- Niczego mi nie brakuje, jedynie człowieka z krwi i kości, z którym mógłbym wznieść świąteczny toast. Jeżeli któryś z funkcjonariuszy ma czas, czy znalazłby 10 minut na odwiedzenie mnie? - takie zgłoszenie w wigilijny poranek otrzymali włoscy karabinierzy od 94-letniego mieszkańca miejscowości Alto Reno Terme. Na taką prośbę natychmiast zareagował patrol z okolic Bolonii. W tym roku, z powodu epidemii, takich potrzebujących osób jest bardzo dużo. Pomóc może każdy.
W wigilijny poranek na numer włoskich karabinierów zgłosił się 94-letni mieszkaniec Alto Reno Terme
- Dzień dobry, nazywam się Malavolti Fiorenzo, mam 94 lata i jestem sam w domu - poinformował dzwoniący mężczyzna.
Chociaż nie zgłaszał przestępstwa ani bezpośredniego zagrożenia życia, to 94-latek telefonu nie wykonał bez powodu.
- Niczego mi nie brakuje, jedynie człowieka z krwi i kości, z którym mógłbym wznieść świąteczny toast. Jeżeli któryś z funkcjonariuszy ma czas, czy znalazłby 10 minut na odwiedzenie mnie? Jestem samotny, moje dzieci są daleko, a mi jest bardzo smutno - tłumaczył funkcjonariuszom pan Malavolti.
Na wezwanie mężczyzny natychmiast odpowiedział patrol karabinierów z okolic Bolonii. Funkcjonariusze nie tylko wznieśli z 94-latkiem świąteczny toast, ale pomogli mu też porozmawiać z rodziną przez internet. O tym, że nietypowa interwencja jest warta ich czasu, wiedzieli aż za dobrze. Takich potrzebujących osób jest w tym roku wiele.
- W zalewie reklam świątecznych i szeroko pojętego świątecznego nastroju takie osoby mogą czuć się jeszcze bardziej osamotnione, bo one nie mają z kim dzielić tej radości - uważa Magdalena Chorzewska, psycholog.
Pomóc może każdy
Według badania realizowanego w ramach Narodowego Programu Zdrowia aż co czwarta osoba w wieku powyżej sześćdziesięciu lat życia widzi u siebie objawy depresji.
Problem zauważyło wiele organizacji. Wśród nich jest Stowarzyszenie "mali bracia Ubogich", które zorganizowało wigilijne posiłki dla seniorów w towarzystwie wolontariusza.
Potrzebę rozmowy zaspokajają też specjalne infolinie. W czasie świąt telefony nie przestają dzwonić.
- Cały czas linie po prostu są zajęte. Przez cały okres dyżurowania - mówi Mira Szczepańska, coach relacji i emocji, "TelefonPogadania".
Ogólnopolskie telefony zaufania dla seniorów prowadzą - oprócz Stowarzyszenia mali bracia Ubogich - także Miejskie Ośrodki Pomocy Społecznej, Szlachetna Paczka czy wolontariusze "TelefonuPogadania". Chodzi o to, by starsi ludzie mieli się do kogo po prostu odezwać, bo w czasie pandemii wielu z nich nie może liczyć nawet na krótką rozmowę z bliskimi.
Z izolacji seniora może wyciągnąć każdy z nas. Wystarczy zwyczajna rozmowa.
Autor: Maria Mikołajewska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Carabinieri Bologna