Łóżko płonęło, ale pacjent nie mógł uciekać, bo został do niego przywiązany. Prokuratura wyjaśnia przyczyny śmierci 37-latka, który spłonął w szpitalu w Kutnie. Personel tłumaczy, że pacjent był agresywny i dla własnego bezpieczeństwa przypięto go pasami do łózka. Po ugaszeniu pożaru znaleziono w sali papierosy i nadpaloną zapalniczkę.
Autor: Marta Kolbus / Źródło: Fakty po południu
Źródło zdjęcia głównego: panoramakutna.pl