Politycy PiS uważają, że Donald Trump byłby lepszy dla Polski od Kamali Harris. Rządzący tego nie przesądzają

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
Politycy PiS uważają, że Donald Trump byłby lepszy dla Polski od Kamali Harris. Rządzący tego nie przesądzają
Politycy PiS uważają, że Donald Trump byłby lepszy dla Polski od Kamali Harris. Rządzący tego nie przesądzają
Ewa Koziak/Fakty po Południu TVN24
Politycy PiS uważają, że Donald Trump byłby lepszy dla Polski od Kamali Harris. Rządzący tego nie przesądzająEwa Koziak/Fakty po Południu TVN24

Kto byłby lepszym prezydentem z punktu widzenia polskich interesów? Dyplomatycznie lepiej jest nie stawać po żadnej ze stron, bo najwyższym interesem Polski jest dobra i bliska współpraca ze Stanami Zjednoczonymi, z każdym kolejnym amerykańskim prezydentem - zauważają eksperci. Taki pogląd zdaje się też reprezentować minister spraw zagranicznych i szef rządu. Tymczasem Prawo i Sprawiedliwość mówi otwarcie, kto jest pewniejszą kandydaturą dla Polski.

Niezależnie od wyniku głosowania w Stanach Zjednoczonych, jak zapewnia szef polskiej dyplomacji, polski rząd jest gotowy do współpracy z kolejnym amerykańskim prezydentem. - Mamy dobre relacje z administracją Joe Bidena, a jednocześnie rozmawiamy z opozycją, tak jak w normalnych demokracjach - podkreśla minister Radosław Sikorski.

CZYTAJ TAKŻE: Ewentualna wygrana Trumpa "pomocą dla Unii" czy "podwójną klęską"?

O tym samym słychać z ust byłego prezydenckiego ministra. - Prezydent Trump i pani prezydent Harris takie doświadczenie dobrej współpracy z prezydentem Andrzejem Dudą mają - zapewnia Paweł Szrot.

Początek współpracy Andrzeja Dudy z administracją Joe Bidena nie należał jednak do najłatwiejszych, bo prezydentowi - jak i Prawu i Sprawiedliwości - było bliżej do Donalda Trumpa. - Pilnuję, aby nie popełnić błędu poprzedniego rządu, który wszystkie żetony postawił na jedną stronę - zapewnia minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Tomczyk: sojusz z USA jest pewny i niewzruszony, niezależnie od tego, kto wygra w wyborach
Tomczyk: sojusz z USA jest pewny i niewzruszony, niezależnie od tego, kto wygra w wyborachTVN24

Sympatie PiS

Cztery lata temu, po wyborach, polski prezydent nie pogratulował prezydentowi Bidenowi wygranej tak jak inni przywódcy. Pogratulował udanej kampanii, a przyszłą wiceprezydentkę Kamalę Harris w ogóle we wpisie pominął. - Pewniejszą kandydaturą dla Polski jest Trump, bo z nim współpraca układała się dobrze - przekonuje Jarosław Kaczyński.

Według prezesa PiS rządy Kamali Harris to "pewny znak zapytania". Zupełnie co innego mówią eksperci, przynajmniej w sprawach dotyczących bezpieczeństwa i NATO. - Największe niebezpieczeństwo ze strony potencjalnej kandydatury Donalda Trumpa to stawianie pod znakiem zapytania solidarności sojuszniczej - ocenia Michał Baranowski, dyrektor biura GMF w Warszawie.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Trump przemawia w Wirginii. Za jego plecami europoseł PiS

Mimo to szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak zaproponował nawet, żeby premier Donald Tusk podał się do dymisji, gdyby wybory wygrał Donald Trump. - Walczą o suwerenność, a tymczasem co, w Polsce ma się zmienić rząd nie dlatego, że były wybory, czy zmieniła się koalicja w Sejmie, a tylko dlatego, że jakieś wybory rozstrzygnęły się tak czy inaczej w innym kraju? - pyta ironicznie Radosław Sikorski.

Teraz swoją wypowiedź Mariusz Błaszczak tłumaczy tym, że jego celem było "uwrażliwienie opinii publicznej na postawę Donalda Tuska". - Środowisko Donalda Tuska atakuje prezydenta Donalda Trumpa - dodaje poseł PiS.

- Błaszczak i PiS pokazał się jako polityk prowincjonalny, o takiej poddańczej mentalności, i dziś próbuje odwracać kota ogonem - uważa Mariusz Witczak, poseł Koalicji Obywatelskiej.

Finisz kampanii wyborczej Trumpa w Michigan. Relacja Marcina Wrony
Finisz kampanii wyborczej Trumpa w Michigan. Relacja Marcina WronyTVN24

Tusk: przyszłość Europy powinna zależeć od Europy

Premier Donald Tusk w niedawnym wpisie zwracał uwagę, że przyszłość Europy w pierwszej kolejności powinna zależeć nie od amerykańskich wyborów, a od Europy i czas na to, żeby Europa dojrzała i uwierzyła we własną siłę. Jednocześnie szef polskiego rządu podkreślił, że era geopolitycznego outsourcingu dobiegła końca.

- Europejczycy muszą w większym stopniu odpowiadać za swoje bezpieczeństwo, współpracować z USA, a nie tylko liczyć na to, że Amerykanie nas uratują. To, że Europa powinna to już robić wiele lat temu, a będzie musiała zacząć to robić po wyborach, jest jasne bez względu na to, czy wygra Kamala Harris, czy wygra Donald Trump - zwraca uwagę Michał Baranowski.

Pojawia się pytanie o takie, a nie inne sympatie polityczne Prawa i Sprawiedliwości. - Mam wrażenie, że w USA - podobnie jak w Polsce - mamy część demokratyczną i mamy część polityków, ale także społeczeństwa, które kieruje się w stronę populizmu - twierdzi Magdalena Sroka, posłanka Trzeciej Drogi.

ZOBACZ TEŻ: Czy Amerykanki zagłosują wbrew swoim mężom? Trump "rozczarowany" Julią Roberts

Z kolei w kampanii Kamali Harris niektórzy widzą te akcenty, które doprowadziły w Polsce do zmiany władzy. - Kandydatka demokratów bardzo mocno akcentuje kwestie praw kobiet, praw człowieka i bardzo mocno mobilizuje młody elektorat - wskazuje Anita Kucharska-Dziedzic, posłanka Lewicy.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty po Południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: PAP

Pozostałe wiadomości

Cztery lata temu wprowadzono podatek cukrowy, by wspierać prozdrowotne wybory konsumentów i motywować producentów do produkcji napojów niezawierających cukru. To miał być ważny front walki z plagą otyłości. Z tego podatku do NFZ trafiły ponad cztery miliardy złotych. A ile z tego poszło na program walki z otyłością? 1/40 tej sumy. Program właśnie zamknięto.

Program miał zwalczać plagę otyłości. NFZ wydał 1/40 pieniędzy i go zamknął

Program miał zwalczać plagę otyłości. NFZ wydał 1/40 pieniędzy i go zamknął

Źródło:
"Fakty" TVN

Na wiecach kandydatów na prezydenta pojawia się coraz więcej transparentów. Ponieważ nie są to już tylko zamknięte spotkania, a zupełnie otwarte, na które przyjść może każdy, to ze swoim przekazem pojawiają się też przeciwnicy kandydatów.

Śmiech kontra przepychanki. Zupełnie inne reakcje na obecność przeciwników u Trzaskowskiego i Nawrockiego

Śmiech kontra przepychanki. Zupełnie inne reakcje na obecność przeciwników u Trzaskowskiego i Nawrockiego

Źródło:
Fakty TVN

Prezes NBP Adam Glapiński zarobił w zeszłym roku niemal 1,4 miliona złotych brutto. Najwyższe wynagrodzenie - ponad 270 tysięcy złotych - otrzymał w listopadzie. Wysokość zarobków dziwi ekspertów oraz polityków, ale za nie tych, którzy popierali kandydaturę Glapińskiego, czyli posłów Prawa i Sprawiedliwości.

Rekordowa pensja Glapińskiego. "To najdroższy jastrząb na tej półkuli"

Rekordowa pensja Glapińskiego. "To najdroższy jastrząb na tej półkuli"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Po ponad rocznym blokowaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę nominacji ambasadorskich, minister Radosław Sikorski nie liczy już na porozumienie, wycofuje nominacje i zaczeka na nowego prezydenta. Kancelaria Prezydenta RP twierdzi, że Andrzej Duda rzekomo lada dzień miał którąś z nominacji podpisać.

Sikorski wycofuje nominacje ambasadorskie. Andrzej Dera: prezydent już miał pierwsze podpisać

Sikorski wycofuje nominacje ambasadorskie. Andrzej Dera: prezydent już miał pierwsze podpisać

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- To są przestępcy, którzy byli prawomocnie skazani i dwukrotnie zostali ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę - powiedział we wtorek w "Faktach po Faktach" wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jacek Karnowski, odnosząc się do polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którym europarlament uchylił immunitety. Zdaniem posła PiS Krzysztofa Ciecióry była to "decyzja polityczna". - Trzeba tych ludzi wsadzić do więzienia pod jakimkolwiek pretekstem - stwierdził.

Wąsik i Kamiński bez immunitetów. "Mam nadzieję, że następny prezydent nie ułaskawi kolegów"

Wąsik i Kamiński bez immunitetów. "Mam nadzieję, że następny prezydent nie ułaskawi kolegów"

Źródło:
TVN24

- Ukraińcy nie są zaskoczeni tym, co robią Stany Zjednoczone, dlatego że Ukraina nigdy nie miała podstaw do głębokiej wiary w stałość uczuć Stanów Zjednoczonych wobec ich kraju - mówił w "Faktach po Faktach" prezes Fundacji imienia Stefana Batorego Edwin Bendyk. Przytoczył również dane, z których wynika, że ochłodzenie między Kijowem i Waszyngtonem przyczyniło się do wzrostu poparcia dla Wołodymyra Zełenskiego w Ukrainie. - Ale stało się jeszcze coś ciekawszego - dodał. 

Po tym wydarzeniu Ukraińcy "znowu poczuli powód do mobilizacji"

Po tym wydarzeniu Ukraińcy "znowu poczuli powód do mobilizacji"

Źródło:
TVN24

Kolejni imigranci deportowani z USA trafili do "Alcatrazu Ameryki Środkowej" w Salwadorze. Amerykanie odesłali 17 mężczyzn, których oskarżają o przynależność do gangów. Problem w tym, że amerykańskie władze nie przedstawiają żadnych szczegółów dotyczących przestępstw, które mieliby popełnić deportowani. Do rygorystycznego więzienia trafił mężczyzna, który w Stanach Zjednoczonych przebywał legalnie i którego żona jest Amerykanką.

Miał status chroniony, trafił do salwadorskiego więzienia. Administracja Trumpa przyznała się do pomyłki

Miał status chroniony, trafił do salwadorskiego więzienia. Administracja Trumpa przyznała się do pomyłki

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Dwie trzecie Amerykanów nie kupiłoby tesli, a głównym powodem jest Elon Musk. Tak wynika z sondażu Yahoo News i YouGov. Elon Musk jest doradcą Donalda Trumpa i to on ma być odpowiedzialny za zwalnianie pracowników rządowych i ograniczanie wydatków. Ponadto wykonał gest nazistowskiego pozdrowienia podczas inauguracji nowego prezydenta. Sprzeciw wobec niego jest też wyrażany w inny sposób: poprzez podpalanie tesli i salonów sprzedaży samochodów tej marki.

"Zatrąb, jeśli nienawidzisz Elona Muska". Dwie trzecie Amerykanów twierdzi, że nie kupiłoby tesli

"Zatrąb, jeśli nienawidzisz Elona Muska". Dwie trzecie Amerykanów twierdzi, że nie kupiłoby tesli

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS