Jarosław Kaczyński uważa, że polscy lekarze już nie przyjmują ofert w Niemczech, bo w Polsce zarobią więcej. Polscy lekarze pracujący w Niemczech podkreślają, że nie tylko zarabiają tam więcej, ale mają lepsze warunki pracy.
Chirurg naczyniowy, doktor Bogusław Gracz, w szpitalu w niemieckim Guben po trudnym dyżurze pakuje się do domu, ale nie do Polski. Z kraju wyjechał, bo chciał się rozwijać, mieć lepsze warunki pracy, za którą płaci się więcej.
- Mam tu stabilną sytuację zawodową i nie czuję potrzeby powrotu do Polski. Słyszałem wypowiedź pana prezesa. Byłem zaszokowany oderwaniem prezesa od rzeczywistości - mówi Gracz.
Chodzi o wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego z sobotniego spotkania w Białegostoku, podczas którego stwierdził, że lekarze, którzy wyjechali na Zachód, już niedługo będą wracać do kraju.
- Już dzisiaj nie przyjmują propozycji w Niemczech, bo tam się mniej płaci niż tu - powiedział prezes PiS. Wyjaśnił, że "euro w Niemczech nie jest warte więcej niż trzy złote, nawet jest mniej warte, a nie 4,50 czy prawie pięć".
Doktor Rafał Krysztopik jest już w Polsce. Anestezjolog przyjechał do Szczecina prosto z niemieckiego Pasewalku, ale na urlop.
- Czy to prawda, że polscy lekarze tłumnie wracają z Zachodu? Można odpowiedzieć, że prawda. Natomiast nie z Zachodu, tylko ze Wschodu, i nie polscy, tylko ukraińscy i białoruscy - zaznacza lekarz.
Coraz więcej lekarzy wyjeżdża z Polski
Kierunek wciąż jest odwrotny - podaje Naczelna Izba Lekarska, opierając się na liczbie dokumentów wydawanych lekarzom, którzy starają się o pracę w Unii Europejskiej. W okresie ostatnich kilkunastu lat prosiło o nie po kilkuset lekarzy rocznie. Do połowy tego roku zaświadczeń już wydano 445, czyli niemal tyle, co w całym poprzednim roku.
- Liczba pobieranych deklaracji i zaświadczeń dotyczących możliwości pracy za granicą rośnie. Wydaje się, że coraz więcej lekarzy zamierza opuszczać dzisiaj Polskę, a jeśli ktoś wraca do Polski, to są to jednostkowe przypadki - informuje Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej.
Prezes Polskiego Towarzystwa Medycznego w Niemczech Bogdan Miłek tuż przed wyjazdem z Polski, ponad 30 lat temu, zarabiał 10 dolarów na miesiąc. Przyznaje, że przez lata pensje w Polsce wzrosły, ale do wyrównania poziomów daleko.
- Czysta pensja, która jest w szpitalu w Polsce, osoby o funkcji kierowniczej to jest około 1000 euro. Taka osoba w Niemczech zarobi około sześć tysięcy euro - szacuje lekarz.
Pieniądze to nie wszystko
- Nie, nie zauważam napływu lekarzy z zagranicy - mówi dr n. med. Jerzy Friediger, dyrektor Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Żeromskiego w Krakowie. - Pieniądze to nie wszystko - zaznacza. To samo mówią inni. Nie widzą podań o pracę od kolegów wracających z zagranicy, bo tam wciąż leczy się spokojniej.
- Tu każdy z nas jest przeciążony obowiązkami, do tego co i rusz się dokłada obowiązków biurokratycznych. Te papiery w pewnym momencie nas zasypią - uważa dr hab. Magda Wiśniewska, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 2 w Szczecinie.
- W Niemczech jesteśmy zachęcani przez pracodawców do rozwoju. Dostajemy bony i granty na kursy - przyznaje lekarz Rafał Krysztopik. - Fakty, które do nas przemawiają, to stabilność medycyny w Niemczech, przewidywalność - dodaje dr Bogusław Gracz.
Autor: Renata Kijowska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24