Były już w Warszawie dwa takie prestiżowe i symboliczne pojedynki. Oba zakończone klęską Jarosława Kaczyńskiego i zwycięstwem Donalda Tuska. Kolejnego nie będzie, bo prezes PiS nie wystartuje w wyborach do Sejmu w stolicy. Opozycja mówi, że ucieka, bo się boi. Prezes tłumaczy, że to dla dobra partii.
Po tym, jak Jarosław Kaczyński potwierdził, że w tych wyborach po raz pierwszy w historii PiS-u nie wystartuje z Warszawy, Donald Tusk ogłosił, że z ostatniego miejsca wystawi Romana Giertycha. Roman Giertych informację potwierdził. Chociaż start Kaczyńskiego z Kielc to na razie nieoficjalna informacja, to prezes PiS-u już wie, że w tej kampanii będzie mierzył się ze swoim byłym wicepremierem. - Podobno jest gotów (Giertych - przyp. red.) przeprowadzić arcyciekawą kampanię, w której wykorzysta całą wiedzę - zapowiada Tusk. - Kiedy my tutaj na Campusie Polska rozmawiamy o przyszłości, dostajemy ofertę dotyczącą przeszłości. Nie wiem, czy to jest dobry kierunek - skomentował te doniesienia Robert Biedroń.
Jarosław Kaczyński na pytanie o to, czy ucieka przed pojedynkiem z Tuskiem z Warszawy, odpowiadał, zanim Tusk poinformował o starcie Giertycha. - Czego ja mam się bać? Pana, który łga, łga i jeszcze raz łga? Naprawdę, to nie żaden powód do strachu. Będę bardziej efektywny dla partii tam, gdzie będę kandydował - zapowiadał prezes PiS.
Strach przed debatą
Okręg świętokrzyski to drugi największy po Warszawie okręg, w którym walka toczy się o miejsca w Sejmie, bo dla aż 16 posłów. W poprzednich wyborach PiS zdobyło ich tam aż 10, a Koalicja Obywatelska 3. Celem PiS jest ten wynik co najmniej utrzymać. W PiS-ie jest obawa, że partia może stracić mandaty na rzecz którejś z opozycyjnych partii. Pytanie o debatę z Donaldem Tuskiem jest wciąż aktualne. Jak na razie prezes PiS odpowiedział, że chętnie debatowałby z Manfredem Weberem, ale nie z Donaldem Tuskiem, który - zdaniem prezesa - jest pomocnikiem niemieckiego polityka.
Takie podejście nie dotyczy tylko szefa PO, ale dotyczy też wyborców. Aż 70 procent pytanych w sondażu dla Wirtualnej Polski chciałoby zobaczyć, jak Tusk i Kaczyński, stojąc obok siebie, odpowiadają na różne pytania w wyborczej debacie. - Ucieczka przed debatą jest tchórzostwem - uważa Włodzimierz Czarzasty, wicemarszałek Sejmu z Nowej Lewicy.
Źródło: Fakty TVN