Na krótkim łańcuchu, na mrozie, bez odpowiedniej opieki. Pracownicy organizacji zajmujących się ratowaniem zwierząt regularnie muszą interweniować, by je ocalić od cierpienia. Ich pomoc jest potrzeba szczególnie teraz, gdy temperatury na zewnątrz spadają poniżej zera.
Ich całe życie to tylko nieustanna walka o przetrwanie. Przestrzeń wokół jest zupełnie obca, bo możliwości poznawcze ograniczone są do trzech, dwóch, a czasami tylko metra na łańcuchu. Ręce inspektorów OTOZ Animals to najczęściej pierwsze ręce, które dają czuły, ludzki dotyk. Wtedy też zwierzęta słyszą pierwsze ciepłe słowa. - Te zwierzęta są na łańcuchach zdziczałe, zaniedbane, często zagłodzone, no i niestety w okresie zimowym, przy tych mrozach, które mieliśmy, te zwierzęta po prostu umierały - mówi Konrad Kuźmiński z Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt. Gdy zwierzę jest tylko "alarmem", "dzwonkiem" czy "stróżem obejścia" - to trzymane jest jak najniższym kosztem.
Gdy psu funduje się całe takie życie - to jest szczególne okrucieństwo. - To, co nas zbulwersowało, to to, że w domu były dwa rasowe psy. Natomiast jakby pies, który nie był rasowy, był przywiązany do domku dla dzieci - opowiada Izabela Kadłucka z Fundacji Ochrony Zwierząt i Środowiska "LEX NOVA".
Również w miastach, również ludzie zamożni, odsyłają psy na łańcuch, bo po prostu są w domu zbędne. - Pani zmieniła sobie border collie na dwa małe joreczki, które są w domu, w łóżku, a ten piesek poszedł do budy z automatu - mówi Joanna Stuka z białostockiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
By ukrócić cierpienia
O zwierzętach trzeba pamiętać zawsze, ale teraz szczególnie - z powodu mrozów. One też czują, cierpią i marzną - przypomina Marta Nowakowska z Animal Patrol Straży Miejskiej w Łodzi. Stąd właśnie są patrole, które mają w jak najkrótszym czasie dotrzeć do jak największej liczby uwięzionych na zimnie ofiar bezduszności.
- Sprawdzać warunki, edukować właściciela, bądź też po prostu w ostateczności takie zwierzę odebrać, aby ukrócić to cierpienie - wyjaśnia Łukasz Nagrodzki z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt OTOZ Animals - Inspektorat Warszawa.
Nie każdy ma odwagę interweniować, gdy widzi krzywdę za płotem. Wystarczy jednak tylko jeden telefon, a specjaliści wezmą sprawy w swoje ręce.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: OTOZ Animals