Coraz więcej wiadomo o porozumieniu opozycji w sprawie paktu senackiego. Liderzy - jak zapewniają - zbliżają się do końca ustaleń w sprawie kandydatów. Wśród nich może być wielu samorządowców, ale nie zabraknie też rozpoznawalnych nazwisk.
Utrzymywana w tajemnicy rozmowa liderów czterech partii opozycyjnych jest ich przedostatnim spotkaniem przed ostatecznym podpisaniem paktu senackiego. - Prowadzimy te rozmowy w dobrej, przyjemnej atmosferze. Kochamy się - zapewnia Włodzimierz Czarzasty, poseł Lewicy. - Już ostatnia prosta. Moim zdaniem wszystko jest na bardzo, bardzo dobrej drodze. Myślę, że to jest kwestia kilku najbliższych dni i wszystko będzie dopięte - informuje Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Pakt senacki negocjowali przedstawiciele partii, a liderzy mają rozstrzygnąć sprawy sporne. - Spornych miejsc zostało niewiele, może 2-3 duże miasta - mówi Krzysztof Gawkowski, poseł Lewicy.
Najważniejsza jest Warszawa z czterema mandatami. W stolicy pewnymi kandydatami są dotychczasowi senatorowie Marek Borowski i Aleksander Pociej. Jest wolny okręg po zmarłej senator Barbarze Borys-Damięckiej i okręg senatora Koalicji Polskiej Michała Ujazdowskiego, ale Koalicja Obywatelska chce na to miejsce Adama Bodnara. Ujazdowski miałby kandydować z Dolnego Śląska. Sprawa czwartego okręgu wciąż nie jest rozstrzygnięta. - Badamy część kandydatów, jak wypadają, jaki jest ich potencjał wyborczy - przyznaje Kosiniak-Kamysz.
Zobacz również: Rafał Trzaskowski: musimy zapewnić, by wybory były pilnowane
Roman Giertych nie będzie kandydatem paktu senackiego. - Na razie nie jest zgłoszony przez żadnego z koalicjantów w ramach paktu - informuje Marcin Kierwiński, poseł Koalicji Obywatelskiej. - Nie było mowy o panu mecenasie - dodaje lider Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Pytania o kandydaturę Giertycha
Giertycha miała zgłosić Polska 2050, ale się z tego wycofała. Teraz proponuje inne rozwiązanie. - On powinien wystartować tak, jak chce, jako kandydat niezależny, a pakt senacki nie powinien wystawiać przeciwko niemu kontrkandydata - przybliża Szymon Hołownia, lider Polski 2050.
To jest sprawa do rozstrzygnięcia - podobnie jak kandydowanie Ryszarda Petru. Wystartuje z paktu senackiego, ale z okręgu, w którym o mandat trzeba powalczyć. - Musi załatwić swoje kwestie wewnętrzne z Nowoczesną - komentuje Kierwiński.
Czytaj też: Prezes PiS Jarosław Kaczyński: Nie będziemy rządzili z Konfederacją. Ich program to pomysły szaleńców
Z dotychczasowych senatorów wystartują niemal wszyscy. Wyjątki to Gabriela Morawska-Stanecka, Marcin Bosacki i Krzysztof Brejza - wszyscy kandydują do Sejmu. Do Senatu z Poznania startuje Rafał Grupiński. Kandydatem na miejsce Brejzy będzie jego ojciec - prezydent Inowrocławia.
Silna reprezentacja samorządu
Samorządowcy mają mieć w pakcie senackim silną reprezentację. - Marzy mi się powrót do samorządu, ale Polska jest ważniejsza dzisiaj - podkreśla Wadim Tyszkiewicz z Koła Senatorów Niezależnych.
Z taką samą motywacją, co były prezydent Nowej Soli do Sejmu, chce kandydować obecny prezydent Sopotu. - Czasami trzeba poświęcić swoje ojczyzny lokalne i tak jak wielu innych prezydentów miast, burmistrzów, czy wójtów jestem gotów wystartować w tych wyborach - deklaruje Jacek Karnowski.
Samorządowcy, którzy założyli stowarzyszenie "Tak! Dla Polski", wystartują z list Koalicji Obywatelskiej. Mowa o kilkunastu nazwiskach. - Tu nie chodzi tylko o te wielkie nazwiska, które zna cała Polska, ale również o tych samorządowców, którzy są bardzo istotni, rozpoznawalni, którzy są darzeni zaufaniem w swoich małych miastach - zaznacza Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.
W wyborach do Senatu nie wystartują prezydenci dużych miast. Zapowiadają oni wsparcie dla kandydatów samorządowych. - Nie tylko wesprzeć opozycję, ale przede wszystkim uratować samorząd. Od lat widzimy zmianę modelu państwa i my nie chcemy autokracji - podkreśla Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. - Zależy nam na demokracji, zależy nam na decentralizacji, zależy nam na silnym samorządzie - dodaje Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.
Samorządowcy będą też obecni na listach kandydatów opozycji do Sejmu. - Drogi Polski Ład zdemolował finanse samorządów i dzisiaj samorządowcy powinni kandydować do Sejmu, do Senatu, bo jeżeli tam będą, to nikt nie pozwoli, żeby lokalnych ludzi okradać - wskazuje poseł Gawkowski.
Dla wielu samorządowców ta kampania będzie tylko rozgrzewką. - Najważniejsze dzisiaj dla nas są wybory parlamentarne, ale tak samo ważne będą samorządowe - zaznacza Grzegorz Schetyna, poseł Platformy Obywatelskiej.
Władza zdecydowała, że wybory samorządowe odbędą się dopiero po parlamentarnych, choć miało być odwrotnie.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN