Nie jest to pierwszy w tym roku wypadek, gdy polski sąd orzekać będzie w podobnej sprawie.

O postępach kontrofensywy mówi też prezydent Wołodymyr Zełenski.

W Rosji ogłoszono, że zginął Jewgienij Prigożyn - właściciel Grupy Wagnera, który w czerwcu rzucił wyzwanie Kremlowi.

Amerykański Instytut Studiów nad Wojną opublikował mapę, na której zaznaczono obozy polowe najemników.

Stany Zjednoczone podkreślają, że wagnerowcy nie zagrażają bezpośrednio żadnemu z krajów NATO.

Donald Tusk stwierdził, że "PiS szuka pomocy wagnerowców ze strachu przed wyborami". Politycy Zjednoczonej Prawicy odpowiedzieli oburzeniem.

Premier mówił w sobotę o najemnikach z Grupy Wagnera, którzy na Białorusi przemieszczają się w stronę przesmyku suwalskiego.

W rosyjskiej armii mają trwać czystki.

Mateusz Morawiecki porównał Grupę Wagnera do "grupy Webera", jak nazwał największą frakcję w Parlamencie Europejskim, Europejską Partię Ludową, której przewodniczy Manfred Weber.

Na rozkaz rosyjskiego ministra obrony zaczęła się likwidacja oddziałów Grupy Wagnera w obwodach donieckim i zaporoskim. Ukraińska kontrofensywa posuwa się metr po metrze.

Coraz więcej wiemy też o tym, co działo się w Ukrainie w czasie buntu Grupy Wagnera. Okazuje się, że Waszyngton namawiał Kijów do powściągliwości w działaniu.

Bunt, marsz, chaos i porozumienie. To było 36 godzin, w czasie których mogło zdarzyć się wszystko.

Oficjalne początki Grupy Wagnera sięgają 2014 roku - wtedy werbowano do niej przede wszystkim byłych wojskowych i ochotników.

Na świecie bunt wagnerowców to temat numer jeden. W sobotę wieczorem w Warszawie ma odbyć się spotkanie prezydenta z premierem, szefami resortu obrony i służb specjalnych.

Dowodzona przez Jewgienija Prigożyna Grupa Wagnera najpierw zajęła Rostów nad Donem na południu Rosji, a potem ruszyła w stronę Moskwy.

Grupa Wagnera z jego przywódcą na czele buntuje się. Najemnicy weszli do Rosji i zajęli Rostów nad Donem oraz Woroneż. Jewgienij Prigożyn domaga się zmian w kierownictwie resortu obrony.