Ponad 160 tysięcy złotych do zapłacenia - taki rachunek dostała pani doktor. Przepisywała pacjentkom mleko nierefundowane, bo to refundowane szkodziło dzieciom. Teraz - zdaniem NFZ - lekarka musi za to zapłacić.
Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Filip Nowak w styczniu wystawił pani doktor neonatolog Jolancie Tyczyńskiej za karę rachunek do zapłacenia. Opiewa on na kwotę ponad 160 tysięcy złotych. Termin płatności minął, a wynosił czternaście dni od otrzymania pisma. - Nie zapłacę. Nie mam z czego. Poza tym nie uważam, żebym była w czymkolwiek winna. Nie może być takiej sytuacji, że lekarz, ratując życie pacjenta, musi za to zapłacić - uważa Jolanta Tyczyńska.
Doktor Tyczyńska kilka lat temu uratowała między innymi życie Jasia. Chłopiec wyglądał, jakby został poparzony, a miał po prostu atopowe zapalenie skóry i astmę. Musiał dostawać specjalne mleko. - Mleko to jest mieszanką aminokwasową dla dzieci z bardzo ciężką alergią - wyjaśnia Jolanta Tyczyńska.
Problem polega na tym, że Narodowy Fundusz Zdrowia to mleko refunduje dzieciom tylko do 18. miesiąca życia. Starszym refunduje inne mleko, ale na to drugie Jaś był uczulony. - Reagował początkowo wymiotami. Nie przyjął w ogóle. Potem już troszkę się to ustabilizowało. Daliśmy mu szansę, żeby organizm zareagował "jakoś". No to był śluz w stolcu. Odstawiliśmy, wróciliśmy z powrotem do tego pierwszego mleka - tłumaczy Agnieszka Kryńska, mama Jasia.
Jedyna szansa
Pani doktor Jasiowi i innym dzieciom - w sumie czternastu, które znajdowały się w podobnej sytuacji - wypisywała dalej recepty na mleko pierwsze. - Mieliśmy za sobą kontakt z lekarzem, który powiedział, że jeżeli nie uda nam się podać Hance jedzenia, to ona po prostu umrze - mówi Katarzyna Olszewska, mama Hani.
Wszyscy rodzice chorych dzieci, z którymi rozmawiała ekipa "Faktów" TVN, potwierdzają to, co mówi pani doktor. Mała Ula też umarłaby z głodu, gdyby nie to mleko pierwsze. - To było jedyne mleko, jakie córka mogła jeść - zapewnia Paulina Jagielnicka, mama Urszuli.
Koszt jednej puszki nierefundowanego mleka, starczającego choremu dziecku jedynie na dwa dni, to średnio 170 złotych. A Jaś, Ula i inne dzieci musiały je przyjmować do trzeciego roku życia. Ponieważ pani doktor nie zwróciła NFZ pieniędzy za mleko, to teraz prezes Filip Nowak skieruje sprawę przeciw niej do sądu, a potem do komornika. Nikt z NFZ nie chciał się w tej sprawie wypowiedzieć.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN