Lekarz z Ukrainy usłyszał zarzut zabójstwa 86-latka. Zawiadomienie złożył jego kolega z pracy

Źródło:
Fakty TVN
Ukraiński lekarz z zarzutem zabójstwa. "Sprawa prawdopodobnie ma jakieś drugie dno"
Ukraiński lekarz z zarzutem zabójstwa. "Sprawa prawdopodobnie ma jakieś drugie dno"
Marzanna Zielińska/Fakty TVN
Ukraiński lekarz z zarzutem zabójstwa. "Sprawa prawdopodobnie ma jakieś drugie dno"Marzanna Zielińska/Fakty TVN

Lekarz ze szpitala w Gorzowie Wielkopolskim został aresztowany pod zarzutem zabójstwa. Chodzi o odmowę podjęcia uporczywej terapii po stwierdzeniu u pacjenta śmierci mózgu. Komisja medyków, którą powołał szpital, ustaliła, że lekarz nie jest winny, ale do prokuratury zwrócił się inny lekarz z tego samego szpitala.

Aresztowanie, zarzut zabójstwa i ani słowa komentarza ze strony prokuratury - to musi budzić emocje. - Żenujące jest to, że młody człowiek przyszedł do pracy, wykonywał swoją pracę i za tę pracę został aresztowany. To się w głowie nie mieści - komentuje Wiesław Świtała, lubuski konsultant wojewódzki w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii.

Aresztowany to lekarz z Ukrainy - Andrii K., od dwóch lat rezydent w szpitalu w Gorzowie Wielkopolskim. W styczniu miał zaopiekować się 86-letnim pacjentem, który trafił na stół operacyjny w stanie bardzo ciężkim z powodu zatoru tętnicy krezkowej, z zawałem nerki i śledzIony, z niedokrwieniem obu kończyn dolnych.

W sali wybudzeń serce pacjenta stanęło. Arefleksja, czyli całkowite zniesienie odruchów, wskazywała na śmierć mózgu. Rezydent stwierdził zgon i odłączył aparaturę dozującą pacjentowi leki i tlen.

- Niedokrwieniem połowy człowieka, poniżej odejścia pnia trzewnego, także coś takiego żaden człowiek - zwłaszcza z jego obciążeniami internistycznymi, wielochorobowością - nie jest w stanie przeżyć - wskazuje Jerzy Stasiak, kierownik Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wielkopolskim.

ZOBACZ TEŻ: Badał "wahadełkiem", pacjentkom z rakiem miał doradzać przerwanie leczenia. Dwie kobiety nie żyją

Do zbadania sprawy szpital powołał specjalną komisję, która stwierdziła, że rezydent nie dopełnił wszystkich formalności, ale podjął decyzję - według komisji - jedynie słuszną. - Dalsze leczenie w oddziale intensywnej terapii, gdyby nawet go zakwalifikować, nosiłoby znamiona uporczywej terapii - ocenia prof. Maciej Żukowski, kierownik Kliniki Anestezjologii, Intensywnej terapii i Ostrych Zatruć Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.

"Skoczysz mi po ampułeczki?". Co brał lekarz na dyżurze?
"Skoczysz mi po ampułeczki?". Co brał lekarz na dyżurze?Mateusz Kudła

Rezydentowi grozi nawet dożywocie

Uporczywa terapia to taka terapia, która przedłuża umieranie, cierpienie, narusza godność pacjenta - o czym każdy rezydent powinien wiedzieć. W gorzowskim szpitalu, zanim komisja zakończyła swoją pracę, do akcji wkroczył - jak mówią w szpitalu - konkurent doktora z Ukrainy: rezydent Łukasz Z. To on - choć nie znał sprawy - po trzech miesiącach od zgonu 86-latka złożył doniesienie do prokuratury, pomijając przełożonych.

- Co w tej sprawie dodatkowo jeszcze bulwersuje całe środowisko i obawiam się, że ta sprawa prawdopodobnie ma jakieś drugie dno - komentuje prof. Mirosław Czuczwar, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie.

CZYTAJ TAKŻE: Chirurg onkolog oskarżony o molestowanie pacjentek usłyszał wyrok. "88 pokrzywdzonych kobiet"

Andrii K. ma po swojej stronie autorytety, bo dotąd nie znaleziono cienia dowodu na jego winę. - Zbadał pacjenta, nie w celu zamordowania go, jak twierdzi prokuratura, czy jak taki zarzut stawia prokuratura, ale po to, żeby ocenić go, czy dalej kwalifikuje się do leczenia w oddziale intensywnej terapii - podkreśla prof. Maciej Żukowski.

Rezydent sygnalista udał się na urlop, a eksperci chcą, by jego poczynania zbadała Komisja Etyki Naczelnej Izby Lekarskiej. Apelują także o to, żeby Andrii K. został zwolniony z aresztu. - Są wszystkie dokumenty i jest dokładnie opisany przebieg tego zdarzenia, są przesłuchani ludzie, i nie zachodzi żadna obawa matactwa - zwraca uwagę lubuski konsultant wojewódzki w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii.

Lekarzowi z Ukrainy grozi dożywocie.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

Ewa urodziła się dwa lata temu. Ma problemy z sercem, jelitami i ze wzrokiem. Mama porzuciła ją jeszcze w szpitalu, ojciec zrobił to też niemal od razu, ale stała się rzecz niezwykła. Ewa będzie mogła opuścić szpital i będzie miała dom. To wszystko dzięki Judycie i Piotrowi, którzy odpowiedzieli na apel szpitala.

Dwuletnia Ewa od urodzenia mieszka w szpitalu, ale niedługo to się zmieni. Ma nową rodzinę

Dwuletnia Ewa od urodzenia mieszka w szpitalu, ale niedługo to się zmieni. Ma nową rodzinę

Źródło:
Fakty TVN

Okazuje się, że w roku 2025 Pomnik Matki Polki był zbyt odważny i trzeba go było trochę zakryć. Dlatego rzeźba dostała stanik. Cała sprawa ma związek z niskimi zasięgami profilu szpitala na Facebooku, który ograniczył jego widoczność przez naruszenie regulaminu.

​Szpital w Łodzi kontra Facebook. Dla serwisu Pomnik Matki Polki był gorszący, dlatego znaleziono na to sposób

​Szpital w Łodzi kontra Facebook. Dla serwisu Pomnik Matki Polki był gorszący, dlatego znaleziono na to sposób

Źródło:
Fakty TVN

Rośnie liczba zatruć dopalaczami. Coraz częściej sięgają po nie dzieci i nastolatkowie. To alarmujące dane Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Odurzanie się dopalaczami, lekami i innymi środkami to rosnący problem w Polsce. Konsekwencje są tragiczne - ostrzegają lekarze.

GIS alarmuje: rośnie liczba zatruć dopalaczami wśród dzieci. Leczenie uzależnienia od tych środków jest trudne

GIS alarmuje: rośnie liczba zatruć dopalaczami wśród dzieci. Leczenie uzależnienia od tych środków jest trudne

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Prezes NBP Adam Glapiński zarobił w zeszłym roku niemal 1,4 miliona złotych brutto. Najwyższe wynagrodzenie - ponad 270 tysięcy złotych - otrzymał w listopadzie. Wysokość zarobków dziwi ekspertów oraz polityków, ale za nie tych, którzy popierali kandydaturę Glapińskiego, czyli posłów Prawa i Sprawiedliwości.

Rekordowa pensja Glapińskiego. "To najdroższy jastrząb na tej półkuli"

Rekordowa pensja Glapińskiego. "To najdroższy jastrząb na tej półkuli"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Mamy pewne grupy amunicji, z której wielkości jesteśmy niezadowoleni - przyznał w "Faktach po Faktach" w TVN24 szef Sztabu Generalnego WP generał Wiesław Kukuła. Zaznaczył, że "istnieje wiele asortymentów", które pozwalają prowadzić ewentualną wojnę "nawet przez długie miesiące".

Kluczowa amunicja. "Nie możemy na pewno mówić o pięciu dniach. Ale wciąż jej wartość nie jest zadowalająca"

Kluczowa amunicja. "Nie możemy na pewno mówić o pięciu dniach. Ale wciąż jej wartość nie jest zadowalająca"

Źródło:
TVN24

- To są przestępcy, którzy byli prawomocnie skazani i dwukrotnie zostali ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę - powiedział we wtorek w "Faktach po Faktach" wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jacek Karnowski, odnosząc się do polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którym europarlament uchylił immunitety. Zdaniem posła PiS Krzysztofa Ciecióry była to "decyzja polityczna". - Trzeba tych ludzi wsadzić do więzienia pod jakimkolwiek pretekstem - stwierdził.

Wąsik i Kamiński bez immunitetów. "Mam nadzieję, że następny prezydent nie ułaskawi kolegów"

Wąsik i Kamiński bez immunitetów. "Mam nadzieję, że następny prezydent nie ułaskawi kolegów"

Źródło:
TVN24

Każde dzieło sztuki może mieć także swoje brzmienie. Grupa kompozytorów pracuje nad tym, jak za pomocą dźwięku wyrazić obraz. Paleta barw zamieniona na pięciolinię, pozwala obcować z malarstwem także osobom niedowidzącym. Inicjator akcji, muzyk Bobby Goulder, sam traci wzrok, ale zanim będzie za późno, chce największe arcydzieła malarstwa usłyszeć i przeżyć.

Chcą za pomocą dźwięku wyrazić obrazy. Wyjątkowa akcja kompozytorów i muzyków

Chcą za pomocą dźwięku wyrazić obrazy. Wyjątkowa akcja kompozytorów i muzyków

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Kolejni imigranci deportowani z USA trafili do "Alcatrazu Ameryki Środkowej" w Salwadorze. Amerykanie odesłali 17 mężczyzn, których oskarżają o przynależność do gangów. Problem w tym, że amerykańskie władze nie przedstawiają żadnych szczegółów dotyczących przestępstw, które mieliby popełnić deportowani. Do rygorystycznego więzienia trafił mężczyzna, który w Stanach Zjednoczonych przebywał legalnie i którego żona jest Amerykanką.

Miał status chroniony, trafił do salwadorskiego więzienia. Administracja Trumpa przyznała się do pomyłki

Miał status chroniony, trafił do salwadorskiego więzienia. Administracja Trumpa przyznała się do pomyłki

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS