Są w pościeli, w ubraniach, w obuwiu. I to już niemal norma, że niebezpiecznych chemikaliów blisko nas jest dużo, ale jak jest ich za dużo, to naprawdę mogą zaszkodzić. Ostatnia kontrola Inspekcji Handlowej pokazuje, że mamy się czym martwić.
Kurtka z sieciówki trafiła do probówki. Wszystkie elementy i materiały obejrzane, pocięte na skrawki i zalane odczynnikami. Także dość nietypowymi. - Mamy tutaj sztuczny pot - mówi Magdalena Świta-Bomska z Departamentu Laboratoriów Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Łodzi.
Spocenie kurtki to jeden z etapów badania w laboratorium Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta. - Czy w wyrobach, które są dostępne na rynku, znajdują się substancje chemiczne, które mogą stwarzać zagrożenie - opowiada Świta-Bomska.
To rezultat kontroli Inspekcji Handlowej przeprowadzonej w sklepach, z których inspektorzy przywieźli do laboratorium ubrania i pościel, torebki i buty ze sztucznej skóry oraz akcesoria do ćwiczeń.
"Na 1 kg ubrania wykorzystuje się od 1,5 do prawie 7 kg substancji chemicznych"
- Źle wyszło siedem procent próbek, to były te produkty, które miały za dużo substancji, które są dopuszczane, ale w ograniczonym stężeniu - informuje Jagoda Kruszewska z biura prasowego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
To, w czym ćwiczymy, co nosimy i czym przykrywamy się do spania, ma w sobie chemię.
- Na jeden kilogram ubrania wykorzystuje się od półtora do prawie siedmiu kilogramów substancji chemicznych. Od pola, gdzie uprawia się bawełnę i stosuje się pestycydy, poprzez procesy tworzenia przędzy, przez produkcję tkaniny czy dzianiny, a następnie barwienie, wykańczanie czy nakładanie nadruków - wymienia Aleksandra Włodarczyk, ekspertka do spraw zrównoważonej mody i autorka portalu swiadomykonsumentmody.pl.
CZYTAJ TAKŻE: Prehabilitacja ma liczne korzyści dla szpitala i pacjenta. "To ścieżka do szybszego, lepszego powrotu do zdrowia"
Formaldehyd w pościeli sprawia, że jest miękka i się nie gniecie, ftalany w hantlach, piłkach i skakankach czynią je elastycznymi i niełamliwymi. Ale, gdy jest ich za dużo, szkodzą zdrowiu.
- Jeżeli tego formaldehydu jest za dużo, to może dochodzić w pierwszej kolejności do reakcji alergicznej. Ftalany same w sobie mają silne działanie endokrynne, wpływają na hormony człowieka - wyjaśnia dr inż. Jakub Duszczyk, chemik i toksykolog.
"To źle, że pachnie nowością"
W jednej z przebadanych pościeli norma formaldehydu była przekroczona ośmiokrotnie, a w hantlach ftalanów było o 320 procent za dużo.
- Przedsiębiorcy mają obowiązek wycofać niebezpieczne produkty ze sprzedaży - mówi Jagoda Kruszewska.. Z kolei klienci mogą robić zakupy rzadziej i bardziej świadomie.
- Prawo unijne jest najbardziej restrykcyjnym prawem, jeśli chodzi o chemikalia na świecie. Dlatego warto, jak robimy zakupy, to kupować produkty od firm, które mają swoje siedziby w Unii Europejskiej - mówi Joanna Sawicka-Gajin z Fundacji "Kupuj odpowiedzialnie".
W czasie zakupów należy ufać własnym zmysłom. - Nieraz tak się mówi, że pachnie nowością. To źle, że pachnie nowością, ponieważ to jest chemia - zwraca uwagę Duszczyk.
Wszystko, co nowe, warto wyprać lub wyparzyć. To pomoże pozbyć się nadmiaru chemii. Lepiej, żeby pozostała domeną laboratoriów.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24