Partyjni liderzy wykorzystują każdą chwilę - jeżdżą po kraju, rozmawiają z mieszkańcami i walczą o głosy. Mateusz Morawiecki w sobotę spotkał się z seniorami, których ostrzegał przed "liberałami Tuska z darwinowskich lat". Lider PO z kolei zapowiedział rozliczenie władzy, ale nie odwet. Włodzimierz Czarzasty w czasie konwencji Lewicy pokazał swój rachunek z apteki, a Szymon Hołownia zbierał podpisy pod listami kandydatów.
Premier Mateusz Morawiecki w sobotę odwiedził województwo pomorskie. W Waplewie Wielkim spotkał się z seniorami, których nakłaniał do przypomnienia sobie życia za czasów rządu Platformy Obywatelskiej. - Oni będą przedstawiać różne wersje wydarzeń i różne programy, i obiecywać złote góry, a potem te złote góry urodzą mysz - mówił szef rządu.
W piątek lider Platformy Obywatelskiej spotkał się z mieszkańcami Włocławka i zapowiedział, że wkrótce mamy poznać 100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów po przejęciu władzy. - Nie chodzi o to, żeby obiecywać w Polsce złote góry, chodzi o przywrócenie normalności. Władza ma być sprawna, skromna i rozliczana przez ludzi - podkreślał Donald Tusk.
Z kolei w sobotę Koalicja Obywatelska zbierała podpisy pod listami kandydatów. W Szczecinie na bazarku był między innymi marszałek Senatu Tomasz Grodzki i szef klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka. Miejsce nie było przypadkowe. Politycy nawiązywali do podanych kilka dni temu danych GUS, z których wynika, że PKB w Polsce w drugim kwartale tego roku zmniejszył się o prawie cztery procent w porównaniu z pierwszym kwartałem.
- PiS równa się drożyzna, PiS równa się inflacja, a dane GUS pokazują, że PiS równa się recesja - przekonywał Budka.
Na sobotnim spotkaniu premier Morawiecki przyznał, że wzrost cen jest problemem, ale wobec działań rządu był mało krytyczny. - Inflacja jest problemem każdego domu emeryckiego, każdego domu polskiego - mówił szef rządu, ale zapewniał jednocześnie, że "podwyżki emerytur liczone łącznie z 13-stkami, 14-stakami netto grubo przekraczają inflację".
Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz też w sobotę mówił o sytuacji emerytów. - Emerytura jest opodatkowana, oskładkowana. Nasz postulat emerytury bez podatku i składki, jako projekt obywatelski, nie został rozpatrzony w tej kadencji - zwracał uwagę.
Konwencja Lewicy, Szymon Hołownia w Warszawie
Z kolei Lewica podczas sobotniej konwencji w Warszawie podsumowała 4 lata pracy w Sejmie. Przy okazji Włodzimierz Czarzasty odniósł się do hasła wyborczego Prawa i Sprawiedliwości, "Bezpieczna Przyszłość Polaków". - Milion 800 tysięcy Polaków żyje w skrajnej biedzie, w tym 350 tysięcy dzieci. Skrajna bieda to poniżej 600 złotych na osobę w rodzinie. Niech pan tym ludziom powie o bezpieczeństwie socjalnym - wskazał poseł Lewicy.
Czarzasty pokazał też swój paragon z apteki. - 685 złotych i 87 groszy - to jest paragon, który Polacy płacą za lekarstwa. Dziś niech pan spyta swoich kolegów, jakie lekarstwa kupiłem i na co jestem chory - przecież oni to wiedzą - mówił polityk i nawiązał w ten sposób do ujawnienia przez byłego już ministra zdrowia Adama Niedzielskiego informacji o recepcie, jaką wystawił sobie lekarz, który publicznie skrytykował zmiany w systemie wystawiania e-recept.
O głosy wyborców walczyła w sobotę też Trzecia Droga. Szymon Hołownia ma startować z Białegostoku, ale był w Warszawie i pomagał zbierać podpisy pod listami kandydatów.
Na zbieranie podpisów kandydaci mają jeszcze ponad dwa tygodnie. Termin na zgłaszanie list do PKW mija 6 września.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24