Doniesienie na dziennikarza i pismo prokuratora. Kalendarium sprawy Wacowskiego

27.11.2018 | Doniesienie na dziennikarza i pismo prokuratora. Kalendarium sprawy Wacowskiego
27.11.2018 | Doniesienie na dziennikarza i pismo prokuratora. Kalendarium sprawy Wacowskiego
Arleta Zalewska | Fakty TVN
27.11.2018 | Doniesienie na dziennikarza i pismo prokuratora. Kalendarium sprawy WacowskiegoArleta Zalewska | Fakty TVN

Wszystko zaczęło się 19 listopada, gdy do prokuratury w Gliwicach wpłynął donos na dziennikarza TVN Piotra Wacowskiego. Później było pismo z prokuratury regionalnej, wizyta ABW i wezwanie w charakterze podejrzanego. To, jak sprawnie prokuratura zadziałała w sprawie dziennikarza, pokazuje kalendarium wydarzeń.

Są sprawy, w których szczególnie politycy powinni trzymać się faktów. Wbrew tej zasadzie, poseł Marcin Horała we wtorek postanowił skomentować sprawę dziennikarzy, którzy są autorami reportażu o polskich neonazistach.

- Jeżeli było tak na prawdę, że tej imprezy by nie było, gdyby nie była ona zamówiona, opłacona i zorganizowana - spekulował w radiu TOK FM poseł PiS, bez żadnych podstaw.

Dziennikarze "Superwizjera" wielokrotnie zaprzeczali wszelkim takich insynuacjom. Mimo to poseł PiS-u powtórzył je i dodał, że "pojawiło się pewne nie zupełnie wyssane z palca podejrzenie", które "trzeba sprawdzić".

Podejrzenia, o których mówi poseł Horała, pochodzą wyłącznie od Mateusza S., organizatora urodzin ku czci Adolfa Hitlera i głównego oskarżonego w śledztwie. To właśnie u niego w domu znaleziono broń i neonazistowskie mundury. To jego działalność zdemaskowali dziennikarze TVN w swoim reportażu.

- To jest jeden z elementów polityki tego rządu. Polityki, która daje parasol ochronny "naziolom", neofaszystom, jakimś skrajnie prawicowym ruchom, a ściga ludzi, którzy odkrywają te fakty - komentuje sprawę Sławomir Neumann z PO.

Kalendarium sprawy Wacowskiego

W uporządkowaniu faktów wokół sprawy Piotra Wacowskiego, jednego ze współtwórców reportażu o polskich neonazistach, pomóc może kalendarium, które zostało przygotowane przez dziennikarzy "Gazety Wyborczej" i "Rzeczpospolitej".

Oficjalnie wszystko zaczęło się 19 listopada, gdy do prokuratury w Gliwicach, w której od początku toczyło się śledztwo w sprawie urodzin Hitlera, trafiło doniesienie na dziennikarza TVN. Zostało ono złożone przez Jerzego Kwaśniewskiego, prezesa Ordo Iuris.

Dzień później nadzorujący śledztwo prokuratorzy z Katowic zlecają zajęcie się sprawą prokuraturze w Gliwicach.

Bardzo ważną informacją w tym kontekście jest fakt, że śledztwo w sprawie wydarzeń z lasu jest już zamknięte. Prokurator Agnieszka Marcińczyk, która od początku zajmowała się śledztwem, w akcie oskarżenia wyraźnie oddzieliła uczestników podejrzanych o propagowanie nazistowskich symboli od dwójki dziennikarzy TVN uznając, że byli tam w ramach dziennikarskiego śledztwa.

Innego zdania jest jednak prokuratura w Katowicach.

- Sprawa gliwicka znajdowała się w zwierzchnim nadzorze służbowym Prokuratury Regionalnej w Katowicach i mój szef skierował do Prokuratury Okręgowej w Gliwicach stosowne pismo, w treści którego wskazał, że wątek operatora powinien być wyjaśniony w odrębnym postępowaniu - przekonuje Waldemar Łubniewski z Prokuratury Regionalnej w Katowicach.

"Zbyt wcześnie"

W środę 23 listopada pismo, o którym mówi Łubniewski, trafia na biurko wiceszefa prokuratury w Gliwcach. Już dwa dni później - w piątek 25 listopada - funkcjonariusze ABW na zlecenie prokuratury przychodzą do Piotra Wacowskiego z wezwaniem w charakterze podejrzanego o propagowanie nazizmu.

- (Funkcjonariusze ABW - przyp. red.) raczej chyba sami wręcz byli zażenowani tym, że są w jakimś sensie listonoszami - wspomina wizytę Wacowski.

W niedziele Prokuratura Krajowa zmienia jednak zdanie i wycofuje się - przynajmniej na razie - z wzywania Piotra Wacowskiego w charakterze podejrzanego.

- Decyzja o przedstawieniu zarzutów nie została w żaden sposób uchylona. Jest wydana, znajduje się w aktach sprawy. Ale jest jeszcze zbyt wcześnie, żeby takie czynności podjąć - tłumaczy Łubniewski.

Prokuratura od lutego bada też "rzeczywisty udział stacji TVN w spotkaniu ku czci Hitlera".

- Jest zbyt wcześnie na jakieś kategoryczne wnioski. Dowody w tej sprawie dalej są zbierane i prokurator weryfikuje zeznania tego świadka - dodaje Łubniewski.

Wyjaśnień w tej sprawie od prokuratury będzie domagał się Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Jego zdaniem cała ta historia musi budzić wątpliwości, czy na tym powinno polegać postępowanie prokuratorskie zgodne ze standardami wolności słowa.

Autor: Arleta Zalewska / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

Policyjna interwencja w centrum Warszawy. Pacjent siedzi na fotelu dentystycznym, a do jego szczęki zbliża się mężczyzna z narzędziami stomatologicznymi w rękach. Nie jest to dentysta, ale oszust. Prosto z gabinetu trafił do prokuratury. Takich medycznych oszustów jest całe mnóstwo.

Nie mają wykształcenia ani uprawnień. Podszywają się pod lekarzy, kosztem zdrowia i życia zarabiają duże pieniądze

Nie mają wykształcenia ani uprawnień. Podszywają się pod lekarzy, kosztem zdrowia i życia zarabiają duże pieniądze

Źródło:
Fakty TVN

Dobra informacja jest taka, że polskie wilki będą bezpieczne, bo chroni je prawo krajowe. Jednak na poziomie unijnym zostały przyjęte przepisy, które są kolejnym krokiem do odstrzału wilków w Europie. Ich status ochronny został obniżony - w trakcie polskiej prezydencji i bez polskiego sprzeciwu.

Unia Europejska obniżyła status ochronny wilków. Polskie władze twierdzą, że u nas nic się nie zmienia

Unia Europejska obniżyła status ochronny wilków. Polskie władze twierdzą, że u nas nic się nie zmienia

Źródło:
FAKTY TVN

Zaskakująco duża frekwencja i zaskakujące wyniki prawyborów prezydenckich w szkołach ponadpodstawowych w Poznaniu. Na pierwszy miejscu znalazł się Rafał Trzaskowski, a tuż za nim - Adrian Zandberg. Karol Nawrocki daleko z tyłu, poza podium.

Uczniowie szkół w Poznaniu oddali głos w prawyborach prezydenckich. Wyniki zaskakują

Uczniowie szkół w Poznaniu oddali głos w prawyborach prezydenckich. Wyniki zaskakują

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Ponad 17 tysięcy zarzutów postawiła prokuratura 46 domniemanym członkom mafii śmieciowej. Służby rozbiły grupę zajmującą się przestępstwami skarbowymi, wyłudzeniami podatków i przewożeniem niebezpiecznych odpadów. Sąd zdecydował o aresztowaniu 13 spośród zatrzymanych.

Mafia śmieciowa rozbita. 46 osób usłyszało ponad 17 tysięcy zarzutów

Mafia śmieciowa rozbita. 46 osób usłyszało ponad 17 tysięcy zarzutów

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Grzegorz Braun przyzwyczaił do takich skandali, do obrzydliwych działań, do agresji - powiedział w "Faktach po Faktach" minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak, odnosząc się do obecności europosła w szpitalu w Oleśnicy. Ocenił, że interweniujący tam policjanci "zachowali się właściwie".

Siemoniak: Braun nie wszedł do baru, tylko do szpitala. Jego zachowanie było obrzydliwe

Siemoniak: Braun nie wszedł do baru, tylko do szpitala. Jego zachowanie było obrzydliwe

Źródło:
TVN24

- My się nie po to zbroimy, aby komukolwiek zagrażać, tylko po to, aby nikt nie ważył się podnieść ręki na nas - powiedział w "Faktach po Faktach" generał Mieczysław Bieniek. Wyjaśniał też, dlaczego Rosjanie nie przystąpią od razu do kolejnego konfliktu.

Generał Bieniek o Rosji: oni zdają sobie z tego sprawę

Generał Bieniek o Rosji: oni zdają sobie z tego sprawę

Źródło:
TVN24

Europosłowie, którzy lecą na Węgry, muszą liczyć się z ryzykiem inwigilacji - to oficjalna instrukcja dla delegacji po tym, gdy do podobnych incydentów, a nawet prób werbowania unijnych urzędników przez obcy wywiad, dochodziło już w ubiegłych latach. Europosłowie z Polski brali udział w ostatnich dniach w takiej delegacji w Budapeszcie i potwierdzają - są specjalne procedury. Misja miała oceniać stan praworządności na Węgrzech.

Jednorazowe telefony i szkolenie z cyberbezpieczeństwa. Specjalne procedury dla europosłów, którzy lecą na Węgry

Jednorazowe telefony i szkolenie z cyberbezpieczeństwa. Specjalne procedury dla europosłów, którzy lecą na Węgry

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Gdy napisał, że Joe Biden nie powinien walczyć o reelekcję, w Ameryce zawrzało. Głos George'a Clooneya znaczy bardzo dużo. To w końcu nie tylko jedna z największych sław świata filmu, ale i człowiek bardzo, ale to bardzo zaangażowany politycznie. Teraz - po raz pierwszy - artysta i aktywista zabiera głos na temat swojej ówczesnej postawy pośród zarzutów, że utorował drogę do wygranej Donaldowi Trumpowi.

George Clooney wezwał Joe Bidena do rezygnacji z kandydatury. Dziś odpowiada na krytykę

George Clooney wezwał Joe Bidena do rezygnacji z kandydatury. Dziś odpowiada na krytykę

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS