Jest reakcja rządu na dziennikarskie śledztwo reporterów TVN24. Polska Grupa Zbrojeniowa ma zutylizować toksyczne odpady państwowego Nitro-Chemu. W Chabielicach jest nadzieja, że wróci życie bez strachu, ale nie tylko tam mieszkańcy cierpią z powodu nielegalnie składowanych odpadów.
24 dni - tyle minęło od premiery reportażu "Wody czerwone" na antenie TVN24. Pokazał on życie ludzi w cieniu nielegalnych składowisk chemicznych odpadów. Część z nich, co udowodnili dziennikarze, pochodziła z państwowej spółki Nitro-Chem.
- Uznaliśmy wspólnie z zarządem Polskiej Grupy Zbrojeniowej, że Polska Grupa Zbrojeniowa weźmie na siebie ponownie, można powiedzieć, ten ciężar utylizacji tych odpadów - poinformował Jacek Sasin, minister aktywów państwowych. - Wielka radość, nadzieja na lepsze jutro. Na to, że w końcu się wszystko zakończy i będziemy mogli normalnie żyć - ocenia decyzję rządzących Karolina Leszczyk, która mieszka przy składowisku odpadów w Chabielicach. Dziennikarze też nie kryją radości, choć wiedzą, że place nie opustoszeją z dnia na dzień i że to wszystko to jedno wielkie zagrożenie.
Zapewnienia rządzących
Tak zwane czerwone wody to odpady z procesu produkcji trotylu. Odpad, który był i jest składowany w pęczniejących i eksplodujących pojemnikach, których zawartość trafia do wód gruntowych i może nieść ze sobą choroby i śmierć. - Problemy z rozrodczością, nowotwory, cała długa lista chorób, które te niebezpieczne substancje mogą wywołać i to wszystko się dzieje każdego dnia. Te substancje oddziałują na środowisko, oddziałują na ludzi - zapewnia Filip Folczak, dziennikarz TVN24 i współautor reportażu, który dodaje, że Nitro-Chem był świadomy problemu.
Nitro-Chem jest dziś w postępowaniu prokuratorskim stroną poszkodowaną, ale poszkodowani są przede wszystkim mieszkańcy miejscowości, w których są te składy. W Częstochowie i Rogowcu władze samorządowe pytają, czy dzisiejsza deklaracja ministra ma jakąkolwiek moc sprawczą, czy chodzi o coś innego. - Póki nie zniknie, to w to nikt nie wierzy - mówi Wojciech Gaszewski, sołtys sołectwa Rogowiec.
- O tym, że odpady w kilku miastach pochodzą ze spółek Skarbu Państwa, wiadomo już od kilkunastu miesięcy - alarmuje Piotr Grzybowski, wiceprezydent Częstochowy.
Kto prawidłowo zutylizuje odpady?
Tylko odpady z Nitro-Chemu - nie za szybko, bo trwa postępowanie prokuratorskie - mają być utylizowane przez Polską Grupę Zbrojeniową. - To jest tak naprawdę kropla w morzu potrzeb, bo takich składowisk jest kilkaset, ponad 400. To jest liczba tylko ujawnionych składowisk - dodaje Olga Orzechowska, dziennikarka TVN24 i współautorka materiału "Wody czerwone".
Co dalej z tym z pozostałymi odpadami? Kto da gwarancję, że utylizacja niebezpiecznych chemicznych odpadów nie będzie wyglądała tak, jak to wielokrotnie przez lata pokazywaliśmy w reportażach? - W Polsce jest bardzo wielu przestępców śmieciowych, który wezmą te olbrzymie pieniądze, które są za utylizację naprawdę toksycznych odpadów, i po prostu korzystając z tego, że nikt nie będzie tego kontrolował, wyleją to w grunt - ostrzega Jarosław Jabrzyk, redaktor naczelny "Superwizjera" TVN. To najlepszy dowód, że kontrola odpadów, kontrola ich utylizacji, to czysta fikcja.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24