Między ministrem finansów a PKW toczy się spór o ustosunkowanie się do orzeczenia Izby Spraw Publicznych i Kontroli Nadzwyczajnej SN, które unieważniło decyzję PKW o odebraniu PiS subwencji. A od czego zaczęła się cała sprawa? Przypominamy, jak w czasie kampanii przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku politycy PiS promowali się na piknikach za publiczne pieniądze.
Karol Nawrocki jako absolutnie bezpartyjny, niezależny i wskazany przez obywateli kandydat martwi się o kampanię. - Jestem też zaniepokojony tym, że nabiera już na samym początku takiej nierównowagi w tym sensie finansowym - powiedział Karol Nawrocki, prezes IPN-u i kandydat PiS-u na prezydenta.
Wcześniej szef sztabu "bezpartyjnego kandydata" ujął to nieco bardziej bezpośrednio. - Należy się subwencja. Jesteśmy z tej subwencji obecnie okradzeni - komentował 30 grudnia Paweł Szefernaker, poseł Prawa i Sprawiedliwości i szef sztabu Karola Nawrockiego.
- Pociągniemy do odpowiedzialności wraz z odsetkami i odszkodowaniem każdego, kto bezprawnie przetrzymuje nam pieniądze - zapowiedziała Małgorzata Wassermann, posłanka Prawa i Sprawiedliwości.
- Jedna, że tak powiem, strona sceny politycznej, która będzie miała wszystkie narzędzia i w związku z tym będzie stale rządziła, a druga strona, która ma tych narzędzi nie wykorzystywać i walczyć z jedną ręką zawiązaną z tyłu - skomentował Marcin Horała, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Piknik za piknikiem przed wyborami
Bo przecież "oburącz" trzeba było sięgnąć po publiczne środki, żeby "namawiać" obywateli do pobierania środków z programu Rodzina 800 plus.
Były szef Rządowego Centrum Legislacji Krzysztof Szczucki miał w RCL zatrudnić 7 osób, które pomagały mu w kampanii. Pracowali zdalnie, nie logowali się do służbowych systemów. - Działania, które podejmowałem, wszystkie były zgodne z prawem - broni się dziś poseł PiS.
Zbigniew Ziobro nie promował siebie, a swoją walkę z przestępczością, a sam prezes Jarosław Kaczyński na wojskowych piknikach pojawiał się w zasadzie przypadkiem.
- Idźcie do wyborów. Głosujcie na Prawo i Sprawiedliwość! - wzywał prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podczas jednego z takich wojskowych pikników w sierpniu 2023 roku. - Tusk to jest, można powiedzieć, personifikacja zła w Polsce. To jest czyste zło! - nawowływał.
- Przecież piknik był zupełnie niezależny od mojego wystąpienia i wszystko, co zostało wydane, i tak byłoby wydane - wskazywał Jarosław Kaczyński 3 stycznia 2025 roku.
Do tego polityczna agitacja trwała przecież "tylko chwilę". - Być może na tym pikniku, można powiedzieć, że padły dwa-trzy słowa za dużo - przyznał Marcin Horała. - Robienie z tego gamechanger'a w kampanii wyborczej jest absurdalne - dodał.
Wymiar sprawiedliwości a PiS
Jeśli gdzieś bezprawnie wydano publiczne pieniądze, to, oczywiście, powinna się tym zająć prokuratura, choć i z tym jest poważny problem.
- Nielegalny jest prokurator krajowy, czyli człowiek, który stoi na czele całej prokuratury - stwierdził Michał Wójcik, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Legalny jest tylko poprzedni - ten, który był świadkiem na ślubie Zbigniewa Ziobry.
Zdaniem PiS PKW jest upolityczniona teraz, a nie była wtedy, kiedy jej członków wskazywało PiS.
Wyroki europejskich trybunałów w sprawie stworzonej przez Prawo i Sprawiedliwość Izby Spraw Publicznych i Kontroli Nadzwyczajnej nie mają znaczenia. Przecież to, że w izbie zasiadają prawnicy związani z partią, z koleżanką prezydenta na czele, jeszcze o niczym nie świadczy. Trafili tam przecież z rekomendacji "niezależnej" Krajowej Rady Sądownictwa - tu "przypadkiem" na czele z koleżanką byłego ministra sprawiedliwości.
- Nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której mielibyśmy wątpliwości co do statusu Sądu Najwyższego, rozstrzygającego w sprawach wyborczych - zwrócił uwagę Paweł Gieras, członek Państwowej Komisji Wyborczej.
Prezes tych wątpliwości nie podziela. - To są kompletne bzdury. Ta izba jest całkowicie legalna. Powoływanie się na europejskie trybunały nie ma tutaj żadnego sensu - mówił Jarosław Kaczyński.
Politycy jego partii dodają, że jeśli ta nie dostanie "pieniędzy, które jej się po prostu należą", to "rozstrzygać będą sądy", w tym "trybunały europejskie".
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24