Antoni Macierewicz stracił przywileje. Cezary Tomczyk: państwo polskie już nie jest wobec niego bezsilne

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
Antoni Macierewicz stracił przywileje. Cezary Tomczyk: państwo polskie już nie jest wobec niego bezsilne
Antoni Macierewicz stracił przywileje. Cezary Tomczyk: państwo polskie już nie jest wobec niego bezsilne
Tomasz Pupiec/Fakty po Południu TVN24
Antoni Macierewicz stracił przywileje. Cezary Tomczyk: państwo polskie już nie jest wobec niego bezsilneTomasz Pupiec/Fakty po Południu TVN24

Nowy rząd robi porządki w Ministerstwie Obrony Narodowej. Antoni Macierewicz nie będzie już korzystał z ochrony Żandarmerii Wojskowej i nie będzie jeździł służbowym samochodem. Na wniosek ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza premier powołał też nowych szefów służb specjalnych - między innymi ABW, CBA i SKW.

W asyście Żandarmerii Wojskowej i rządową limuzyną - tak po raz ostatni Antoni Macierewicz opuszczał siedzibę Ministerstwa Obrony Narodowej. Decyzją nowego ministra obrony Władysława Kosiniaka-Kamysza polityk PiS-u stracił uprawnienia do specjalnej ochrony, limuzyny i swobodny wstęp do budynku ministerstwa. - Ta historia trwała już pięć lat, czyli przez pięć lat, nie pełniąc funkcji w Ministerstwie Obrony Narodowej, Antoni Macierewicz korzystał z pełnej obsługi Żandarmerii Wojskowej, pułku specjalnego - podkreśla wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk.

To jednak nie pierwsza decyzja nowego rządu uderzająca w Macierewicza, bo w piątek MON uchyliło decyzję powołującą podkomisję do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej. Jednak polityk PiS-u zapowiada, że po czternastu latach, w tym ośmiu przy władzy, nie zrezygnuje z "dalszego dochodzenia do prawdy". - Bez względu na to, gdzie będzie komisja funkcjonowała, to będzie funkcjonowała do końca swojego terminu, czyli do sierpnia 2024 roku - zapowiedział Antoni Macierewicz w Polskim Radiu.

Polityk stracił też dostęp nie tylko do budynku ministerstwa, ale też dostęp do wszystkich dokumentów związanych z katastrofą w Smoleńsku. - Budynek został zabezpieczony i zaplombowany. Zaplombowane są oczywiście wszystkie sejfy, które pozostały na miejscu - przekazał Tomczyk.

Czytaj więcej: Podkomisja smoleńska Antoniego Macierewicza zlikwidowana. Cezary Tomczyk: budynek jest pusty, czas na rozliczenie

Były przewodniczący zlikwidowanej już podkomisji nie chciał odpowiedzieć na liczne pytania dziennikarzy w sprawie zdania sprzętu i materiałów przez podkomisję smoleńską. Dlatego ministerstwo zapowiada powołanie komisji, która zbada działalność podkomisji, w tym to, czy jej członkowie zdali wszystkie dokumenty, do których mieli dostęp, a także to, na co wydano ponad trzydzieści milionów złotych.

- Pan Błaszczak tłumaczył, że on właściwie nie może ingerować, nie może się nawet dowiadywać, czym ta komisja się zajmuje, ile ona pieniędzy wydaje, bo to byłaby ingerencja w prace podkomisji, w jej niezależność. Więc to był całkowity absurd - wskazuje dziennikarka Wirtualnej Polski Bianka Mikołajewska.

Przedstawiciele obozu "dobrej zmiany" pytani, co podkomisja ustaliła przez te lata, unikają konkretnej odpowiedzi. - Ja nie jestem specjalistą od badania katastrof i wypadków lotniczych - mówi Łukasz Schreiber, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Są też poważne wątpliwości, czy którykolwiek z członków podkomisji Antoniego Macierewicza - z nim na czele - miał jakiekolwiek kompetencje do badania takich katastrof.

Antoni Macierewicz wszedł na mównicę, mimo nie udzielenia mu głosu
Antoni Macierewicz wszedł na mównicę, mimo nie udzielenia mu głosu TVN24

PiS będzie kontynuowało prace podkomisji?

Podkomisja została powołana po przejęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość, jednoosobową decyzją ówczesnego ministra obrony narodowej, czyli Antoniego Macierewicza. - To minister obrony narodowej może w tym samym trybie podjąć decyzję o zakończeniu prac - wyjaśnia Władysław Kosiniak-Kamysz, nowy minister obrony narodowej.

Jednak ponad obowiązującym prawem dla Antoniego Macierewicza jest coś znaczenie ważniejszego. - Jest z soboty ubiegłego tygodnia decyzja Prawa i Sprawiedliwości, że podkomisja działa, a Prawo i Sprawiedliwość będzie wspierało działanie podkomisji - twierdzi były szef MON.

Ministerstwo odpowiada, że w przypadku prób kontynuowania oficjalnych prac rozwiązanej podkomisji, a tym bardziej za ewentualne bezprawne przetrzymywanie tajnych dokumentów, grozi odpowiedzialność karna. - Wydaje mi się, że to jest bardzo istotne, żeby sobie odpowiedzieć jasno, że państwo polskie już nie jest i nigdy nie będzie bezsilne wobec takich osób jak pan Antoni Macierewicz - zapewnia wiceminister obrony Cezary Tomczyk.

Za bezpieczeństwo mają też odpowiadać nowi szefowie służb specjalnych. - Podjąłem decyzje, w tym dwie na wniosek ministra obrony narodowej, o odwołaniu dotychczasowych szefów Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu i Służby Kontrwywiadu Wojskowego - przekazał premier Donald Tusk.

Zobacz również: Zmiany w służbach specjalnych. Podano nazwiska

Nowi szefowie służb nie mają znanych nazwisk. To oficerowie z czasami kilkudziesięcioletnim doświadczeniem. Wśród nich jest kobieta - na czele Służby Wywiadu Wojskowego stanęła pułkownik Dorota Kawecka, specjalistka od wywiadu elektronicznego.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty po Południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24