Ta ustawa nie daje odpowiedzi na wszystkie pytania, ale wskazuje kierunek. Czasy są takie, że innej drogi niż przygotowanie na kryzys nie ma. Ustawa o obronie cywilnej ma być rewolucją w ochronie bezpieczeństwa ludności. Jest co do niej polityczna zgoda.
Gdy w latach 60., w apogeum zimnej wojny, powstawał szpital w Sosnowcu, wyposażono go w schron. Nigdy nie był używany i w końcu go zasypano. Jednak czasy się zmieniają.
- Budowa szpitalnego oddziału ratunkowego z funkcją schronu jest to kolejny krok w rozwoju naszego szpitala. W jednym z największych miast województwa śląskiego taka infrastruktura powinna być - mówi Aneta Kawka z Sosnowieckiego Szpitala Miejskiego.
To na razie tylko projekt, ale szanse na jego realizację rosną. Prezydent podpisał ustawę o ochronie ludności i obronie cywilnej.
Co zakłada ustawa?
- Rewolucjonizuje cały system ochrony ludności i obrony cywilnej. Po latach zaniechań i niedostrzegania tych kwestii nasz rząd uznał, przyjmując ten projekt, że sprawy ochrony ludności są sprawami absolutnie krytycznymi - mówi minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak.
Ustawa zakłada, że co drugi mieszkaniec każdego miasta i co czwarty żyjący na wsi, musi mieć zagwarantowany dostęp do tymczasowego miejsca schronienia. Takiego, jak odpowiednio zaadoptowany tunel metra, piwnica czy podziemny garaż. To oznacza zmiany w prawie budowlanym.
- Nowe wymagania przewidują kwestie związane z ochroną ludności cywilnej. Między innymi mają być punkty doraźnego schronienia - wskazuje Maciej Górka, ekspert ds. rynku nieruchomości.
Straż pożarna stworzy Centralną Ewidencję Obiektów Zbiorowej Ochrony. Ciężar ich budowy, adaptacji i utrzymania spadnie na samorządy.
- My mamy sporo do zrobienia. Na to będzie potrzeba sporo pieniędzy - mówi Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich. Roczny budżet obrony cywilnej wyniesie nie mniej niż 0,3 procent PKB. W tym roku byłoby to prawie 2,5 miliarda złotych.
Już powstaje System Bezpiecznej Łączności Państwowej. W czerwcu pełnomocnikiem rządu do jego budowy został były szef ABW generał Krzysztof Bondaryk.
Ustawa porządkuje system ostrzegania. O zagrożeniach poinformują syreny. Słysząc ich trzyminutowy modulowany dźwięk, należy włączyć telewizor bądź radio, gdzie zostaną podane szczegóły. Informacje dotrą do nas także poprzez alerty RCB, komunikaty w internecie i aplikację Regionalnego Systemu Ostrzegania.
Skandynawia wzorem do naśladowania
Trzonem powoływanego na czas wojny Korpusu Obrony Cywilnej będą strażacy. Oni zajmą się też szkoleniem samorządowców i urzędników.
- Trzy miesiące po zajęciu stanowiska każdy będzie musiał przejść takie szkolenie. To jest bardzo dobry pomysł w kontekście zadań związanych ze zwalczaniem zagrożeń w sytuacjach kryzysowych - ocenia st. bryg. Karol Kierzkowski z Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej.
Autorzy ustawy sięgnęli po doświadczenia z Ukrainy i Skandynawii, która uchodzi za wzór w tym obszarze. Przykład - szwedzki podręcznik o tym, jak przygotować się do wojny.
- My chcemy wspólnie z panem ministrem przekazać naszym rodakom i to będzie na początku przyszłego roku, myślę, że w kwietniu będziemy z tym gotowi, podręcznik, jak przygotować się na stany kryzysowe - zapowiadał minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.
Prace nad ustawą trwały ponad rok. Parlament przegłosował ją jednogłośnie.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24