Izrael zakazuje działalności UNRWA i bombarduje Gazę. "Według doniesień zginęło wiele dzieci"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Kolejna odsłona tragicznego konfliktu na Bliskim Wschodzie. W izraelskim nalocie na budynek w północnej Gazie zginęło ponad 90 osób. Izrael twierdzi, że w tym miejscu nie powinno było być cywilów. Kneset przyjął ustawę delegalizującą działalność UNRWA na terytorium Izraela i obszarów okupowanych. Trwa także wymiana ognia izraelskiej armii z prowadzącym ostrzał z terenu Libanu Hezbollahem. Ta organizacja wybrała właśnie swojego nowego szefa.

Po ataku izraelskich sił na kilkupiętrowy budynek w Bajt Lahija w północnej części strefy Gazy jej mieszkańcy przeczesują gruzy, ale nie szukają ocalałych. Zbierają ciała - jak utrzymują Palestyńczycy - ponad 90 ofiar izraelskiego nalotu, wśród których może być nawet ponad 20 dzieci.

- Ten budynek miał cztery piętra, mieszkały w nim dziesiątki przesiedleńców. Został zbombardowany bez wcześniejszego ostrzeżenia - mówi Ismail Ouaida, świadek izraelskiego ataku.

Izraelskie wojsko utrzymuje, że przeprowadziło atak na "podejrzanego terrorystę" i bada, dlaczego w tym czasie w okolicy przebywało tak wielu cywilów. Obszar ten miał zostać wcześniej ewakuowany i był aktywną strefą walk. A podczas zeszłotygodniowej odprawy jeden z izraelskich generałów wprost przyznał, że w Bajt Lahija - według jego wiedzy - nie ma już żadnej populacji. Zdjęcia jednak sugerują inaczej.

- To przerażający atak z przerażającymi skutkami. Nie mogę potwierdzić całkowitej liczby ofiar śmiertelnych, ale według doniesień zginęło wiele dzieci - przekazuje Matthew Miller, rzecznik Departamentu Stanu USA.

"Wezwijcie karetki, dajcie nam karetki"

Ratownicy nie mogą dotrzeć do tej części północnej Gazy, bo od prawie miesiąca oblegana jest przez izraelskie wojsko, usiłujące zapobiec przegrupowaniu się na tych terenach terrorystów z Hamasu.

- Wezwijcie karetki, dajcie nam karetki - mówił w materiale CNN jeden z chłopców mieszkających w północnej Gazie.

Do - trzeciego już w ciągu tygodnia - nalotu na Bajt Lahija doszło dzień po tym, jak izraelski parlament przyjął ustawę zakazującą działania w kraju i na terenach przez niego kontrolowanych ONZ-owskiej agencji ds. uchodźców palestyńskich - UNRWA.

- To agenda, którą całkowicie przejęła organizacja terrorystyczna - Hamas. Uzyskał kontrolę nad obiektami ONZ: szkołami, szpitalami i klinikami, by używać ich jako baz wojskowych, ukrywając amunicję, rakiety i przeprowadzać z nich działania terrorystyczne - mówi Sharren Haskel, współautorka ustawy.

Izraelczycy powołują się również na śledztwo prowadzone przez ONZ, które wykazało, że dziewięciu pracowników UNRWA mogło być zaangażowanych w ataki na Izrael 7 października. Mężczyźni zostali zwolnieni, ale agencja zatrudnia tysiące osób, a od jej pomocy zależna jest praktycznie cała, licząca dziś ponad dwa miliony ludzi, populacja Strefy Gazy. I nie tylko.

Decyzja Izraela wywołała głośny sprzeciw na całym świecie

- Organizacja służy pomocą blisko sześciu milionom palestyńskich uchodźców na Bliskim Wschodzie, głównie w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu, zapewniając im pomoc począwszy od opieki zdrowotnej i schronienia po żywność i edukację - wskazuje Matthew Chance, korespondent CNN.

Decyzja Izraela wywołała głośny sprzeciw nie tylko samej organizacji, ale też innych agencji pomocowych działających pod agendą ONZ.

- Jeśli UNRWA nie będzie w stanie działać, prawdopodobnie doświadczymy upadku systemu humanitarnego w Gazie. Ta nagła decyzja oznacza, że ​​znaleziono nowy sposób na zabijanie dzieci - mówi James Elder, rzecznik UNICEF-u.

CZYTAJ TAKŻE: "Ludzie tutaj wiedzą, że umrą z biedy". Młodzi desperacko chcą wyjechać z Indii

Społeczność międzynarodowa otwarcie wezwała Izrael do wycofania się z tych przepisów, a Amerykanie ostrzegli Benjamina Netanjahu o możliwych konsekwencjach działań jego rządu.

- Wyraziliśmy jasno nasz sprzeciw wobec tej ustawy. Jak powiedział sekretarz Blinken, mogą istnieć konsekwencje na mocy prawa i polityki Stanów Zjednoczonych w związku z wdrożeniem takich przepisów - komentuje Matthew Miller.

Trwa wymiana ognia Hezbollahu z Izraelem

Izrael - oprócz Strefy Gazy - nieprzerwanie prowadzi też ofensywę na drugim froncie. Tylko 28 października w izraelskich atakach na wschód Libanu, według władz w Bejrucie, zginęło co najmniej 60 osób. Wyraźnie osłabiony Hezbollah cały czas oddaje jednak ciosy Izraelowi, a 29 października grupa na swojego nowego przywódcę mianowała Naima Kassema, który przez ponad 30 lat był wicesekretarzem i rzecznikiem organizacji.

Izrael znów ostrzelał siły pokojowe ONZ w Libanie. "Takie działania są niedopuszczalne"
Izrael znów ostrzelał siły pokojowe ONZ w Libanie. "Takie działania są niedopuszczalne"Maciej Woroch/Fakty TVN

- Chciałbym wszystkich uspokoić: wciąż mamy duże możliwości i arsenał, wbrew temu, co twierdzi wróg - oświadczył 8 października Naim Kassem.

Minister obrony Izraela, którego wojska w ostatnich tygodniach wyeliminowały praktycznie całe dowództwo Hezbollahu, wybór nowego lidera grupy skomentował jednym zdaniem - to tymczasowa nominacja, która nie potrwa długo.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS

Źródło zdjęcia głównego: Reuters

Pozostałe wiadomości

- Ja nie jestem za karą śmierci, ale chciałabym, żeby on przeżył to, co przeżyła moja córka - tak mówi matka Anastazji, 27-letniej Polki, zgwałconej i zamordowanej na greckiej wyspie Kos. Anastazja pracowała tam w hotelu. Oskarżonemu o jej zabójstwo grozi dożywocie.

Ruszył proces oskarżonego o zabójstwo 27-letniej Polki na Kos. Sallahudinowi S. grozi dożywocie

Ruszył proces oskarżonego o zabójstwo 27-letniej Polki na Kos. Sallahudinowi S. grozi dożywocie

Źródło:
Fakty TVN

Psychologowie, nauczyciele i obrońcy praw dzieci piszą list i wyjaśniają, dlaczego tak ważna jest edukacja zdrowotna i dlaczego dziecko musi uczyć się reagować na niewłaściwe zachowania oraz je nazywać. A w dyskusji o nowym przedmiocie warto zapytać o to, dlaczego ci, którzy krytykują edukację zdrowotną, najwyraźniej nie znają zapisów jej programu.

List w obronie programu edukacji zdrowotnej. "Nie każde dziecko ma dostęp do takiej wiedzy w domu"

List w obronie programu edukacji zdrowotnej. "Nie każde dziecko ma dostęp do takiej wiedzy w domu"

Źródło:
Fakty TVN

Pieniądze na odbudowę terenów zniszczonych przez powódź jeszcze nie dotarły do wszystkich miejsc, w których są niezbędne. Nie wszystkie samorządy zgłosiły wnioski o środki na remont i wyposażenie zalanych szkół. Ministerstwo Edukacji Narodowej przedłużyło termin składania wniosków o kolejny tydzień, do 6 grudnia. - Środki są zabezpieczone, wystarczy złożyć wniosek - apeluje wiceministra Magdalena Rogulska.

Trwa odbudowa na terenach zalanych przez powódź. Pieniądze wciąż nie dotarły do wszystkich potrzebujących

Trwa odbudowa na terenach zalanych przez powódź. Pieniądze wciąż nie dotarły do wszystkich potrzebujących

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- To jest bardzo smutna i niefortunna sytuacja. Wszystkie formalności zostały dopełnione, wszyscy dokładnie wiedzieli, co się dzieje i była zgoda. Następnie została podjęta taka politykierska decyzja - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, ministra funduszy i polityki regionalnej (Polska 2050). Odniosła się do decyzji przewodniczącego NSZZ "Solidarność" Piotra Dudy, który wycofał zgodę na wynajęcie historycznej Sali BHP Szymonowi Hołowni. 

Pełczyńska-Nałęcz: to politykierska decyzja

Pełczyńska-Nałęcz: to politykierska decyzja

Źródło:
TVN24

Być może Wołodymyr Zełenski chce uprzedzić niektóre, bardziej niekorzystne dla Ukrainy, propozycje - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 generał Stanisław Koziej, były szef BBN. Odniósł się do słów prezydenta Ukrainy o możliwości przyznania członkostwa w NATO tej części Ukrainy, która jest pod jej kontrolą. Michał Przedlacki z "Superwizjera" stwierdził, że "to jest jedyna realna możliwość, żeby roztoczyć parasol bezpieczeństwa nad tymi terytoriami", jednak dodał, "nie wierzy, aby Zachód był w stanie to zapewnić Ukrainie".

"To jest ostatnia linia oporu politycznego Ukrainy w tej wojnie"

"To jest ostatnia linia oporu politycznego Ukrainy w tej wojnie"

Źródło:
PAP

Otwiera się nowy front walk na Bliskim Wschodzie. Potencjalnie bardzo zapalny, bo sytuację w rozbitej wojną Syrii cementowały do tej pory wpływy Rosji i Iranu. To dzięki ich pomocy przez lata u władzy utrzymywał się dyktator Baszar al-Asad. Ale w weekend rebelianci zaatakowali znienacka siły rządowe, zajęli Aleppo i część prowincji Hama. Czy to szczęśliwy scenariusz dla Syryjczyków?

Zaskakujący sukces rebeliantów. "Te siły mogą rozbić syryjską armię"

Zaskakujący sukces rebeliantów. "Te siły mogą rozbić syryjską armię"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Gruzini nie chcą oddać marzenia o Unii Europejskiej, nawet za cenę rewolucji. Piąty dzień na ulice Tbilisi i innych miast wylewają się tysiące ludzi, a rządząca partia zasłania się mundurowymi. Brutalne starcia przypominają protesty po wyborach na Białorusi. Ale w Gruzji żywe jest inne porównanie. I protestujący, i władza odwołują się do dekady historii Ukrainy - Gruzini mówią o Majdanie, a rząd straszy rosyjską agresją.

"Należymy do Europy i to nasze bardzo podstawowe żądanie"

"Należymy do Europy i to nasze bardzo podstawowe żądanie"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS