"Wspaniała wiadomość" - tak prezydent Andrzej Duda skomentował usunięcie z ustawy okołobudżetowej trzech miliardów złotych na publiczne media. Teraz te pieniądze trafią na leczenie dzieci - onkologię i psychiatrię dziecięcą. Można więc zakładać, że drugiego weta nie będzie. Jednak pojawia się pytanie, dlaczego przez ostatnie lata miliardy na TVP sprzeciwu nie budziły.
Zapisu o przekazaniu pieniędzy na leczenie dzieci w ustawie zawetowanej przez prezydenta Andrzeja Dudzie nie było. - Przygotowaliśmy nowy projekt rządowy ustawy, gdzie już wprost te trzy miliardy z obligacji będą do dyspozycji Narodowego Funduszu Zdrowia - przekazał premier Donald Tusk.
Rząd wycofuje się więc z przepisów, zgodnie z którymi minister kultury mógł przekazać prawie trzy miliardy złotych na TVP i w nowej wersji projektu ustawy okołobudżetowej wprost wskazuje, że trzy miliardy złotych w skarbowych papierach wartościowych mogą być przekazane wyłącznie na opiekę psychiatryczną nad dziećmi i młodzieżą, leczenie chorób rzadkich oraz onkologicznych.
Czytaj także: Rząd reaguje na weto prezydenta. "Podjęliśmy decyzję"
Wprowadzone zmiany skomentował prezydent. W swoim wpisie w serwisie X (dawniej Twitter) nie krył radości. "Po moim wecie, w nowym projekcie rządowej ustawy okołobudżetowej, nagle znalazły się 3 mld zł na leczenie ciężko chorych dzieci. To wspaniała wiadomość! Można było tak od razu!" - napisał.
- To dlaczego pan prezydent przez osiem lat nie składał takich projektów? - pyta poseł Lewicy Tomasz Trela i ocenia, że prezydent "wykonał wolę PiS-u i Jarosława Kaczyńskiego, a teraz się chwali, że załatwił pieniądze na onkologię".
To już trzeci projekt ustawy okołobudżetowej, który trafił do Sejmu. Tym nowym posłowie zajmą się po Nowym Roku, ale tym razem nie powinien on budzić większych kontrowersji, bo - poza podwyżkami dla nauczycieli, wojskowych, policjantów i pracowników budżetówki - zasadnicza zmiana dotyczy przede wszystkim wzrostu wydatków na onkologię i psychiatrię dziecięcą.
"Każda złotówka się przyda"
Działanie nowego rządu jednak krytykuje PiS. - Granie onkologią jest nieuczciwe. To jest gra, dlatego że onkologia jest finansowana w dobry sposób z Narodowego Funduszu Zdrowia - mówi Henryk Kowalczyk, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Niedofinansowanie, a wręcz zapaść opieki psychiatrycznej dzieci i młodzieży w Polsce to fakt, o czym niejednokrotnie mówili lekarze. Z powodu przepełnionych oddziałów Szpital Psychiatrycznym w Gdańsku od połowy grudnia wstrzymał przyjmowanie dzieci. Na oddział trafiają tylko te, których życie jest zagrożone.
Dlatego eksperci podkreślają, że każdy dodatkowy milion złotych zainwestowany w psychiatrię, to realna pomoc dla setek młodych pacjentów. - Zarówno lecznictwo stacjonarne, jaki i ambulatoryjne. Mając na myśli ambulatoryjne, mam na myśli również oddziały dzienne psychiatryczne dla dzieci i młodzieży, poradni zdrowia psychicznego - wskazuje dr Aleksandra Lewandowska, konsultant krajowa w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży. - Na pewno zwiększenie tego budżetu rocznego pomogłoby zapewnić środki na terapie celowane, zapewnić środki na leki nierefundowane - dodaje prof. Krzysztof Kałwak, kierownik Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej Przylądka Nadziei we Wrocławiu.
Zobacz również: Dzieci w kryzysie psychicznym. Tomasz Rowiński o tym, co powinno zaniepokoić rodziców
Każda dodatkowa terapia, czy lek ratują nie tylko zdrowie, ale w szpitalu onkologicznym we Wrocławiu - życie. Roczny budżet szpitala to około 120 milionów złotych.
- Każda złotówka się przyda, zwłaszcza w przypadku chorób genetycznych, chorób rzadkich, ale nie oszukujmy się - jeżeli chcemy prawdziwej zmiany, to musimy zwiększyć publiczne wydatki na ochronę zdrowia, bo bez tego to się nie zmieni - zwraca uwagę Adrian Zandberg, poseł Lewicy. Stąd postulat Partii Razem, by przekazywać na ochronę zdrowia 8 procent PKB.
Źródło: Fakty TVN