Politycy PiS przekonywali we wtorek w Sejmie do przyjęcia uchwały wyrażającej sprzeciw wobec przekazywania Unii Europejskiej kolejnych kompetencji. Premier Mateusz Morawiecki nie zabrał głosu w tej sprawie. Nawet Jarosław Kaczyński nie czekał na swoim miejscu, żeby wysłuchać do końca tego, co miał do powiedzenia Antoni Macierewicz.
W nowym parlamencie nawet Jarosław Kaczyński nie czekał na swoim miejscu, żeby wysłuchać do końca tego, co miał do powiedzenia Antoni Macierewicz, kiedy stawiał nowej sejmowej większości najcięższe zarzuty. - Zgadzacie się na to, by Polska została pozbawiona niepodległości. To jest zdrada stanu - grzmiał były minister obrony.
Jarosław Kaczyński nie reagował też żywiołowo, gdy ministrowie rządu Mateusza Morawieckiego domagali się, by Sejm natychmiast głosował w sprawie uchwały swojej partii przeciwko zmianom w unijnych traktatach, które w środę zaopiniuje Parlament Europejski.
- Ja chcę dać państwu szansę, żebyście państwo nie bali się wyrazić w głosowaniu, co sądzicie o zmianie traktatów, o tym, co ma być głosowane w Parlamencie Europejskim - powiedział wiceszef MSZ Paweł Jabłoński. - Wysoki Sejm w przededniu głosowania w Parlamencie Europejskim winien się wypowiedzieć w sytuacji - przekonywał Szymon Szynkowski vel Sęk, minister ds. Unii Europejskiej.
ZOBACZ WIĘCEJ: Sejm. Dyskusja nad uchwałą PiS w sprawie traktatów UE. Zalewski: PiS uczyniło z Unii Europejskiej swojego wroga
W dyskusji nad projektem brał aktywny udział nie tylko marszałek Sejmu, ale i marszałek senior, który przypominał, na co i na jak dużo zgadzał się na unijnym forum premier Mateusz Morawiecki. - Zgodziliście się na federalizację finansową Unii Europejskiej. Mamy wspólne podatki za zgodą pana premiera - wskazywał Marek Sawicki.
Deklaracja Tuska
PiS podczas obrad przedstawiało swoją uchwałę jako rzecz najważniejszą dla losów kraju, ale premier Mateusz Morawiecki nie brał udziału w tej dyskusji. Na sali sejmowej najczęściej komunikował się z kimś przez telefon. W kuluarach, kiedy nagrała go kamera "Faktów" TVN, też był zajęty telefonem i rozmową z posłem PiS-u. Ustępujący, ale i desygnowany premier nie zabrał głosu w dyskusji w sprawie, którą jego partia przedstawiała jako najważniejszą.
- To jest w istocie zamach na suwerenność Polski - podkreślał w Sejmie Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości.
CZYTAJ TAKŻE: "Projekt likwidacji państwa polskiego", "utrata suwerenności", "zmiana Polski w land niemiecki". Potężna manipulacja PiS
Na konferencji po obradach Sejmu Donald Tusk nie był entuzjastą szybkiej i - jak powiedział - naiwnej unijnej integracji. - Suwerenności nie zdobywa się setkami uchwał pisowskich manipulatorów w Sejmie. Suwerenność buduje się codziennym wysiłkiem, dobrym rozpoznaniem, kto jest wrogiem, a kto przeciwnikiem, rozwojem gospodarczym, mądrą polityką zagraniczną. To są filary suwerenności - zaznaczył Tusk.
Lider Platformy Obywatelskiej przypominał też, że o integracji na koniec decydują państwa. - Gdyby za trzy, pięć lat doszło do zmian traktatowych i wymagałoby to akceptacji, to tego typu rzecz nadawałaby się do referendum - podkreślił.
Jarosław Kaczyński nie chciał zabrać i nie zabrał głosu w sprawie uchwały, przedstawianej przez PiS jako najważniejsza.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN