Zaskakująca sytuacja wydarzyła się na jednym z warszawskich osiedli. Kilkunastoletnia Julka podczas zabawy wykonała kilka rysunków kredą na chodniku. Kilka dni później rodzice dziewczynki dostali od złośliwego sąsiada pismo, aby posprzątali zniszczony chodnik. Po publikacji pisma w internecie setki osób zjawiły się w sobotę na osiedlu i – w odwecie – zamalowały cały chodnik.
Całe zamieszanie zaczęło się od anonimowego pisma, które wystosował do rodziców kilkunastoletniej Julki, jeden z mieszkańców osiedla. „Prosimy rodziców Julii o posprzątanie chodnika między budynkami (…) po radosnej twórczości córki” – pisał na wstępie anonimowy autor tej odezwy i powoływał się dodatkowo na jedną z uchwał dotyczącą „porządku domowego osiedla”.
Złośliwy mieszkaniec umieścił w skrzynkach pocztowych lokatorów swój list z adnotacją, że o sprawie została poinformowana administracja oraz wspólnota. W rzeczywistości osoby zarządzające nieruchomościami żadnego zgłoszenia nie otrzymały, a o całej sprawie dowiedziały się z mediów. Zdjęcie samego pisma zostało bowiem opublikowane w internecie i szybko stało się popularne na różnych portalach społecznościowych. Efektem zamieszania była spontaniczna akcja malowania chodników na osiedlu przez postronne osoby.
Autor: Kamila Wielogórska / Źródło: tvn24