Znęcali się nad nim, wyzywali i rzucali kamieniami, bo przyznał, że jest gejem. Po roku powiedział "dość". Jakub Lendzion pozwał szkołę do której chodził, bo ta nie zrobiła nic, aby powstrzymać falę hejtu. Jakub wygrał pierwszy taki proces w Polsce.
W szkole nauczył się, że słów, by go nazwać, istnieje wiele. -Wchodząc do szkoły słyszałem jak ktoś z okna już krzyczy: "Lendzion, ty homosiu, ty pedale" - wspomina Jakub Lendzion. Rzucali nie tylko wyzwiskami, ale i kamieniami. Lekcje znosił z trudem, na przerwach chował się w bibliotece. Bo raz, zapytany czy jest gejem, powiedział, że tak. - Budziłem się z mocnym ściskiem w żołądku, bo wiedziałem, że będzie to trudny dzień - podkreśla Jakub Lendzion. Dopiero trzy lata po skończeniu szkoły średniej Jakub zebrał się na odwagę, aby za to co go spotkało, wytoczyć szkole proces. I właśnie zapadł pierwszy w Polsce, precedensowy wyrok.
W szkole usłyszał, że nic się nie zmieni
- Sąd nie bał się nazwać tego problemu. Określił go mianem homofobii i jednocześnie wskazał, jakie z tego tytułu wynikają konsekwencje - mówi nam Paweł Knut, pełnomocnik Jakuba
Takie, że szkoła powinna uczyć tolerancji, a gdy na nietolerancję nie reaguje ponosi za to winę. - Usłyszałem, że jedyne co mogę otrzymać to wsparcie psychologiczne dla mnie. Natomiast żadnej realnej zmiany w szkole nie otrzymam, bo jest to niemożliwe - tłumaczy Jakub Lendzion. W szkole, która dziś odmówiła komentarza, Jakub usłyszał, że mógł nie przyznawać się, że jest gejem. Wtedy problemu by nie było. - Sąd podkreślił, że uczeń nie ma obowiązku zatajania swojej orientacji seksualnej. Może o niej otwarcie mówić i z tego tytułu nie może go spotkać żadna krzywda -mówi Paweł Knut. Mimo swojej krzywdy, Jakub zdał maturę i ukończył studia prawnicze. Dziś w organizacji walczącej z homofobią pomaga tym, którzy są w takiej sytuacji, jak on kiedyś.
Ten wyrok ma pomóc takim, jak Jakub
- Aż 70 procent młodzieży LGBT ma myśli samobójcze, a 50 procent boryka się z różnymi objawami depresji - alarmuje Cecylia Jakubczak z Kampanii Przeciw Homofobii.
Sąd nakazał placówce przeprosić Jakuba. Przez miesiąc na stronie internetowej swojej byłej szkoły będzie mógł oglądać dowód na to, że warto było zawalczyć. - Ten wyrok jest precedensowy również z tego względu, że inni uczniowie którzy są w podobnej sytuacji. Ale też ich rodzice, mogą pozywać szkoły i mogą żądać również odszkodowania finansowego - mówi Paweł Knut. Jakub nie chciał ani złotówki. Bo cel miał inny. - Zmian w murach tej szkoły i w głowach ludzi - zapewnia.
Autor: Katarzyna Górniak / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN