Rząd przedłuża powietrzne restrykcje. Zakazem lotów objęte są 44 państwa. Nadal nie polecimy do Stanów Zjednoczonych. Rosji czy Izraela. Niestety Malediwy też muszą poczekać, aż epidemia trochę odpuści.
Podróżowanie w dobie pandemii nie jest łatwe. Turyści nadal będą musieli liczyć się z tym, że mogą pojawiać się kolejne ograniczenia i obostrzenia.
Od środy obowiązuje nowa lista krajów, do których Polacy nie mogą podróżować samolotem. Na liście znalazły się 44 kraje, między innymi Stany Zjednoczone, Meksyk, Dominikana, Izrael, Chiny czy RPA.
Zakaz lotów dotyczy również Rosji, Kazachstanu, Czarnogóry, Luksemburga czy Serbii. Lista zakazów na razie obowiązuje do 25 sierpnia.
Są też dobre informacje - możemy już regularnie latać do Szwecji, Portugalii czy kurortów w Egipcie.
- Te obostrzenia są przyjmowane w całej Europie. Kryterium to przede wszystkim liczba zachorowań na terenie danego kraju, ale również sytuacja w poszczególnych regionach. Zależnie od wielkości poszczególnych państw ta sytuacja wygląda różnie. Możemy się spodziewać, że ta lista będzie modyfikowana - wyjaśnia rzecznik rządu Piotr Mueller.
Inne ograniczenia w podróżowaniu
Ci, którzy - zamiast samolotem - chcą podróżować po Europie autem lub autokarem, też muszą dokładnie wczytać się, dokąd można pojechać, by później nie było żadnych kłopotów.
Jadąc na Litwę, Łotwę, Ukrainę czy do Estonii warto pamiętać, że wjeżdżając tam zostaniemy skierowani na 14-dniową kwarantannę.
Są też kraje, w których na przejściu granicznym będziemy musieli pokazać ważny wyniku testu na obecność koronawirusa. Takie obostrzenia od piątku będą obowiązywać na Cyprze. Test trzeba zrobić nie wcześniej niż 72 godziny przed podróżą do tego kraju.
Jeśli więc podejmujemy decyzję o zagranicznym wyjeździe, to trzeba być przygotowanym na to, że w każdej chwili, w każdym kraju lub regionie mogą zostać wprowadzone dodatkowe ograniczenia czy obostrzenia.
Autor: Dariusz Prosiecki / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24