE. Jak to wykorzysta Orban?

Węgry będą nadawać ton w UE. Jak to wykorzysta Orban?

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS