Polski Kościół przeżywa kryzys. Są miejsca, gdzie seminaria są zamykane, bo w ogóle nie ma chętnych. Na początku lat 90. do kapłaństwa przygotowywało się ponad 5 tysięcy mężczyzn. Teraz tylko ponad tysiąc.
Kiedyś po korytarzach łowickiego seminarium chodziło stu kleryków. Gdy w 2023 roku zgłosił się jeden nowy, dla niego i mieszkańców Łowicza stało się jasne, co będzie dalej. Siedmiu mieszkańców gmachu przeprowadza się do Warszawy. - Nie możemy powiedzieć, że przestajemy istnieć. Przenosimy się po prostu, przeprowadzamy. Przyczyny demograficzne i jakiś kryzys ogólny, cywilizacyjny. Chyba tak bym powiedział z rozmachem - wyjaśnia ksiądz doktor Piotr Kaczmarek, rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Łowiczu.
Rozmachem trudno jednak nazwać wyświęcenie jednego księdza w Łodzi. Który - jak przyznaje na nagraniu na stronie internetowej kurii - najbardziej boi się, że nie będzie miał dla kogo odprawiać mszy. - Kiedy ja tę Eucharystię będę sprawował do pustych ławek, a w konfesjonale zamiast mnie, spowiednika, będą stały szczotki - mówi ksiądz Krzysztof Kucharski.
Na początku lat 90. do kapłaństwa przygotowywało się ponad 5 tysięcy mężczyzn. Teraz ponad tysiąc. - Wiele osób rezygnuje z lekcji katechezy, a więc jeżeli ktoś rezygnuje z lekcji katechezy, to siłą rzeczy on nie będzie brał pod uwagę tego, żeby potem wybrać drogę kapłańską - podkreśla ksiądz doktor habilitowany Rafał Kowalski z Archidiecezji Wrocławskiej.
Pan Michał wziął kapłaństwo pod uwagę, ale drogi z seminarium rozeszły się. Prosi o anonimowość. - Cały system kościelny i kształcenia do bycia księdzem polega na zasadzie BMW, czyli "bierny mierny, ale wierny". Stała inwigilacja. Zabierano klerykom komórki, odłączano internet wieczorem - mówi były kleryk. Pana Michała nie dziwi, że z map znikają seminaria zakonne i diecezjalne. Te, które świecą pustkami, łączą się z innymi.
Problem instytucjonalny?
- Coraz więcej się od księży oczekuje, coraz mniej wybacza. Ja nie twierdzę, że to coś złego, natomiast niewątpliwie bycie księdzem nie jest już samo w sobie niczym pozytywnym - twierdzi ksiądz doktor Jacek Prusak, jezuita i teolog. Trudno powiedzieć, że to przypadek. - Niekończące się skandale pedofilskie, homoseksualne. To zrujnowało społeczny obraz biskupów i księży. Bez odzyskania utraconej wiarygodności nie ma żadnej szansy, żeby przezwyciężyć kryzys powołań kapłańskich i zakonnych - przekonuje ksiądz profesor Andrzej Kobyliński, kierownik Katedry Etyki na UKSW. Kandydatów jest coraz mniej i są coraz gorsi - dodaje ksiądz profesor Kobyliński.
Na niekorzyść działa także demografia i postępująca sekularyzacja. W przyszłości nie każda parafia będzie miała proboszcza. - Może to wymusi te zmiany, o których coraz głośniej się w Kościele mówi, żeby święcić żonatych mężczyzn, żeby celibat był ścieżką do wyboru - podkreśla ksiądz doktor Jacek Prusak.
Najpierw jednak trzeba dostrzec i problem i tych, dla kogo księży się wyświęca.
Źródło: Fakty TVN