14-letnia Wiktoria cierpiała na bardzo zaawansowaną skoliozę. Lekarze, do których wcześniej trafiała dziewczyna, nie potrafili tego zoperować, więc kazali jej się gimnastykować, rehabilitować i chodzić w gorsecie. W końcu Wiktoria trafiła do specjalistów z Białegostoku, którzy przeprowadzili dwie operacje w efekcie których pacjentka "urosła" aż o 16 centymetrów.
14-letnia Wiktoria będzie miała wreszcie prostą sylwetkę. Pomógł jej w tym zespół ze Szpitala Dziecięcego w Białymstoku. To już druga operacja. Dziewczyna przed zabiegami miała gigantyczną skoliozę kręgosłupa.
- Skrzywienie, które było leczone wcześniej metodami zachowawczymi, rozwinęło swoje wartości do bardzo kontrowersyjnych, dużych rozmiarów, rzędu 160 stopni. To jest bardzo, bardzo duże skrzywienie - mówi doktor Paweł Grabala, specjalista ortopedii i traumatologii narządu ruchu, chirurg kręgosłupa z Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
Lekarze, do których wcześniej trafiała Wiktoria, nie potrafili tego zoperować, więc kazali jej się gimnastykować, rehabilitować i chodzić w gorsecie. To był koszmar. Wiktoria tłumaczy, że nie chciała nosić gorsetu do szkoły, bo większość osób jej dokuczała.
Wspólny sukces
Po pierwszym operacyjnym prostowaniu kręgosłupa w grudniu dziewczyna zyskała aż dziesięć centymetrów wzrostu. Podczas kolejnej operacji lekarze jeszcze bardziej wyprostowali kręgosłup Wiktorii, która zyskała kolejne sześć centymetrów wzrostu. - Na pewno jednak przez pierwsze trzy miesiąca będzie musiała zmniejszyć aktywność fizyczną - opowiada jeden z lekarzy.
Lekarze, zanim wzięli się za usztywnianie wyprostowanego kręgosłupa, musieli go wcześniej uelastycznić, żeby w ogóle dał się wyprostować. Takie zabiegi z tak wielką skoliozą kręgosłupa to w Polsce rzadkość. Efektem dwóch operacji jest wyprostowanie kręgosłupa aż o siedemdziesiąt pięć procent. Zero powikłań neurologicznych. To sukces nie tylko lekarzy, ale też pacjentki i jej ojca.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN