W walce z rakiem "ponad 50 procent szans zależy od nas". Najważniejsza jest profilaktyka

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
W walce z rakiem "ponad 50 procent szans zależy od nas". Najważniejsza jest profilaktyka
W walce z rakiem "ponad 50 procent szans zależy od nas". Najważniejsza jest profilaktyka
Tomasz Wesołowski/Fakty po Południu TVN24
W walce z rakiem "ponad 50 procent szans zależy od nas". Najważniejsza jest profilaktykaTomasz Wesołowski/Fakty po Południu TVN24

Co roku na raka umiera sto tysięcy ludzi. Przede wszystkim dlatego, że nowotwór został zbyt późno rozpoznany. Szanse na wyleczenie można zdecydowanie zwiększyć regularnie się badając.

W Światowy Dzień Walki z Rakiem lekarze przypominają, że najskuteczniejszym sposobem na wygranie z nowotworem jest profilaktyka. A pierwsze kroki w tym kierunku można zrobić samemu, w swoim domu. - Czy badamy sobie piersi, czy mężczyźni badają sobie jądra, bo to też są badania, których panowie mogą się nauczyć. Jeśli zauważymy jakieś niepokojące zmiany w obrębie tych narządów, to już jest pierwszy sygnał, że trzeba iść do lekarza - mówi Izabela Opalińska, rzeczniczka prasowa Świętokrzyskiego Centrum Onkologii.

CZYTAJ RÓWINEŻ: Oddział onkologii odsyła pacjentów. "Problemy kadrowe nas zaskoczyły"

Cytologia, mammografia czy kolonoskopia wykryją zmiany na wczesnym etapie choroby. Szybka diagnoza może uratować nam życie. - Co roku na raka, z tego powodu, że przede wszystkim został zbyt późno rozpoznany, umiera 100 000 ludzi - zaznacza prof. dr hab. n. med. Cezary Szczylik, specjalista onkologii.

Według Krajowego Rejestru Nowotworów obecnie prawie milion dwieście tysięcy Polaków żyje z chorobą nowotworową. Co roku przybywa 170 tysięcy chorych. - Żyjemy coraz dłużej, dzięki postępowi medycyny nowotwory stają się chorobami przewlekłymi, ale ponad 50 procent szans zależy od nas - przekonuje Izabela Opalińska.

Onkolog: co roku na raka, z tego powodu, że przede wszystkim został zbyt późno rozpoznany, umiera 100 tysięcy ludzi
Onkolog: co roku na raka, z tego powodu, że przede wszystkim został zbyt późno rozpoznany, umiera 100 tysięcy ludziTVN24

Profilaktyka to nie wszystko

Żeby zmniejszyć ryzyko nowotworu, powinniśmy między innymi zrezygnować z palenia, ograniczyć alkohol, korzystać z kremu z filtrem czy regularnie się ruszać. Wpływ mają również: nadwaga, nadciśnienie oraz cukrzyca.

Jednak profilaktyka to nie wszystko, a lekarze zwracają uwagę na problemy, z którymi boryka się polska onkologia. Między innymi brak czasu dla pacjenta czy nadmierną biurokrację. - W krajach cywilizowanych, gdzie nakłady są dużo wyższe, zawsze lekarz ma wsparcie ze strony bezpośrednio siedzącej przy nim sekretarki medycznej - zaznacza prof. dr hab. n. med. Cezary Szczylik.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Dramatycznie brakuje onkologów, a na 200 miejsc na specjalizacji chętnych jest 39 studentów

Pierwsze zmiany w onkologii Ministerstwo Zdrowia już zapowiedziało. Na celowniku jest onkopłodność, czyli szansa na dziecko dla tych, którzy przez leczenie onkologiczne mogą stracić możliwość posiadania dzieci. Rząd zamierza uruchomić specjalny program in vitro dla osób z nowotworem. - W procedurze in vitro do tej pory zapominaliśmy trochę o osobach, które są chore onkologicznie - przyznaje ministra zdrowa Izabela Leszczyna.

Program in vitro dla leczonych onkologicznie wprowadziła część samorządów. Na przykład Poznań. Z miejskiego programu dotychczas skorzystały 33 osoby. - Coraz więcej tych pacjentów rzeczywiście się zgłasza. Nadal jest wiele pracy do zrobienia - dodaje dr hab. Maciej Brązert, ginekolog i kierownik Uniwersyteckiego Centrum Leczenia Niepłodności w Poznaniu.

Według WHO do 2050 roku liczba chorujących na nowotwory wzrośnie do 35 milionów, czyli o 77 procent względem 2022 roku.

Autorka/Autor:Tomasz Wesołowski

Źródło: Fakty po Południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Fakty po Południu TVN24

Pozostałe wiadomości

Prawo i Sprawiedliwość znów uderza w rząd. Tym razem chodzi o powódź na południu Polski. Politycy PiS krytykują premiera Donalda Tuska, sugerując, że nie ostrzegał wystarczająco przed nadchodzącym żywiołem. Ponadto Mariusz Błaszczak krytykuje to, że nie powstało więcej zbiorników retencyjnych. Tymczasem to Marek Gróbarczyk, ówczesny minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, uznał w 2019 roku, że są "psu na budę".

PiS krytykuje rząd za brak zbiorników retencyjnych, ale to minister w ich rządzie uznał, że są "psu na budę"

PiS krytykuje rząd za brak zbiorników retencyjnych, ale to minister w ich rządzie uznał, że są "psu na budę"

Źródło:
Fakty TVN

Przerażone, bezradne, czasem zdane wyłącznie na siebie i instynkt przetrwania. Zwierzęta domowe, gospodarskie i te ze schronisk pilnie potrzebują pomocy. W całym kraju organizowane są domy tymczasowe, transport w bezpieczne miejsce, zbiórki karmy i leków. 

Organizują domy tymczasowe, zbiórki karmy i leków. Polacy nie zapominają o zwierzętach w obliczu powodzi

Organizują domy tymczasowe, zbiórki karmy i leków. Polacy nie zapominają o zwierzętach w obliczu powodzi

Źródło:
Fakty TVN

Mieszkańcy robią, co mogą, żeby uratować przed wielką wodą kolejne zagrożone tereny. W Nysie udało się opanować sytuację i wzmocnić uszkodzony wał. Burmistrz we wtorek w mediach społecznościowych napisał, że miasto jest uratowane, i podziękował mieszkańcom za pomoc. Teraz trwają akcje w kolejnych miastach - między innymi w Brzegu.

Mieszkańcy miejscowości zagrożonych powodzią ruszyli budować zapory. W Nysie się udało

Mieszkańcy miejscowości zagrożonych powodzią ruszyli budować zapory. W Nysie się udało

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

W Czechach woda w niektórych miejscach zaczyna opadać. Kłopoty ma wciąż Ostrawa. Pęknięte wały udało się naprawić, woda już się nie wlewa do miasta, ale służby musiały naprędce ewakuować setki osób, które były uwięzione we własnych domach. Tam najgorsze już minęło, choć południe Czech dalej jest objęte alertami powodziowymi.

Dramat mieszkańców Ostrawy. "Mogliśmy tylko czekać, aż dotrą do nas ratownicy"

Dramat mieszkańców Ostrawy. "Mogliśmy tylko czekać, aż dotrą do nas ratownicy"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Wśród miast, które najbardziej ucierpiały podczas powodzi, są Kłodzko oraz Głuchołazy. - Jeżeli będzie pomoc z Unii lub od rządu, to w ciągu pięciu, sześciu lat będziemy w stanie zniwelować to, co w ciągu pięciu, sześciu godzin zniszczyła woda - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Michał Piszko, burmistrz Kłodzka. Burmistrz Głuchołaz Paweł Szymkowicz opowiadał, że w niedzielę miasto zostało podzielone na dwie części.

"Pięć, sześć lat na zniwelowanie tego, co w ciągu pięciu, sześciu godzin zniszczyła woda"

"Pięć, sześć lat na zniwelowanie tego, co w ciągu pięciu, sześciu godzin zniszczyła woda"

Źródło:
TVN24

Powódź w Polsce doprowadziła do uruchomienia w niedzielę nad ranem suchego zbiornika Racibórz Dolny, który jest w stanie przyjąć do 185 milionów metrów sześciennych wód wezbraniowych Odry. Zbiornik ma chronić przed powodzią Wrocław, Opole, Kędzierzyn-Koźle oraz mniejsze miejscowości. O bezpieczeństwie miast tego regionu mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 starszy brygadier Karol Kierzkowski, rzecznik Komendanta Głównego PSP.

Ten zbiornik ma ochronić przed powodzią Wrocław, Opole i Kędzierzyn-Koźle. Zaczął przejmować wodę z Odry

Ten zbiornik ma ochronić przed powodzią Wrocław, Opole i Kędzierzyn-Koźle. Zaczął przejmować wodę z Odry

Źródło:
TVN24

Rząd w Berlinie wprowadził kontrole na wszystkich swoich granicach, żeby pokazać, że coś robi w kwestii migracji. Jednak sens tego ruchu kwestionują sąsiedzi Niemiec, którzy, tak jak choćby Francja, sami mają olbrzymi problem z nielegalną migracją. Ruch Berlina wywołuje pytania, czy narodowe egoizmy są w zjednoczonej Europie właściwą odpowiedzią na wspólne wyzwania.

Sąsiedzi Niemiec kwestionują decyzję o kontrolach na granicy. "Nie mają sensu", "przestarzała metoda"

Sąsiedzi Niemiec kwestionują decyzję o kontrolach na granicy. "Nie mają sensu", "przestarzała metoda"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Potężne tajfuny przetoczyły się przez Chiny, Wietnam i Nigerię. Są liczne ofiary śmiertelne i zniszczenia. Jest zagrożenie katastrofą humanitarną.

Gwałtowne ulewy i powodzie nie tylko w Europie. Ucierpiały Chiny, Birma i Nigeria

Gwałtowne ulewy i powodzie nie tylko w Europie. Ucierpiały Chiny, Birma i Nigeria

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS