Marsz po Godność przeszedł ulicami Sopotu. Wydarzenie ma przełamać tabu dotyczące zaburzeń psychicznych

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
Marsz po Godność przeszedł ulicami Sopotu. Wydarzenie ma przełamać tabu dotyczące zaburzeń psychicznych
Marsz po Godność przeszedł ulicami Sopotu. Wydarzenie ma przełamać tabu dotyczące zaburzeń psychicznych
Marta Kolbus/Fakty po Południu TVN24
Marsz po Godność przeszedł ulicami Sopotu. Wydarzenie ma przełamać tabu dotyczące zaburzeń psychicznychMarta Kolbus/Fakty po Południu TVN24

Z ostatnich badań Instytutu Psychiatrii i Neurologii wynika, że 1/4 Polaków w swoim dorosłym życiu doświadczyła zaburzeń psychicznych. Badania były prowadzone jeszcze przed pandemią, dlatego zdaniem ekspertów - ten problem może być jeszcze większy. O problemach osób w kryzysie głośno chcą mówić uczestnicy Marszu po Godność, który w niedzielę przeszedł ulicami Sopotu.

Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.

To nie jest temat, o którym powinno być cicho. Uczestnicy marszu chcą, żeby usłyszał ich nie tylko Sopot, ale cała Polska. - Zdrowie psychiczne jest bardzo ważne i chcemy, żeby jak najwięcej osób się odważyło o tym rozmawiać - podkreśla Agata Budzisz, psycholog i uczestniczka marszu.

Ci, którzy nie boją się o tym mówić, przeszli najsłynniejszą ulicą Sopotu w Marszu po Godność. - Codziennie patrzymy w lustro i któregoś dnia możemy tam zobaczyć osobę w kryzysie psychicznym. Niezależnie, kim jesteśmy i co robimy i słowo "godność" jest tutaj najważniejsze - podkreśla Magdalena Czarzyńska-Jachim, wiceprezydent Sopotu. - Sporo ludzi teraz się znajduje w kryzysie psychicznym. Ja też tego doświadczyłam. Dla mnie jest bardzo ważna wiedza na ten temat i wsparcie - dodaje Natalia Teszczenko, uczestniczka marszu.

Zdaniem organizatorów marszu - zaburzenia psychiczne to wciąż temat tabu. Powoli oswajamy się z depresją, ale na liście chorób psychicznych jest aż 70 pozycji. - Samo pójście do psychiatry kojarzy się z czymś negatywnym. Przyniesienia często zwolnienia lekarskiego od psychiatry raczej ludzie unikali. Woleli pójść do lekarza rodzinnego - zauważa Jolanta, uczestniczka marszu.

Zdaniem psychologów i psychiatrów - nie chcemy, nie potrafimy, albo nie umiemy tolerować ich w swoim środowisku. - Jest taki dosyć silny stereotyp osoby chorującej psychicznie, czy osoby w kryzysie psychicznym, który powoduje dużo lęku w osobach, które są tak zwane normalne, zdrowe - wyjaśnia Roman Lutkiewicz, psychiatra.

Piechna-Więckiewicz: sytuacja w psychiatrii dziecięcej, w ogóle w opiece nad zdrowiem psychicznym dzieci jest tragiczna
Piechna-Więckiewicz: sytuacja w psychiatrii dziecięcej, w ogóle w opiece nad zdrowiem psychicznym dzieci jest tragicznaTVN24

Powszechny problem

Osoby z zaburzeniami psychicznymi często wstydzą się mówić o swojej chorobie. Boją się, że będą wytykane palcami. Wolą milczeć w obawie przed konsekwencjami. - Jesteśmy jako społeczeństwo dosyć tolerancyjni. Ale jeśli chodzi o konkretne już zawody, na przykład lekarz, nauczyciel, opiekun czy opiekunka do dzieci, to już te osoby chorujące, czy po kryzysach psychicznych, są wykluczane - dodaje Roman Lutkiewicz. - Często my sami przykładamy się do kryzysu tego drugiego, który znalazł się w trudnej sytuacji. Nie wiadomo, kiedy co nas coś spotka takiego, że nie będziemy mogli tego unieść - alarmuje Piotr Harhaj, pedagog, organizator marszu z inicjatywy "Odmień swą głowę".

Z ostatnich badań zleconych przez Instytut Psychiatrii i Neurologii wynika, że ponad 8 milionów osób w swoim dorosłym życiu doświadczyła zaburzeń psychicznych. To jest jedna czwarta Polaków. A 16 procent z nich korzystało z pomocy psychiatry lub psychologa. Badania był przeprowadzony przed pandemią. Zdaniem ekspertów - teraz problem jest dużo większy.

Obecnie jedna na trzy osoby doświadczała, doświadcza lub będzie doświadczać kryzysu psychicznego. - Kryzys psychiczny dotyczy każdego z nas. Bez względu na wiek, płeć, wyznanie czy nawet to, co człowiek robi w życiu - przekonuje Jolanta, uczestniczka marszu.

Marsz po Godność to początek Trójmiejskich Obchodów Dni Solidarności z Osobami Doświadczającymi Kryzysów Psychicznych, które potrwają do 23 października. - Chcemy odczarować też taki stereotyp, że "kryzysują" tylko osoby ubogie, które mają problemy rodzinne. Kryzys jest demokratyczny, on może się przytrafić każdemu z nas. To nie jest wstyd i chcemy o tym głośno mówić - zaznacza Piotr Harhaj.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty po Południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Fakty po Południu