Minął rok, odkąd rząd Donalda Tusk został zaprzysiężony. Jednym z zadań, jakie koalicjanci sobie postawili, było rozliczenie poprzedniej władzy i ukaranie winnych afer. Na jakim etapie są rozliczenia?
Ministra edukacji narodowej Barbara Nowacka w rocznicę zaprzysiężenia rządu przyznaje, że rozliczenia rządu PiS powinny iść szybciej. Minister Adam Bodnar mówi o symbolicznym zbiegu zdarzeń, jakim jest wydanie listu gończego za Marcinem Romanowskim, byłym wiceministrem sprawiedliwości. To też pierwsza taka sytuacja, kiedy poseł obecnej kadencji jest poszukiwany.
Sąd w poniedziałek zgodził się na trzymiesięczny areszt tymczasowy dla Romanowskiego, o co wnioskowała prokuratura, ale polityk zniknął - wyłączył telefony, zdezaktywował karty SIM i na własne żądanie wyszedł ze szpitala, gdzie przeszedł planowy zabieg.
- Mamy dzisiaj charakterystyczną datę, 13 grudnia. Czasy się zmieniają, ale metody działania władzy, jak widzę, zostają te same: ściganie swoich politycznych przeciwników - komentuje Mateusz Morawiecki, były premier, poseł Prawa i Sprawiedliwości. 13 grudnia 1981 roku władze PRL wprowadziły stan wojenny.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Senator PiS o sprawie Romanowskiego: chyba jest bez precedensu, ale co możemy na to poradzić?
Dla polityków Koalicji 15 października to oznacza jedno. - Skandaliczna sytuacja, w której były wiceminister sprawiedliwości unika stawienia się przed wymiarem sprawiedliwości, który kiedyś nadzorował - mówi Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych.
Posłowi Romanowskiemu grozi 25 lat więzienia. Usłyszał 11 zarzutów, chodzi o ponad 100 milionów złotych wydanych z Funduszu Sprawiedliwości w ustawianych konkursach. Śledztwo trwa od lutego, a podejrzanych jest ponad 20 osób, dlatego prokuratura nie wyklucza kolejnych zarzutów.
"Ponad 200 spraw, które są prowadzone w prokuraturze"
Fundusz Sprawiedliwości to tylko jedno z wielu śledztw, w których przewijają się nazwiska polityków Prawa i Sprawiedliwości. - Oni uciekają jak szczury z tonącego okrętu, bo wokół nich robi się bardzo gorąco, jest ponad 200 spraw, które są prowadzone w prokuraturze i które dotyczą ludzi związanych z poprzednią władzą - zwraca uwagę Cezary Tomczyk, wiceminister obrony narodowej.
Po raporcie przygotowanym w Ministerstwie Obrony Narodowej rozliczającym podkomisję smoleńską Antoniego Macierewicza prokurator generalny powołał w Prokuraturze Krajowej specjalny zespół śledczy. Na podstawie raportu powstało 41 zawiadomień, ponad połowa dotyczy Antoniego Macierewicza.
Raport wykazał manipulowanie ekspertyzami, ukrywanie tych zaprzeczających tezie o zamachu, niszczenie i gubienie dowodów, w tym tych z wraku tupolewa. Cała dokumentacja trafiła już do prokuratury. - Sześć metrów sześciennych materiałów i około 200 tysięcy stron materiałów, ale to są też dowody rzeczowe - informuje Cezary Tomczyk.
Kolejna ze spraw wyjaśnianych przez prokuraturę to wielomilionowe zamówienia Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Tam pieniądze też trafiać miały do nieprzypadkowych osób. Najwięcej do Pawła S. Przedsiębiorca, którego spółki podpisały kontrakty warte pół miliarda złotych, jest w areszcie, został deportowany z Dominikany.
Były szef Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał K. - bliski współpracownik byłego premiera Mateusza Morawieckiego - na ekstradycję do Polski czeka w brytyjskim areszcie.
- Te materiały są gromadzone. Jeżeli dowody są dość silne, dość mocne, wtedy dopiero stosowane są dalsze kroki. Widać Romanowski, widać afera RARS, więc myślę, że może za wolno, natomiast bardzo dokładnie - zapewnia Paweł Śliz, poseł Polski 2050.
Co ustaliła komisja ds. Pegasusa?
Pracy nie zakończyła jeszcze komisja śledcza wyjaśniająca okoliczności zakupu i wykorzystywania systemu szpiegowskiego Pegasus. Ostatnie dwa tygodnie to doprowadzenie na przesłuchanie byłego szefa ABW Piotra Pogonowskiego i wniosek do sądu o doprowadzenie byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, który leczył się onkologicznie, ale właśnie wrócił do polityki.
Komisja ma dokumenty wskazujące na to, że ówczesny minister wiedział i wyraził zgodę na przekazanie pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości na zakup Pegasusa. Zarzuty usłyszał były wiceminister Michał Woś. - Zmuszanie do uczestnictwa w procederze, który jest sprzeczny z polską konstytucją i polskim prawem, jest przestępstwem - komentuje działanie komisji Zbigniew Ziobro.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości kwestionują legalność komisji, powołując się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, którego skład zmienili w trakcie sprawowania władzy.
Komisja bada sprawę użycia Peagsusa, czyli cyberbroni przeznaczonej do zwalczania przestępczości zorganizowanej i terroryzmu, a używanej między innymi wobec szefa kampanii wyborczej ówczesnej opozycji. - Kluczowi świadkowie w tej sprawie, ci, którzy naprawdę dysponowali Pegasusem, którzy go kupili i wykorzystywali w walce politycznej, niestety, prawie wszyscy starają się nie stanąć przed komisją - podkreśla Marcin Bosacki, wiceprzewodniczący sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa, poseł Platformy Obywatelskiej.
Afera wizowa i wybory kopertowe
22 listopada swój raport w Sejmie przedstawiła komisja śledcza badająca tzw. wybory korespondencyjne. Do prokuratury trafiło szereg zawiadomień. - 10 zawiadomień o możliwości popełnienia łącznie 25 przestępstw przez 19 osób, w tym funkcjonariuszy publicznych - przekazuje Magdalena Filiks, była przewodnicząca komisji, posłanka Koalicji Obywatelskiej.
Na czele listy są: Mateusz Morawiecki, Jarosław Kaczyński, Mariusz Kamiński, Elżbieta Witek, Michał Dworczyk, Jacek Sasin czy Artur Soboń. Komisja na blisko 400 stronach opisała szereg naruszeń i wielomilionowe straty, jakie poniosły Poczta Polska i Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych.
- De facto wyeliminowano z procesu organizacji wyborów Państwową Komisję Wyborczą, a jej funkcje przekazano odpowiednio Poczcie Polskiej i Wytwórni Papierów Wartościowych - zwraca uwagę Bartosz Rodowicz, poseł Polski 2050.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Joński pokazuje "kluczowe pismo". Poczta Polska wydała na wybory kopertowe 88, a nie 70 milionów złotych
Trzecia z powołanych w styczniu komisji śledczych też przyjęła raport. Badała nadużycia w Ministerstwie Spraw Zagranicznych przy przyznawaniu wiz. - Dzisiaj jeszcze będę przekazywał do prokuratury wnioski o zawiadomieniu o możliwości popełnienia przestępstwa przez 11 osób, w stosunku do których sformułowane są konkretne zarzuty - informuje Marek Sowa, przewodniczący komisji śledczej ds. afery wizowej, poseł Platformy Obywatelskiej.
Chodzi między innymi o byłego ministra Zbigniewa Raua i brak nadzoru w resorcie, o byłego premiera Mateusza Morawieckiego i byłą minister Jadwigę Emilewicz i jeden z rządowych programów oraz o byłego ministra Mariusza Kamińskiego i byłego szefa CBA Andrzeja Stróżnego za brak działania służb. Komisja ma przedstawić sprawozdanie w Sejmie w przyszłym tygodniu.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Rafał Guz