Jedna szansa na życie ma konkretną cenę - to cztery miliony złotych. Na dodatek to oferta krótkoterminowa, bo na zebranie takiej sumy bliscy Kornela dostali zaledwie kilka dni. Nastolatek, który walczy z nowotworem, musi podjąć leczenie w Stanach Zjednoczonych właściwie od zaraz.
Marzenia ma dwa - zagrać kiedyś w Barcelonie i wyzdrowieć. - Żeby być zdrowym, wrócić do kolegów, do szkoły, do treningów, do normalnego życia, które zostało mi zabrane - mówi Kornel Kłoda.
Pierwszy wyrok Kornel usłyszał w 2019 roku. Wtedy - po wycięciu zmiany skórnej na pięcie - badania wskazały na czerniaka. Po operacji lekarze byli dobrej myśli, ale równo po 4 latach choroba wróciła. - Z tych badań wyszło, że to nie tylko noga, to są również przerzuty do płuc. To jest bardzo poważna sytuacja - mówi Daniela Jasińska-Kłoda, mama Kornela.
ZOBACZ TEŻ: Choroba, która zmienia dziewczynki w milczące anioły. Rzeczywistość dzieci chorych na zespół Retta
Metody leczenia w Polsce zostały wyczerpane, a jedyna szansa na zdrowie to personalizowana terapia limfocytami TIL w Stanach Zjednoczonych. - Lekarze są przekonani, że to jest terapia, która da pozytywny efekt i rozwiąże ten problem skutecznie, i to pozwoli Kornelowi na dalsze życie - informuje Wojciech Kłoda, tata Kornela.
Zanim jednak całą rodziną wsiądą do samolotu, to na koncie muszą mieć milion dolarów.- Ten kosztorys zwalił nas z nóg - mówi mama Kornela. - Byłem zmartwiony, ale wierzyłem, że się uda, bo czemu miałoby się nie udać - zaznacza chory nastolatek.
Walka o każdą złotówkę
Kornela wspierają jego przyjaciele z liceum, których zaangażowanie przyniosło niesamowite efekty. Dzięki akcji, w której wzięli udział, a także dzięki internautom, udało się zebrać łącznie ponad cztery miliony złotych, jednak zbiórka w internecie - na platformie Siepomaga.pl - wciąż trwa.
CZYTAJ TAKŻE: Sukces zbiórki na leczenie małej Lenki, rodzice dziękują za wsparcie. "Dla nas to oznacza wielką nadzieję"
- W tej całej chorobie najbardziej podziwiam to, że on nigdy tej nadziei nie tracił, a w szczególności nie tracił pogody ducha. Niejeden na jego miejscu by się załamał - mówi Michał Nitek, wychowawca Kornela. - On walczy i widać to. To jest najcudowniejsze, że jest pełen optymizmu i ufa - dodaje Magdalena Ziętek, przewodnicząca Rady Rodziców VII LO im. Juliusza Słowackiego w Warszawie.
Nadziei nie tracą też rodzice Kornela. - Trener zawsze o Kornelu mówił, że to jest fighter. Nie raz byłem świadkiem, że zawsze gra do końca. Nie raz przegrywali 2:0, ale dzięki jego sile wygrywali. Wierzę, że teraz też tak będzie, że wygra też ten mecz - mówi tata nastolatka.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN