Poruszająca historia wojennego rozdarcia i szczęśliwego zjednoczenia. Rozdzielili ich terroryści z tak zwanego Państwa Islamskiego. Kobieta uciekła z Iraku, jej syn został. Cudem przeżył 3 lata okupacji dzihadystów. I udało im się spotkać.
Oglądaj "Fakty z Zagranicy" od poniedziałku do piątku o 19:55 w TVN24 BiS.
Na moment, kiedy ponownie zobaczy syna, Nofa czekała 3 lata. - Jestem bardzo podekscytowana, ale również zdenerwowana. Nie wiem, co zrobię jak go zobaczę - mówiła przed spotkaniem kobieta.
Wolontariusze z agencji ONZ zajmującej się uchodźcami, odnaleźli chłopca w ostatnich dniach bitwy o Mosul. I przy współpracy z kanadyjskim rządem zorganizowali to spotkanie.
-To spotkanie pokazuje, że zawsze istnieje nadzieje dla ludzi, którzy uciekają przed prześladowaniami. W takich sytuacjach potrzebujemy wsparcia społeczności międzynarodowej - mówi Jean-Nicolas Beuze przedstawiciel Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców w Kanadzie.
- Jestem bardzo szczęśliwy - mówi po spotkaniu z matką Emad. Ale pod tym uśmiechem chłopiec chce ukryć przykre wspomnienia ostatnich lat.
Trzy lata w mieście zajętym przez dżihadystów
W 2014 roku dzihadyści z tzw. Państwa Islamskiego zajęli ich rodzinne miasto Sindżar, które w większości zamieszkane było przez Jazydów. Terroryści zamordowali wtedy około 5 tysięcy członków tej niemuzułmańskiej grupy religijnej, głównie mężczyzn. Z kolei kobiet i dzieci porwali.
W tej grupie był Emad i jego bliscy. Rodzina chłopca trafiła do Mosulu, skąd 2 lata później matka Emada uciekła z grupą kilkudziesięciu osób. Chłopiec nie miał tyle szczęścia i został sam w mieście kontrolowanym przez dzihadystow.
Po wyzwoleniu przez irackie siły rządowe, dwa miesiące temu, organizacje humanitarne odnalazły wuja Emada. Wtedy chłopiec pierwszy raz skontaktował się z matką. - Kiedy Emad pierwszy raz rozmawiał z mamą to widziałem uśmiech na jego twarzy. To był nowy Emad. Uśmiechnięty i szczęśliwy. Według mnie wtedy chłopiec narodził się na nowo - wspomina wuj Emada Hadi Tammo.
Teraz Emad jest bezpieczny i rozpoczyna nowe życie w Kanadzie. Pierwszym krokiem jest nauka zakazanego w tzw. Państwie Islamskim języka kurdyjskiego i aklimatyzacja w nowym środowisku. Pierwszy raz od lat, chłopiec może zapomnieć o strasznej przeszłości i skupić się na przyszłości.
- Chcę, żeby był zdrowy, szczęśliwy i wolny. To jest teraz najważniejsze - mówi matka Emada.
Autor: dln / Źródło: Fakty z zagranicy