To jest kwestia godzin, dni. Siłą rzeczy jest to niemożliwe, żebyśmy pozostali w takiej izolacji - powiedział w "Faktach o Świecie" TVN24 BiS szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch na temat sytuacji w Europie w związku z koronawirusem SARS-CoV-2. - W tym niekorzystnym układzie korzystne jest to, że mamy więcej czasu niż inni, żeby się do tego (pojawienia się koronawirusa - przyp. red.) przygotować - dodał.
Oglądaj "Fakty o Świecie" od poniedziałku do piątku o 18:30 i 20:20 w TVN24 BiS.
Do tej pory w Polsce nie stwierdzono żadnego przypadku zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Jednocześnie minister zdrowia Łukasz Szumowski podkreśla, że pierwsze przypadki prędzej czy później pojawią się. Z ministrem zgadza się szef Bura Bezpieczeństwa Narodowego.
- W tym niekorzystnym układzie korzystne jest to, że mamy więcej czasu niż inni, żeby się do tego (pojawienia się koronawirusa - przyp. red) przygotować. - przekonywał w "Faktach o Świecie" TVN24 BiS Soloch. - Próbujemy zapobiec czy ograniczyć to, co w dużym prawdopodobieństwie nie ominie Polski - dodał.
Szef BBN ocenił, że działania rządu - zarówno w sferze medialnej jak i praktycznej - są bardzo dobre. - Zgodnie działają zarówno instytucje państwowe, w pewnym wymiarze z inspiracji prezydenta, jak również wszystkie siły polityczne w kraju. Chodzi o to, żeby uniknąć sytuacji paniki - podkreślił szef BBN. - Propozycja prezydenta i zgoda marszałek Sejmu, żeby odbyć sejmową debatę na ten temat, ma służyć temu, żeby opinia publiczna mogła zapoznać się z głosami i pytaniami w stosunku do rządu - powiedział.
- Niektórzy zarzucają Chinom, że w tej pierwszej fazie wiele rzeczy było niejawnych, blokowanych, co później zwielokrotniło efekt psychologiczny - dodał. - Chodzi o to, żeby zapobiec sytuacji panikarskiej - podkreślił Soloch.
NFZ uruchomił w środę całodobową infolinię (800 190 590) udzielającą informacji o postępowaniu w sytuacji podejrzenia zakażenia koronawirusem.
Czytaj więcej: Jak chronić się przed koronawirusem?
Czytaj więcej: Co zrobić po powrocie z Włoch?
"Turcja chce w ten sposób wywrzeć presję"
Doradca prezydenta mówił także o ostatnich wydarzeniach w Syrii. W wyniku nalotów przeprowadzonych przez siły rządowe w Idlibie zginęło 33 tureckich żołnierzy. Ankara w piątek zaapelowała, aby światowe mocarstwa ustanowiły strefę zakazu lotów w Syrii w celu ochrony setek tysięcy cywilów, którzy uciekają przed walkami. Jednocześnie pojawiły się doniesienia o tym, ze Turcja nie będzie już powstrzymywała na swoim terytorium uchodźców z Syrii, którzy chcą dostać się do Europy.
- Turcy zwrócili się do NATO z prośbą o konsultacje w trybie artykułu 4. traktatu o Sojuszu. Odpowiedź państw NATO, w tym Polski, jest pozytywna - powiedział szef BBN. Jak wyjaśnił, oznacza to, że członkowie Sojuszu "solidaryzują się" z Turcją i "chcą rozwiązania tej kwestii". Zwrócił przy tym uwagę, że prezydent Erdogan ma się w sprawie ataku Idlib spotkać na początku marca z Władimirem Putinem.
- Rosja nie jest czynnikiem stabilizacyjnym, nie ma pieniędzy, by inwestować w odbudowę Syrii. Nie podejmują działań - zauważył Soloch odnosząc się do sytuacji politycznej na Bliskim Wschodzie.
Szef BBN odniósł, się także do działań prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana, który chce przestać powstrzymywać na swoim terytorium syryjskich uchodźców.
- Turcja chce w ten sposób wywrzeć presję na Europę w celu większego zaangażowania się w optyce interesów tureckich - powiedział. - Pamiętajmy o tym, że rzeczywiście na terenie Turcji znajdują się już ponad dwa miliony uchodźców - dodał Soloch.
"Ćwiczenie zdolności całego państwa do przyjęcia pomocy sojuszniczej"
Trzecim tematem, o którym mówił Soloch, były ćwiczenia DEFENDER-Europe 20, czyli największej od ponad 25 lat operacji przerzutu wojsk amerykańskich przez Atlantyk do Europy.
- Jest to w sposób oczywisty demonstracja polityczna - ocenił szef BBN - Amerykanie pokazują: nie porzucamy Europy, pokazujemy gotowość do obrony Europy - dodał.
Jednocześnie Soloch zwrócił uwagę, że równolegle do amerykańskich ćwiczeń będą odbywały się ćwiczenia ANAKONDA, podczas których Polacy będą współpracować ze Szwedami i Estończykami.
- Dla Polski to potężny wysiłek logistyczny, bo to nie tylko wojsko będzie zaangażowane. Także wszystkie struktury podległe ministrowi spraw wewnętrznych i administracji, samorządy lokalne - dodał.
Zdaniem Pawła Solocha "to jest ćwiczenie zdolności całego państwa do przyjęcia pomocy sojuszniczej". Szef BBN podkreślił, że takich ćwiczeń w historii Polski jeszcze nie było, dlatego mają one ogromne znaczenie dla budowy systemu bezpieczeństwa naszego kraju.
Autor: jk/dln / Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS