- Chyba została przekroczona jakaś czerwona linia przez polski rząd, co spowodowało reakcję pani Merkel - ocenił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS politolog dr Marek Migalski. - Ta uwaga, jak na standardy dyplomatyczne, była dosyć znacząca - stwierdził. Jego zdaniem "Angela Merkel jest naprawdę zirytowana trwałym bojkotem presji europejskiej przez polski rząd", który "idzie na konfrontację z Unią". - Najsilniejszy człowiek w Unii Europejskiej ma dość Polski jako troublemakera, jako państwa, które przysparza problemów Unii Europejskiej - ocenił Migalski. - Niebywałe zaskoczenie. Angela Merkel jest niezwykle oszczędna w słowach - ocenił Roman Imielski z "Gazety Wyborczej". Dziennikarz podkreślił, że taka reakcja jest niezwykła, bo Merkel jest tym politykiem w UE, który "dąży do konsensusu". - Polska straciła ważnego sojusznika na arenie międzynarodowej - dodał.
Źródło: Fakty z zagranicy