Było o wojnie w Ukrainie, wydatkach na obronność i bezpieczeństwie w regionie - w Pałacu Prezydenckim odbyło się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Zwołał je prezydent Andrzej Duda przed wylotem do Waszyngtonu. Razem z premierem Donaldem Tuskiem spotkają się w Białym Domu z prezydentem Joe Bidenem w środę, czyli w dniu 25. rocznicy wstąpienia Polski do NATO.
Prezydent otwarcie chwali inicjatywę aktualizacji strategii bezpieczeństwa narodowego i plany dalszej modernizacji armii. - To wielkie dzieło nadal jest realizowane, za co panu premierowi i panu wicepremierowi dziękuję - stwierdził Andrzej Duda. Tak pozytywne oceny pod adresem obecnego rządu z ust prezydenta nie padają często.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Donald Tusk: w sprawie bezpieczeństwa musimy i będziemy działać razem z prezydentem Dudą
Ze strony rządzących słychać poparcie dla pomysłu prezydenta. - To jest właściwy kierunek. Musimy więcej wydawać na bezpieczeństwo, czy nam się podoba, czy nie. Po prostu takie są realia - podkreśla Michał Kobosko z Trzeciej Drogi, Polski 2050. Chodzi o zapowiedź dyplomatycznej inicjatywy prezydenta w celu zwiększenia minimalnego progu wydatków na obronność w krajach NATO z dwóch do trzech procent PKB. - Cała polska scena polityczna, śmiało można tak powiedzieć, spotka się po to, by pokazać, że w sprawach bezpieczeństwa naszego kraju jesteśmy jednością - zaznacza Andrzej Duda.
Spotkanie ponad podziałami
Również symboliczny wymiar miała zwołana przez Andrzeja Dudę Rada Bezpieczeństwa Narodowego na dzień przed wizytą wspólnej delegacji prezydenta i premiera w Waszyngtonie. - Tutaj potrzebny jest rozsądek. Tutaj jest potrzeba szukania tego, co nas łączy, a nie tego, co dzieli. Bardzo mądra inicjatywa prezydenta Bidena - uważa europoseł Nowej Lewicy Robert Biedroń.
Jeszcze przed spotkaniem w Gabinecie Owalnym z Joe Bidenem polska delegacja ma rozmawiać z przedstawicielami amerykańskiego Kongresu. Zarówno z przedstawicielami Partii Demokratycznej, jak i Partii Republikańskiej. - Tam utkwiła ustawa dotycząca sporego zastrzyku środków i sprzętu dla Ukrainy - przypomina Krzysztof Paszyk, poseł PSL-u.
Wojna Putina w Ukrainie i sytuacja na froncie są bezpośrednio związane z bezpieczeństwem Polski. Zgodny głos polskiej delegacji, złożonej z przedstawicieli dwóch obozów politycznych, może pomóc odblokować niezbędne wsparcie dla Ukrainy. - Ja bym nie był szczególnie zaskoczony, chociaż być może od razu się nie dowiemy, że jeżeli nie będą środki przyznane Ukrainie, a pamiętamy te słowa Donalda Trumpa, to wówczas zwiększone zostaną siły amerykańskie stacjonujące w Polsce - mówi były ambasador RP w Waszyngtonie Ryszard Schnepf.
Kwestia bezpieczeństwa
Już niemal co dziesiąty żołnierz stacjonujący w Polsce to żołnierz amerykański. Polska delegacja najprawdopodobniej będzie zabiegać o kolejne zwiększenie tej obecności, bo jeśli Ukraina nie powstrzyma Rosji, zagrożenie z jej strony wzrośnie nieporównywalnie. - Nie ma wątpliwości, że Polska, by mogła liczyć na takie wsparcie, nie tylko ze względu na to, że po prostu jest ten słynny artykuł piąty traktatu stanowiącego NATO, ale że obrona Polski będzie leżała w interesie wszystkich krajów NATO-wskich. Tak jak obrona Ukrainy leży w interesie również naszych wszystkich krajów - podkreśla Janusz Onyszkiewicz, były szef MON.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezydent Duda w drodze do USA. "Cała wizyta bardzo ściśle związana z bezpieczeństwem"
Bezpieczeństwo wszystkich krajów Sojuszu jest uzależnione od tej jedności. Wobec agresywnej polityki Rosji Putina - Polska staje się być może kluczowym krajem dla zapewnienia stabilności w tej części Europy. - Aby uniknąć wojny, mamy trzy lata na przygotowanie się do konfrontacji. I bardzo istotnie jest rozróżnienie kwestii wojny i konfrontacji - ocenia Jacek Siewiera, szef BBN. - Pojawiają się też takie komentarze i one trochę mrożą jednak kawy na stołach, że coś jest na rzeczy i coś chce niepokojącego przekazać Joe Biden - donosi Bartosz Wieliński z "Gazety Wyborczej".
Dozbrajanie kraju
Ramy prac nad zachowaniem bezpieczeństwa Polski i regionu oraz ewentualne scenariusze rozwoju wydarzeń w Ukrainie mają być najważniejszym tematem rozmów z Joe Bidenem. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego zapowiada też rozmowy na temat kolejnych zakupów amerykańskiego uzbrojenia. - Mówimy o śmigłowcach Apache, mówimy także o samolotach przewagi powietrznej - wylicza Jacek Siewiera.
Kontrakt na wielozadaniowe F-35 podpisał jeszcze poprzedni rząd. Obecny podtrzymuje zapowiedź zakupu blisko stu śmigłowców uderzeniowych Apache. Polska ma rozwijać obronę przeciwlotniczą i związane z nią systemy kontroli pola walki. - Wydaje mi się, że pewne sprawy, jak bezpieczeństwo, polityka zagraniczna, bezpieczeństwo energetyczne, są poza podziałami politycznymi. No chyba to każdy rozumie - mówi Andrzej Szejna, wiceszef MSZ z Nowej Lewicy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zebrała się Rada Bezpieczeństwa Narodowego. Duda o "granicy, poniżej której nie będzie zalecane schodzić"
Z bezpieczeństwem energetycznym są związane plany prezydenta już po rozmowach z Joe Bidenem. Andrzej Duda ma odwiedzić nową elektrownię atomową w stanie Georgia. Zapowiada też wizytę w fabryce czołgów Abrams oraz rozmowy z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem w drodze powrotnej do Polski.
Źródło: Fakty po Południu TVN24