To będzie ważny test dla opozycji. Ruch Szymona Hołowni chce utworzyć swoje koło poselskie. Oficjalnie Polska 2050 ma jedną posłankę, nieoficjalnie w grze są kolejne nazwiska - posłów z Platformy Obywatelskiej. Nikt otwarcie na razie nie deklaruje, że przejdzie do Polski 2050, ale obecni i byli działacze PO nie boją się krytykować kierownictwa partii. - Nie założyłem spółdzielni kłusowniczej, ani nie wypłynąłem na jakieś łowy. Rozmawiam z ludźmi - oświadczył Szymon Hołownia.
"Sezon polowań" nie jest z pewnością eleganckim, politycznym określeniem, ale ono lepiej niż jakiekolwiek inne opisuje stan gry w opozycji po tym, jak posłanka Hanna Gill-Piątek przeszła z Lewicy i Wiosny do ruchu Szymona Hołowni Polska 2050. To pierwszy taki transfer i - wszelkie znaki na niebie i ziemi na to wskazują - nie ostatni w najbliższym czasie.
- Tych, którzy zmieniają barwy klubowe, było wielu. Naprawdę, w Sejmie widziałem ich wielu. Zazwyczaj oni nie przechodzą do historii jako wybitni parlamentarzyści - skomentował poseł PO Sławomir Nitras.
Według naszych nieoficjalnych informacji co najmniej troje posłów PO prowadzi mniej lub bardziej zaawansowane rozmowy o transferze do Polski 2050.
- Wbrew temu, co się o mnie teraz mówi, nie założyłem spółdzielni kłusowniczej, ani nie wypłynąłem na jakieś łowy. Rozmawiam z ludźmi - oświadczył Szymon Hołownia.
Cel Hołowni: koło parlamentarne
Dopełnieniem tego, o czym mówi Szymon Hołownia, jest to, co powiedziała w wywiadzie dla portalu tvn24.pl Hanna Gill-Piątek. - Oczywiście, absolutnie. Krótkoterminowym celem jest teraz koło parlamentarne - zapowiedziała. - Oczywiście, że są (chętni - przyp. red.). Ja jestem tą pierwszą ręką i od razu tę dłoń wyciągam do wszystkich parlamentarzystów, których interesuje więcej niż tylko dyscyplina partyjna, wojna plemienna i comiesięczne przelewy - wyjaśniła.
Całość tego wywiadu ukaże się na portalu tvn24.pl w weekend.
- Jestem przeciwna kłusownictwu i mam nadzieję, że nie będzie to miało miejsca w naszym klubie - skomentowała posłanka PO Aleksandra Gajewska.
By stworzyć koło parlamentarne lub koło poselskie, Szymon Hołownia potrzebuje jeszcze dwóch posłów. Koło parlamentarne ma kolosalne znaczenie. Dzięki niemu, nie startując w wyborach do Sejmu, ruch Hołowni w nim by się znalazł.
Poseł PO Marek Sowa zadeklarował, że pozostanie w swoim dotychczasowym klubie. Deklaracja posła Sowy jest o tyle istotna, że jego nazwisko także pojawiało się w spekulacjach na temat transferów. Innym członkiem klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej, o którym się tak spekuluje, jest Franciszek Sterczewski, jeden z ostrzejszych krytyków władz PO.
- Absolutnie potrzebujemy zmiany, nie tylko w klubie, ale w ogóle na całej opozycji, więc tutaj czeka nas masa pracy, myślę, że miesiące i lata - ocenił Franciszek Sterczewski.
Zobacz więcej: Ten ferment w Platformie Obywatelskiej pokazał w środę w "Czarno na białym" reporter TVN24.
Nieszczęsna sprawa podwyżek
Platforma Obywatelska ma problem po głosowaniu w sprawie podwyżek dla polityków i późniejszym wycofywaniu się rakiem z tych podwyżek.
- Nie chciałbym tutaj użyć takich ostrych słów, niemniej jednak uważam, że to już jest okres schyłkowy tego projektu pod nazwą Platforma Obywatelska - ocenił burmistrz Kłodzka Michał Piszko. Opuścił on PO po tym, jak posłowie tej partii zagłosowali za podwyżkami dla polityków.
- Ludzie są źli - potwierdza to wiceprzewodniczący sejmiku województwa dolnośląskiego i członek PO Jerzy Pokój.
Wybór nowego szefa klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej ma uciszyć spory. Ma też powstrzymać odejścia z Platformy, albo przynajmniej utrudnić rozmowy o transferach.
Autor: Krzysztof Skórzyński / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24