Polityka w USA jest obecnie destruktywna i emocjonalna - ocenił w "Faktach o Świecie" TVN24 BiS były ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Daniel Fried. Odniósł się w ten sposób do sprawy rozsyłania paczek z ładunkami wybuchowymi do polityków i osób publicznych związanych z partią demokratyczną. - Przeżyliśmy takie okresy w przeszłości i jestem pewien, że przeżyjemy tym razem, ale koszta mogą być wysokie - dodał.
Sytuacja polityczna w Ameryce jest ponura, ponieważ jesteśmy podzieleni - mówił w "Faktach o Świecie" TVN24 BiS Daniel Fried, komentując ostatnie wydarzenia z USA. Politycy związani z partią demokratyczną oraz krytycy prezydenta Donalda Trumpa otrzymywali w ostatnich dniach paczki, które zawierały "ładunki wybuchowe".
Zdaniem Frieda polityka w Ameryce jest obecnie "destruktywna i emocjonalna". - Przeżyliśmy takie okresy w przeszłości i jestem pewien, że przeżyjemy tym razem, ale koszta mogą być wysokie i stracimy różne szanse, żeby lepiej być aktywnym na świecie - ocenił sytuację polityczną w USA były ambasador w Polsce.
Daniel Fried wskazał także, że obecna sytuacja w USA, kiedy wysyłane są bomby do osób o innych poglądach politycznych, jest podobna do sytuacji na południu Ameryki z lat 60. - Wtedy był okres przemocy i bomby. To był okres takiej walki, że doprowadził nas morderstwa i do bomb - dodał. Były ambasador uważa, że teraz "strona prawicy jest bardzo agresywna. W latach 70. część skrajna lewica była skłonna do terroryzmu".
"Każdy kraj ma swoją czarną stronę"
- Jest tendencja do radykalizacji polityki na zachodzie ogólnie. W Ameryce, w Europie, wszędzie - stwierdził Daniel Fried pytany o rezolucję PE wzywającą do delegalizacji organizacji neonazistowskich i neofaszystowskich. Jego zdaniem powodem takiego zjawiska nie jest kwestia gospodarcza, ale kwestia imigrantów oraz tożsamości narodów i społeczeństw.
Zdaniem Daniela Frieda, w tradycji amerykańskiej "jest wpisana nienawiść wobec najnowszych emigrantów". Dodał jednak, że "każdy kraj ma swoją czarną stronę, ale na szczęście czarna strona Ameryki jest stanem przejściowym".
Nawiązując do obecnej sytuacji politycznej Fried ocenił, że jego zdaniem prezydent Donat Trump używa czasami "języka nacjonalistycznego", a powinien używać języka jednoczącego obywateli. - Donald Trump ma moc, żeby zjednoczyć Amerykę, ale nie wiadomo czy ma taką wolę - dodał.
"Polska może liczyć na Amerykę"
- Sądzę, że Polska może liczyć na Amerykę. Polska może liczyć na administrację Trumpa. Bez względu na retorykę Trumpa wobec Putina - zapewnił Daniel Fried mówiąc o zaplanowanej wizycie Władimira Putina w Białym Domu. Były ambasador wskazał także, że stacjonowanie amerykańskich wojsk w Polsce jest wielkim plusem. - Polacy mają być pewni, że Amerykanie będą z nimi - dodał.
Pytany o to, czy jego zdaniem Rosjanie planują manipulowanie przy zbliżających się wyborach wyborach do Kongresu, Fried odpowiedział, że "już manipulują". Dodał jednak, że manipulacje nie dotyczą tylko Ameryki. Jego zdaniem podobne praktyki są stosowane przez Rosjan w całej Europie. Zdaniem byłego ambasadora z takimi praktykami należy walczyć "metodami demokratycznymi i w ramach tradycji wolności słowa".
Daniel Fried mówił także o 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Jego zdaniem ta rocznica jest "wielkim osiągnięciem". - Polacy osiągnęli w ciągu stu lat dużo rzeczy. Odzyskaliście wolność i teraz suwerenność - powiedział były ambasador. W jego opinii "Polacy powinni być dumni z własnych osiągnięć".
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS