Kubuś urodził się bez siedmiu żeber, z 80-stopniową skoliozą i ze wszystkimi organami po jednej stronie. Po tym, jak jego historia została opowiedziana w "Faktach" TVN, dzięki Państwu udało się zebrać pieniądze na jego operację w USA. Właśnie tam poleciał.
Lot samolotem dla 3-latka to nie lada przygoda. Bliscy tłumaczą chłopcu, że teraz musi być wyjątkowo dzielny.
- Wyrósł, ale wagowo dużo nie przytył, bo przybyło mu od ostatniego razu tylko 80 dekagramów. No ale to też jest wielki wyczyn, jeżeli chodzi o Kubusia - mówi Jolanta Kosior, mama zastępcza Kuby.
Chłopiec urodził się z 80-stopniową skoliozą. Biologiczna matka od razu go porzuciła.
- Najbardziej mnie to ruszyło, że Kuby nikt nie chciał. To mnie ścisnęło za serce - opowiada Tomasz Kosior, ojciec zastępczy Kuby.
Pan Tomasz z żoną przygarnęli chłopca i dali mu dom.
- Ma kochających rodziców, niesamowitych opiekunów, którzy otworzyli serce przed niechcianym chłopcem - stwierdza Irmina Wolniak, organizatorka akcji "Trójmiasto dla Kuby".
Operacja uratuje chłopcu życie, pozwoli rosnąć i normalnie się rozwijać. Godzinę po emisji materiału w "Faktach" kilka miesięcy temu zebrano całą kwotę na operację w Stanach Zjednoczonych - 800 tysięcy złotych.
"Kubuś tak trochę spoważniał"
Operacja miała być w kwietniu, ale wtedy świat stanął z powodu koronawirusa. Wylecieć udało się dopiero teraz.
- Są te wyjątkowe sytuacje, czyli to choroba dziecka, ale nie było to łatwe. Przyznajemy, że kilka osób było zaangażowanych w ambasadzie, żeby wreszcie doszło do tego, że możemy się spotkać i starać się o wizy - mówi Jolanta Kosior.
Pomogło zaangażowanie ambasady amerykańskiej, polskiego MSZ i narodowego przewoźnika. Kuba jest już w klinice na Florydzie, operacja ma być we wtorek.
- Facet powinien być twardy, ale jak myślę sobie (...), że to będzie ciężka operacja, i wszystko się może zdarzyć. Ta świadomość, że Kuba nie ma wyjścia, że prędzej czy później skolioza go zabije, a tego bym nie chciał - wyjaśnia Tomasz Kosior.
- Martwię się trochę o rodziców, ponieważ dla nich to jest ogromny stres. Oni tak kochają Kubę i tak im na tym zależy. Oni pokonują samych siebie w tym momencie - mówi Irmina Wolniak.
Przed podróżą po zdrowie Kuba nauczył się jeździć na biegowym rowerku. - Kubuś tak trochę spoważniał, stał się bardziej taki chłopięcy, nie dziecięcy, a chłopięcy. Jest wojownikiem. To widać, że jest wojownikiem - mówi Jolanta Kosior.
- Od wielu ludzi wiem, że się modlą o to, żeby operacja się udała - dodaje Tomasz Kosior.
Z takimi dwoma aniołami stróżami wszystko musi się udać.
Autor: Jarosław Kostkowski / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24