Zawodowcy i ochotnicy na pierwszej linii dają z siebie wszystko. "Nie śpimy już od sześciu dni"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
Zawodowcy i ochotnicy na pierwszej linii dają z siebie wszystko. "Nie śpimy już od sześciu dni"
Zawodowcy i ochotnicy na pierwszej linii dają z siebie wszystko. "Nie śpimy już od sześciu dni"
Maciej Mazur/Fakty TVN
Zawodowcy i ochotnicy na pierwszej linii dają z siebie wszystko. "Nie śpimy już od sześciu dni"Maciej Mazur/Fakty TVN

Kodeks pracy chwilowo nie obowiązuje. Bywa, że pracują całą dobę - jedzą, odpoczywają czy śpią, gdy sytuacja jest pod kontrolą albo gdy ma ich kto zastąpić. Policjanci, strażacy i żołnierze dają z siebie wszystko, by ratować życie, zdrowie i dobytek powodzian. Na medale i nagrody przyjdzie czas, ale podziękowań nigdy za wiele.

W dzień i w nocy na pierwszej linii. Strażacy, ratownicy, policjanci, żołnierze. Zawodowcy i ochotnicy.

- Nie przewiduję, żebym dzisiaj kładł się spać - odpowiada młodszy aspirant Kamil Kędzierski z Państwowej Straży Pożarnej w Nysie zapytany o to, o której godzinie zamierza się położyć.

- Nie śpimy już od sześciu dni. Cały czas walczymy - przekazuje Maciej Such z Ochotniczej Straży Pożarnej w Stroniu Śląskim.

Urwali się z pracy, wzięli urlopy i są

- Mamy tutaj chłopaków, co przyjechali aż z Sosnowca, ze straży. W tej chwili nam wodę wypompowują - słyszymy.

Strażacy z Sosnowca jechali 350 km do Żelazna pod Kłodzkiem. Urwali się z pracy, wzięli urlopy i są.

- Wie pan, no, ochotnicza straż pożarna to jest ochotnicza. Każdy z nas podjął taką decyzję, że chce być strażakiem, działać i działa, tak? Na tym polega cała ta fantazja - komentuje Wawrzyniec Grzegórzko z Ochotniczej Straży Pożarnej w Sosnowcu-Cieślach.

CZYTAJ TAKŻE: "Samej powodzi to ja się nie boję. Rachunku za wodę się boję"

Teraz strażacy pomagają sprzątać zniszczoną miejscowość.

- Piękne jest to, że lokalna społeczność tych mieszkańców to są niesamowici ludzie. Troszczą się o nas bardzo, za co jesteśmy niesamowicie wdzięczni. A my w zamian dajemy tę swoją pracę - mówi Adrian Chmielewski z Ochotniczej Straży Pożarnej w Sosnowcu-Cieślach.

Mieszkańcy ratowanych miejscowości wyrażają też wdzięczność małymi gestami.

- Pojawiła się informacja na naszej osiedlowej grupie, żeby przywieźć herbatę i kawę dla chłopaków. Więc zrobiliśmy kawę, herbatę z sąsiadami. Przywieźliśmy dla nich i działają dalej - mówi jedna z mieszkanek miejscowości dotkniętych powodzią.

W Rybniku na wracających z akcji strażaków czekał darmowy kebab. Na koszt firmy!

- Przyszło mi do głowy, godom: coś tym chłopom też trzeba pomóc, bo jak my widzieli, jak oni tam naprawdę, ja to nazywam w tym mokrym piekle, jak oni tam naparzali, no to naprawdę aż serce się krajało - mówi Seweryn Dutka z Sewcio Kebab & Pizza w Rybniku.

Bohaterowie mają prawo być zmęczeni

Serce nadal się kraje - zwłaszcza że wielu strażaków, którzy niestrudzenie niosą pomoc, też takiej pomocy potrzebuje.

- Popłynęły moje samochody. Blok, nie wiadomo, czy nie będzie do rozbiórki - mówi Maciej Such z Ochotniczej Straży Pożarnej Stronie Śląskie.

- Jesteśmy już troszeczkę zmęczeni. Ale absolutnie nie poddajemy się - zaznacza Mateusz Kmiecik z Ochotniczej Straży Pożarnej w Odolanowie.

Porucznik ze swoich ludzi może być dumny. - Wielka satysfakcja jest na pewno z ciężkiej pracy - mówi porucznik Tomasz Dzierga z 13 Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej.

O dłuższym odpoczynku na razie nie ma mowy. - Jest się strażakiem cały czas. Czy to jest praca, czy to jest poza domem. To jest w środku - mówi Wawrzyniec Grzegórzko.

- Na razie człowiek żyje tą adrenaliną w środku. Ale wczoraj też już mi nerwy puściły i łzy poleciały - przyznaje Maciej Such.

Bohaterowie są zmęczeni. Mają prawo.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty po Południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Ostatni raz widziano je w 1943 roku. To najsłynniejsze dzieło utracone na Śląsku w czasie II wojny światowej. Niemcy wywozili wtedy dzieła sztuki z okupowanych Katowic. Dobra wiadomość jest taka, że teraz będzie można je oglądać w Muzeum Śląskim. Obraz Józefa Brandta wrócił na swoje miejsce.

Obraz "Wyjazd na polowanie" Józefa Brandta był symbolem dzieł utraconych. Po 81 latach wrócił do muzeum

Obraz "Wyjazd na polowanie" Józefa Brandta był symbolem dzieł utraconych. Po 81 latach wrócił do muzeum

Źródło:
Fakty TVN

53-letniej kobiecie w Nowym Jorku przeszczepiono nerkę świni, wcześniej zmodyfikowaną genetycznie. Przeszczep przeprowadzono w listopadzie i na razie wszystko jest w porządku. 53-letnia kobieta nie miała innego wyjścia. Cieszy się, że żyje.

53-latce przeszczepiono nerkę świni. Nie było innego wyjścia

53-latce przeszczepiono nerkę świni. Nie było innego wyjścia

Źródło:
Fakty TVN

Dramatycznie przeplatana rzeczywistość - okrutna wojna zmieszana z prozą życia. Meldunki o kolejnych zabitych i kartki ze świątecznymi życzeniami. W Ukrainie to codzienność.

"Nikt nigdy nie zrozumie bólu tych ludzi". Jak wygląda życie we Lwowie w cieniu wojny?

"Nikt nigdy nie zrozumie bólu tych ludzi". Jak wygląda życie we Lwowie w cieniu wojny?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Odbudowa południowo-zachodniej Polski po powodzi postępuje. Jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia. Jednym z najważniejszych działań jest odbudowa zniszczonych mostów. W piątek w Krapkowicach w województwie opolskim odbyły się próby obciążeniowe kolejnego mostu postawionego przez żołnierzy. W najbliższym czasie powinien już służyć mieszkańcom.

Żołnierze stawiają kolejne mosty tymczasowe. Nowa przeprawa w Krapkowicach ma zostać wkrótce otwarta

Żołnierze stawiają kolejne mosty tymczasowe. Nowa przeprawa w Krapkowicach ma zostać wkrótce otwarta

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Przyszłoroczny deficyt wynika chociażby z tego, że na obronę wydamy w przyszłym roku 4,7 procent PKB. Wiemy, że jesteśmy w takim miejscu w historii i w takim miejscu na mapie, że te wydatki na obronę muszą być wysokie albo nawet bardzo wysokie - powiedział w czwartek w "Faktach po Faktach" minister finansów Andrzej Domański.

Gigantyczna dziura w budżecie. Minister tłumaczy

Gigantyczna dziura w budżecie. Minister tłumaczy

Źródło:
tvn24.pl

- Dziś Budapeszt, jutro Moskwa. Wiadomo, gdzie dziś są Węgry na mapie politycznej Europy - powiedział w "Faktach po Faktach" minister spraw wewnętrznych i administracji, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak, odnosząc się do udzielenia byłemu wiceministrowi sprawiedliwości w rządzie PiS Marcinowi Romanowskiemu ochrony międzynarodowej przez rząd Viktora Orbana. - Węgry mają tak fatalną reputację, jeśli chodzi o stan demokracji, o stan praworządności, że azyl na Węgrzech to jak azyl na Białorusi - ocenił.

Siemoniak o Romanowskim i ochronie międzynarodowej na Węgrzech. "Dziś Budapeszt, jutro Moskwa"

Siemoniak o Romanowskim i ochronie międzynarodowej na Węgrzech. "Dziś Budapeszt, jutro Moskwa"

Źródło:
TVN24

Marcin Romanowski nie był pierwszy. Wcześniej z gościnności Węgrów skorzystali były prezes Orlenu Daniel Obajtek i były premier Macedonii Północnej Nikoła Gruewski. Były prezydent Brazylii Jair Bolsonaro spędził w lutym tego roku dwie noce w ambasadzie Węgier w Brasilii. Węgry chętnie udzielają azylu byłym rządzącym, którzy są ścigani za korupcję.

Węgry chętnie udzielają azylu prawicowym politykom ściganym za korupcję - i to na całym świecie

Węgry chętnie udzielają azylu prawicowym politykom ściganym za korupcję - i to na całym świecie

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Kraje członkowskie mają obowiązek wykonania prawa europejskiego - komentuje sucho Komisja Europejska. Viktor Orban na łamaniu zasad zbudował swoją polityczną pozycję w Europie. Unijne fundusze wykorzystał do wsparcia lojalnych oligarchów, a ci odwdzięczyli mu się, przejmując nieprzychylne mu media. Obniżając ceny przed wyborami, zapewnił jego partii - Fideszowi - większość potrzebną, by zmienić konstytucję. Wtedy mógł już podporządkować sądownictwo władzy wykonawczej. Nie jest tajemnicą, że podobną ścieżką w Polsce kroczyło Prawo i Sprawiedliwość, a Marcin Romanowski na czele Funduszu Sprawiedliwości taki układ zależności właśnie finansował.

Korupcja, nepotyzm i nieprawidłowości przy wydawaniu unijnych funduszy - liczne zarzuty Brukseli wobec Węgier

Korupcja, nepotyzm i nieprawidłowości przy wydawaniu unijnych funduszy - liczne zarzuty Brukseli wobec Węgier

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS