Zaskakująco duża frekwencja i zaskakujące wyniki prawyborów prezydenckich w szkołach ponadpodstawowych w Poznaniu. Na pierwszy miejscu znalazł się Rafał Trzaskowski, a tuż za nim - Adrian Zandberg. Karol Nawrocki daleko z tyłu, poza podium.
To była lekcja demokracji dla uczniów poznańskich szkół ponadpodstawowych. Młodzi oddali głosy w 35 szkołach - dla części z nich była to próba generalna przed wyborami 18 maja, pozostali będą musieli jeszcze kilka lat poczekać.
- Wzięło w nich udział 27 tysięcy uczniów, tyle kart do głosowania do nas spłynęło. Około 50 procent uczniów zadeklarowało, że weźmie udział w wyborach 18 maja - informuje Szymon Pepłoński, przewodniczący Młodzieżowej Rady Miasta Poznań.
ZOBACZ TEŻ: Grupa, "o której często się w kampanii zapomina"
Jest to nie pierwsza tego typu akcja w Poznaniu, ale do tej pory szkoły organizowały to na własną rękę, tym razem w organizacji wzięło udział zarówno miasto jak i uczelnia.
- Nasi pracownicy wydziału w większości szkół w ciągu tygodnia odbyli takie godzinne prelekcje poświęcone wyborom prezydenckim. Ci ludzie trochę podyskutowali, zastanowili się nad kandydatami. Także myślę, że dzięki temu to głosowanie było bardziej świadome, a nie tylko takim elementem przypadku, głosowaniem na nazwisko, które znam z mediów społecznościowych - komentuje dr hab. Szymon Ossowski, politolog z Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Wyniki mogą zaskoczyć
Uczniowie z entuzjazmem, ale i z pełną powagą, podeszli do zadania. - To pierwsze wybory, w których jestem taki świadomy i mogę słuchać tego, co mają do powiedzenia kandydaci - mówi jeden z uczniów. - Ja już mam jakiś taki swój pogląd i wiem, na kogo będę głosował - dodaje kolejny uczeń. - Kierowałem się tym, by wybrać kandydata, który w największym stopniu odpowiada gdzież tam moim przekonaniom - wtóruje mu kolejny.
Wśród pełnoletnich uczestników liderem został Rafał Trzaskowski, który uzyskał poparcie na poziomie 31 procent, co zaskoczeniem nie jest, ale już drugi na podium jest Adrian Zandberg, na którego zagłosowało 18 procent pełnoletnich uczniów.
Trzecie miejsce utrzymał Sławomir Mentzen z 13 procentami głosów. Na czwartym miejscu znalazł się Krzysztof Stanowski z 9-procentowym poparciem.
Na kolejnych miejscach mamy Szymona Hołownię, Joannę Senyszyn, Magdalenę Biejat i Grzegorza Brauna, który uzyskał cztery procent głosów. Być może największym zaskoczeniem jest Karol Nawrocki, którego poparcie zjechało do poziomu niecałych 3 procent głosów.
Podobnie głosowali niepełnoletni jeszcze uczniowie - różnice nie przekraczały tu dwóch punktów procentowych.
O czym mówią nam te wyniki?
- Dowiadujemy się jak głosuje Poznań, także częściowo się potwierdza, że z Poznaniu Platforma ma bardzo silne miejsce. Te wybory też pokazały - tu akurat nie było zaskoczenia - bardzo słabą pozycję PiS-u i jego kandydata - komentuje Szymon Ossowski.
Politycy prawicy mają jednoznaczną opinię o 30-procentowej różnicy poparcia między kandydatem swoim a Platformy Obywatelskiej.
- Młodzi ludzie mają w głowie jeszcze wiele fantazji i trochę rzeczywiście fantastycznych wyobrażeń. Wyrasta się z takiego etapu rozwoju - mówi Paweł Szrot, poseł Prawa i Sprawiedliwości. - Moim zdaniem trzeba następnym razem zrobić prawybory w jednym z głównych bloków Jagodna, wtedy Rafał Trzaskowski będzie miał 100 procent poparcia, a wszyscy inni będą mieli minus 20 - komentuje Marcin Przydacz, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
- Młodzi chcą wolności, młodzi chcą bezpieczeństwa, młodzi chcą również polityków, którzy rozumieją współczesność, wyzwania klimatyczne. Nawrocki jest nową wersją Kaczyńskiego - komentuje eurodeputowany Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba.
- Moim zdaniem tu się skumulowały dwie rzeczy - z jednej strony, że to jest Poznań, a z drugiej, że ogólnopolskie badania też pokazują, że PiS i jego kandydaci stracili młodych ludzi - wskazuje Szymon Ossowski.
Awans Zandberga zaskoczeniem
Wyniki przedstawicieli PiS-u i Platformy to nie jedyna ciekawa cecha tych wyborów. Zaskakuje też szybki awans Adriana Zandberga na drugie miejsce.
- My się z tego bardzo cieszymy. Wierzymy, że osoby młode bardzo zwracają uwagę na kryteria, którymi jest trzymanie się prawdy, trzymanie się wiedzy naukowej, oferowanie rozwiązań, które możemy spotkać w innych wysoko rozwiniętych krajach - komentuje Marta Stożek, posłanka partii Razem.
- Zawsze młodzi ludzie byli bardziej radykalni, odważni. To się potwierdziło tym drugim i trzecim miejscem. Młodzi ludzi chcą wolności, czy to jest wolność Zandberga, czy to jest wolność Mentzena - Mentzen nie chce państwa, a Zandberg chce dużo państwa i dużo wolności indywidualnej - wskazuje Szymon Ossowski.
Trudno jest więc wyciągać miaordajne wnioski i przekładać je na wybory ogólnopolskie, ale jako nauka demokracji inicjatywa Młodzieżowej Rady Miasta z pewnością osiągnęła swój cel.
- To jest nasz obowiązek obywatelski i myślę, że każda pełnoletnia osoba powinna wziąć udział - mówi jeden z uczniów poznańskiej szkoły ponadpodstawowej. - Trzeba jednak partycypować w rządzie. Trzeba mieć wpływ na to, jak wygląda nasze społeczeństwo - dodaje kolejny uczeń.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24