Jedni odetchnęli z ulgą, inni są przerażeni i bezradni. Chodzi o rodziny ciężko chorych osób, które organizują zbiórki na terapię, operację czy rehabilitację. Od zebranych pieniędzy trzeba będzie płacić 8-procentowy VAT. Nie dotyczy to jednak wszystkich.
Zerowa stawka na zbiórki na leczenie została wprowadzona na czas pandemii. 8-procentowy podatek VAT od zbiórek przywrócono wraz z ogłoszeniem jej końca, czyli 16 maja.
- Te zbiórki, które rozpoczęły się w momencie, w którym VAT był zerowy, będą mogły zostać zakończone zerowym VAT-em. Natomiast wszystkie inne - które rozpoczęły się czy przed epidemią, czy po epidemii - będą objęte normalną 8-procentową stawką - przekazał wiceminister finansów Artur Soboń.
Dla każdego, kto tylko dzięki zbiórce może doczekać się wsparcia, każda kwota jest ogromna. W przypadku chorób rzadkich, gdy trzeba uzbierać miliony, podatek to setki tysięcy złotych.
Pomysł ministra jednych cieszy, innych załamuje, bo stawia po dwóch stronach kalendarza ludzi z tymi samymi problemami. Leon ma 15 miesięcy, Mikołaj - 5, a Zosia - 2 miesiące. Wszystkie dzieci chorują na SMA i z tej trójki to Zosia ma pecha, bo jej zbiórka będzie opodatkowana 8-procentowym VAT-em. - Jest to niesprawiedliwe - mówi ciocia Zosi.
Niesprawiedliwe wydaje się też to, że darczyńcy - ludzie dobrego serca, którzy zastępują państwo - którzy już raz przecież zapłacili podatki, muszą, by pomóc, zrzucić się na kolejny podatek.
- Najlepiej by było, gdyby była refundacja leku tak, jak w większości krajów Unii Europejskiej - zwraca uwagę Małgorzata Kubala, matka Mikołaja.
Co z Funduszem Medycznym?
Pomoc obiecał prezydent Andrzej Duda, kiedy zapowiadał utworzenie Funduszu Medycznego.
- Mamy do czynienia z rozpaczliwymi po prostu sytuacjami, różnego rodzaju zbiórkami publicznymi i to właśnie między innymi w takich przypadkach Fundusz będzie interweniował - deklarował prezydent 8 marca 2020 roku. Być może deklaracja i utworzenie Funduszu Medycznego miało tylko zatrzeć złe wrażenie po przekazaniu dwóch miliardów złotych na państwową telewizję zamiast - jak chciała opozycja - na onkologię, bo fundusz jest, pieniądze ma, ale trudno znaleźć kogoś, kto by z nich skorzystał.
- Są to grube, grube setki milionów, jeśli nie miliardy złotych. Natomiast od refundacji jesteśmy cały czas bardzo daleko - podkreśla Kacper Ruciński z Fundacja SMA.
- Proszę sobie wyobrazić, że jest ktoś głodny i druga osoba mówi: "słuchaj, mam pieniądze na twoje jedzenie, w tej chwili są zamrożone na koncie, a może w przyszłym roku je odmrozimy, to ci kupię kawałek chleba" - dodaje Dorota Korycińska z Ogólnopolskiej Federacji Onkologicznej.
Ministerstwo Zdrowia nie wypowiada się, Kancelaria Prezydenta też milczy, a pytania są.
- Może jest tu jakaś przestrzeń, żeby coś z tym zrobić, żeby pan prezydent jeszcze raz się pochylił - pyta Kacper Ruciński z Fundacji SMA.
Projekt nowelizacji ustawy o Funduszu Medycznym zapowiadany był już w grudniu. Od tej pory nic się nie wydarzyło.
Autor: Marzanna Zielińska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24