Bezpieczeństwo priorytetem Europy. W polskim Sejmie obraduje Konferencja Międzyparlamentarna ds. Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa. Spotkanie zorganizowano w ramach polskiej prezydencji. Myślą przewodnią są zagrożenia ze sobą powiązane. Konieczne jest zatem wspólne, całościowe podejście państw członkowskich UE. A co konkretnie?
Parlamentarzyści z zagranicy i z Polski zebrali się w Sejmie, by rozmawiać o bezpieczeństwie.
- Chcę powiedzieć, że to zagrożenie jest bardzo poważne. To nie są tylko i wyłącznie słowa, ostrzeżenia, ale to są różnego rodzaju raporty, które też do was trafiają. To jest neoimperialna strategia Rosji, która nigdy z tej polityki nie zejdzie - wskazywał z mównicy sejmowej Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i minister obrony narodowej.
W ramach polskiej prezydencji w Sejmie rozpoczęła się Konferencja Międzyparlamentarna do spraw Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa oraz Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony. Jednym z gości specjalnych jest były prezydent Finlandii.
- Myślę, że usłyszeliśmy dźwięk tego budzika, ale wciąż wielu obywateli Europy uważa: och, bezpieczeństwo to nie moja sprawa. Ta mentalność musi się zmienić - podkreślił Sauli Niinisto, były prezydent Finlandii.
"Nawet suma naszych przemysłów nie gwarantuje tego bezpieczeństwa"
Europejscy parlamentarzyści z krajów i bliższych i dalszych Rosji mówili: teraz musimy naprawdę się obudzić, musimy zmienić nasze podejście do bezpieczeństwa.
- Proszę, obudźmy się, bo jeśli nie, to będziemy żyli w prawdziwym koszmarze - ostrzegła Beáta Jurík, posłanka do Rady Narodowej Słowacji.
- Jeżeli dla kogoś bezpieczeństwo nie jest wszystkim, to wszystko bez bezpieczeństwa jest niczym - mówił Władysław Kosiniak-Kamysz.
Jeden z najważniejszych elementów całej sprawy to pieniądze na uzbrojenie. Marszałek polskiego Sejmu mówił: nie możemy ciągle zachwycać się tylko amerykańskim uzbrojeniem, nie może być jak dawniej. Teraz musimy zadbać o własny przemysł. - 50, 10, 50 - wskazał Szymon Hołownia.
Chodzi o to, żeby 50 procent wydatków na obronność było wydawanych w kraju. 10 dlatego, żeby Polska awansowała do pierwszej dziesiątki krajów wydających kwotowo najwięcej na obronność, a drugie 50, żeby Polska Grupa Zbrojeniowa awansowała do pierwszej pięćdziesiątki największych firm zbrojeniowych na świecie. Szef resortu obrony mówił, że "musimy myśleć realistycznie, na razie nasze możliwości są bardzo ograniczone".
ZOBACZ TEŻ: Sikorski odpowiedział Kaczyńskiemu. "Kłamie Pan"
- Przemysł obronny jest absolutnym priorytetem. My nie mamy dzisiaj przemysłu w Europie, który by zagwarantował bezpieczeństwo w żadnym państwie. Nawet suma naszych przemysłów nie gwarantuje tego bezpieczeństwa - zauważył Władysław Kosiniak-Kamysz.
Unia musi mówić o swoim bezpieczeństwie tak silnie jak NATO
- Polska konsekwentnie będzie opierać swoje bezpieczeństwo na dwóch filarach: europejskim i właśnie transatlantyckim - wskazała posłanka Koalicji Obywatelskiej Agnieszka Pomaska.
Pogodzenie tych dwóch filarów jest teraz trudniejsze niż jeszcze chwilę temu. Ale nie ma innego wyjścia, słyszymy, musi się udać.
- Nasze relacje przez dziesięciolecia doświadczały różnych wyzwań, ale zawsze udawało nam się przezwyciężać te różnice i zawsze wychodziliśmy z tego silniejsi. Przyszłość naszych relacji zależy od naszej zdolności do znajdywania wspólnego gruntu. Wierzę, że nam się to uda mimo obecnej retoryki Waszyngtonu - powiedział David McAllister, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych w Parlamencie Europejskim.
Przedstawicielka Ukrainy mówiła: - Boleśnie odczuliśmy, jak jedna decyzja amerykańskiej administracji pozbawiła nas informacji wywiadowczych. Dlatego musimy być w Europie bardziej samodzielni. - Musimy sami sobie wyznaczać cele i polegać na samych sobie - wskazała.
Co najważniejsze, Unia musi mówić o swoim bezpieczeństwie tak samo stanowczo jak NATO.
- Siedziałem przy niejednym stole z innymi przywódcami i przy "natowskim stole" słyszałem deklaracje dotyczące gotowości do obrony każdego centymetra terytorium NATO. Ale przy unijnym, europejskim stole nigdy nie słyszałem, by ktoś mówił o tym, że będziemy bronić każdego centymetra europejskiej ziemi. To musi się zmienić - podkreślił Sauli Niinisto.
- Rosja musi przegrać - powiedział szef senackiej komisji spraw zagranicznych. - Jeżeli Rosji udałoby się osiągnąć swoje cele na Ukrainie, to jej ambicje terytorialne będą sięgać dalej, siejąc zniszczenie w kolejnych państwach - ostrzegł Grzegorz Schetyna, senator Koalicji Obywatelskiej.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24