Niejedna ochotnicza straż pożarna ma kłopoty finansowe. Strażacy zbierają śmieci lub proszą o wpłaty

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
Niejedna ochotnicza straż pożarna ma kłopoty finansowe. Strażacy zbierają śmieci lub proszą o wpłaty
Niejedna ochotnicza straż pożarna ma kłopoty finansowe. Strażacy zbierają śmieci lub proszą o wpłaty
Stefania Kulik/Fakty po Południu TVN24
Niejedna ochotnicza straż pożarna ma kłopoty finansowe. Strażacy zbierają śmieci lub proszą o wpłatyStefania Kulik/Fakty po Południu TVN24

Są zawsze gotowi do walki z żywiołem i do niesienia pomocy. Dzisiaj to kłopoty finansowe są dla nich największym wyzwaniem. Jak na bohaterów przystało, nie patrzą biernie, tylko działają. Strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej Barzkowice w województwie zachodniopomorskim już po raz kolejny zbierają złom. Tym razem po to, by kupić aparaty oddechowe. Tymczasem ich koledzy w Małopolsce zbierają elektrośmieci, by po prostu dorobić.

Do końca zbiórki jeszcze daleko. Kontener musi być wypełniony po brzegi. - Wszystko, co stalowe, co się nadaje, co rdzewieje, to zabieramy - mówi Maciej Drogosz z Ochotniczej Straży Pożarnej Barzkowice.

Strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej Barzkowice w tym roku po raz kolejny biorą sprawy w swoje ręce. Dofinansowania do sprzętu nie dostali, więc postanowili na niego zarobić. - W tamtym roku zbieraliśmy elektrośmieci, udało się nam zebrać około 10 ton, za to kupiliśmy detektor wielogazowy, to dlaczego nam się nie uda się zebrać złomu i kupić te aparaty? - pyta Drogosz.

Chodzi o zakup aparatów oddechowych, mają one zapewnić bezpieczeństwo strażakom. - Cztery aparaty za 40 tysięcy plus dwie butle dodatkowo, żeby były w zabezpieczeniu, to około 45 tysięcy - wylicza Drogosz. Każdy kolejny zebrany kilogram złomu jest na wagę złota.

ZOBACZ TEŻ: Nielegalne składowisko w Częstochowie, pełne toksycznych odpadów, zaczyna być likwidowane

Strażacy biorą sprawy we własne ręce

Ochotnicza Straż Pożarna Barzkowice to niewielka jednostka, ale dla nich praca w niej to powołanie. Zawsze ruszają na ratunek z ogromną determinacją. - Każdy tutaj biegnie właściwie, bo tu wszyscy blisko (mieszkają - red.). Biegną do remizy, gdy jest syrena. Od razu się przebierają i jest szybki wyjazd. Około dwie minuty i już samochodu nie ma - opowiada Błażej Kwapiszewski z Ochotniczej Straży Pożarnej Barzkowice.

- Chęć pomocy ludziom, moim zdaniem, jest bardzo cenna - mówi Maciej Drogosz. Chęci na pewno nie brakuje. To kłopoty finansowe są największym wyzwaniem.

Również dla jednostki w Karwodrzy, wsi w powiecie tarnowskim w Małopolsce. Od półtora roku zbierają elektrośmieci, jednocześnie edukując mieszkańców. - Mieszkańcy mają kontakt z mundurem w inny sposób. Mogą pozbyć się elektrośmieci, które zalegają na strychach, wysprzątać sobie posesje. A jeżeli chodzi o gminę, mamy tutaj mniejszy problem z wyrzuconymi śmieciami, które mogą trafić do lasu bądź na jakieś dzikie wysypiska - mówi Michał Mikos z Ochotniczej Straży Pożarnej w Karwodrzy.

Pieniądze uzupełniają budżet jednostki i są przeznaczone na zakup sprzętu bojowego i na zakup ubrań dla młodzieżowej drużyny pożarniczej.

Rachunek za prąd pokonał strażaków. W internecie ruszyła zbiórka

Strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej Smolęcin na razie nie wyjadą do pożaru. W ubiegłym tygodniu jednostka zawiesiła swoją działalność do odwołania. Rachunek za prąd pokonał strażaków. - Po zapłaceniu rachunku za prąd pozostanie nam 2300 złotych do końca tego roku - mówi Aneta Piotrowska z Ochotniczej Straży Pożarnej ze Smolęcina.

ZOBACZ TEŻ: Pożar sortowni. Dwa tysiące ton śmieci w ogniu

W internecie ruszyła zbiórka. Tym razem strażacy proszą o pomoc. - My już to mamy tę straż we krwi - przyznaje Piotrowska. Żyjemy tą strażą, ciągle o niej myślimy. To nie jest tak, że wracamy do domu z tej remizy i każdy ma swoje życie. To są całe rodziny - zwraca uwagę Piotrowska.

- W samochodzie naszym gaśniczym sprzęgło wysiadło, dokładnie wysprzęgnik. Koszt naprawy tego wysprzęgnika to jest ponad 5000 złotych. Odpowietrzamy to co jakiś czas, ale tak na dłuższą metę nie da się działać - mówi jeden ze strażaków.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty po Południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Niewiele ponad rok temu dołączyli do NATO, a teraz są gospodarzami wielkich manewrów Sojuszu, które odbywają się na poligonie zaledwie 100 kilometrów od granicy z Rosją. Żołnierze z 28 krajów ćwiczą obronę wschodniej flanki NATO - nasi wojskowi, oczywiście, też tam są.

Gospodarzem jest Finlandia, dowodzą Amerykanie, ćwiczą - wszyscy. Manewry artyleryjskie NATO niedaleko granic Rosji

Gospodarzem jest Finlandia, dowodzą Amerykanie, ćwiczą - wszyscy. Manewry artyleryjskie NATO niedaleko granic Rosji

Źródło:
Fakty TVN

Przed budynkiem uczelni protestowało kilkadziesiąt osób, ale w podobnej sytuacji jest kilkaset. Studenci dawnego Collegium Humanum - ci, którzy nie kupowali dyplomów, chodzili na wykłady, zdawali egzaminy - dziś zostali bez dyplomów i dokumentów.

"Powinnam mieć pracę, a stoję i proszę się o moje dokumenty". Protest studentów Collegium Humanum

"Powinnam mieć pracę, a stoję i proszę się o moje dokumenty". Protest studentów Collegium Humanum

Źródło:
Fakty TVN

Końcowe odliczanie przed prezentacją kandydatów. Wybranek Prawa i Sprawiedliwości miał być wyłoniony 20 listopada, jednak wciąż nic o nim nie wiadomo. Ale wiadomo, że 21 listopada kolejne spotkanie na szczycie - kolejna narada przy Nowogrodzkiej. Może tym razem się uda?

Na kogo postawi Prawo i Sprawiedliwość w wyborach prezydenckich?

Na kogo postawi Prawo i Sprawiedliwość w wyborach prezydenckich?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Opinia zero-jedynkowa. Sprawozdanie odrzucone - koniec z wypłatami. - Minister Finansów nie powinien wypłacać komitetowi wyborczemu ani dotacji, ani subwencji - ocenia Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. PiS prosi zwolenników o wpłaty, nawet najdrobniejsze. Zwłaszcza że kampania prezydencka za pasem. Tymczasem w Prawie i Sprawiedliwości mają figurować zastępy tzw. martwych dusz. Chodzi nawet o 20 tysięcy działaczy, którzy teoretycznie są członkami formacji, ale od lat nie wpłacali na nią pieniędzy.

PiS pozbawiony subwencji i dotacji. A co ze składkami od członków? W PiS-ie są tysiące "martwych dusz"

PiS pozbawiony subwencji i dotacji. A co ze składkami od członków? W PiS-ie są tysiące "martwych dusz"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Cieszę się, że w PiS-ie mamy demokratyczny proces wyboru kandydata. Polega to na tym, że Jarosław Kaczyński po prostu taką decyzję podejmie - stwierdził w "Faktach po Faktach" Ryszard Petru. Wyraził nadzieję, że kandydatem PiS na prezydenta zostanie Przemysław Czarnek. - Znakomity kandydat - powiedział o byłym ministrze edukacji jego partyjny kolega Zbigniew Bogucki.

Poseł PiS o "znakomitym kandydacie". Petru: mam nadzieję, że Kaczyński go wybierze

Poseł PiS o "znakomitym kandydacie". Petru: mam nadzieję, że Kaczyński go wybierze

Źródło:
TVN24

Paweł Kowal ujawnił w "Faktach po Faktach" w TVN24, że w kwietniu spotkał się z senatorem Marco Rubio, który ma objąć wkrótce stery amerykańskiej dyplomacji. Jak relacjonował, swojemu rozmówcy powiedział wprost: - Czy ty sobie zdajesz sprawę, że budżet Ukrainy, ze względu na bezpieczeństwo Unii i NATO, jest zabezpieczany przez środki europejskie? Że każde euro dzisiaj wydane, to jest oszczędzanie, także potencjalnie, twoich dolarów w przyszłości?

Kowal rozmawiał z Rubio. Ujawnił, co powiedział przyszłemu sekretarzowi stanu

Kowal rozmawiał z Rubio. Ujawnił, co powiedział przyszłemu sekretarzowi stanu

Źródło:
TVN24

Fair play obowiązuje nie tylko na boisku - upominają się piłkarki, oburzone tym, że najważniejszy dla nich turniej sportowy będzie sponsorowany przez Arabię Saudyjską, królestwo, które petrodolarami próbuje wymazać łamanie praw człowieka. Te petrodolary sponsorują ostatnio wiele federacji sportowych - od tenisa po Formułę 1 - a za dziesięć lat to właśnie państwo Saudów ma zorganizować mundial. Głównie dlatego, że innych chętnych nie ma.

Piłkarki oburzone tym, że ich mundial ma być sponsorowany przez Arabię Saudyjską

Piłkarki oburzone tym, że ich mundial ma być sponsorowany przez Arabię Saudyjską

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Wojna w Ukrainie trwa już tysiąc dni. To tysiąc dni cierpienia, walki o przetrwanie i ukrywania się w piwnicach. Według UNICEF-u od lutego 2022 roku Rosjanie zabili lub ranili ponad 2400 dzieci. W Charkowie edukacja zeszła do podziemia.

UNICEF: od lutego 2022 roku Rosjanie zabili lub ranili ponad 2400 dzieci na Ukrainie

UNICEF: od lutego 2022 roku Rosjanie zabili lub ranili ponad 2400 dzieci na Ukrainie

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS