Eksperci liczą na wprowadzenie w szkołach nauki miękkich kompetencji. "Ta młodzież do nas krzyczy wręcz, żebyśmy coś zmienili"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
Psycholodzy chcą, by szkoła rozwijała u uczniów miękkie kompetencje. Co na to nowa władza?
Psycholodzy chcą, by szkoła rozwijała u uczniów miękkie kompetencje. Co na to nowa władza?
Katarzyna Czupryńska-Chabros/Fakty po Południu TVN24
Psycholodzy chcą, by szkoła rozwijała u uczniów miękkie kompetencje. Co na to nowa władza? Katarzyna Czupryńska-Chabros/Fakty po Południu TVN24

Czy wśród zmian w polskich szkołach zapowiadanych przez nową sejmową większość znajdzie się miejsce na nauczanie uczniów miękkich kompetencji? Są niezbędne w obecnym świecie - mówią psychiatrzy i eksperci, ale jednocześnie dodają, że nie powinno się to odbywać w ramach nowego przedmiotu.

Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.

Doktor Aleksandra Lewandowska, konsultantka krajowa w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży, chce, żeby do szkół na stałe wprowadzić przedmiot rozwijający w uczniach tak zwane miękkie kompetencje. - Wiemy, jak pogarsza się kondycja zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży, wiemy, jak w ostatnim okresie narosła liczba zachowań samobójczych. Te dzieciaki, ta młodzież do nas krzyczy wręcz, żebyśmy coś zmienili - przekonuje Lewandowska.

Próby samobójcze i samobójstwa wśród dzieci oraz młodzieżystatystyka.policja.pl

O jakie kompetencje miękkie chodzi? - Umiejętności radzenia sobie ze stresem, umiejętności radzenia sobie z emocjami to jest niewłaściwie zagospodarowana przestrzeń, to znaczy tego nie ma - wskazuje dr Iga Kazimierczyk z Inicjatywy Wolna Szkoła i prezeska Fundacji Przestrzeń dla Edukacji.

Eksperci chcą, by nowe rozwiązania pomogły młodzieży radzić sobie z wyzwaniami dzisiejszego świata. By młodzi ludzie nauczyli się nie tylko, jak osiągnąć sukces, ale i na przykład poradzić sobie z porażką, krytyką, hejtem, brakiem czasu i niedoborem odpoczynku. Jak doceniać siebie i umieć żyć poza wirtualną rzeczywistością.

- Pedagog i psycholog, nawet jakby bardzo chciał, a chce, to nie jest w stanie tym dzieciom pomoc, bo po prostu nie ma na to czasu. Psycholog pracuje 22 godziny tygodniowo, taki jest etat - zwraca uwagę Wojciech Ulatowski, dyrektor Liceum Ogólnokształcącego nr 47 w Łodzi.

Zobacz również: "To już nie zapaść, młodzi ludzie stoją przed ścianą". Do psychiatry dziecięcego czeka się nawet tysiąc dni

Eksperci zwracają uwagę, że nowa przestrzeń dla uczniów nie może być dodatkową godziną lekcyjną. - Jeżeli mają mieć taką przestrzeń w szkole zorganizowaną, to ta przestrzeń musi być kosztem czegoś - wskazuje Dorota Jakuszewska, psycholog i terapeutka. - To absolutnie nie może być dodatkowa godzina zajęć, to nie może być zaklęte w całą tą procedurę lekcji, dlatego że lekcje mają swój urok, ale mają również swoje wady. To nie stanie się szybko, bo trzeba, aby w szkole zmieniło się naprawdę wszystko - podkreśla Kazimierczyk. - Do tego jest potrzebna dobra praca wychowawcza, przygotowanie i rzeczywiście z tym jest niekoniecznie najlepiej - zaznacza Osiński.

Pierwszym krokiem w szkołach z wypalonymi uczniami i nauczycielami powinno być odchudzenie podstaw programowych - słyszymy od ekspertów, a nowa ministra edukacji zapewnia, że przy odchudzaniu znajdzie się miejsce na coś nowego. - Żeby młode osoby mogły nauczyć się też o zagrożeniach, o wrażliwościach, o tym, jak radzić sobie będąc w kryzysie. To oczywiście jest proces. Natomiast my mamy już rozpoczęte rozmowy i prace nad miejscem, gdzie podobnego typu zajęcia będzie można włożyć - gwarantuje Barbara Nowacka.

Rafał Szymański o tym, co zapamiętał ze szpitala podczas pierwszej wizyty, gdy trafił tam ze swoją córką
Rafał Szymański o tym, co zapamiętał ze szpitala podczas pierwszej wizyty, gdy trafił tam ze swoją córkąTVN24

Były minister edukacji popiera zmiany

To nie udało się za czasów poprzedniej władzy, kiedy doktor Lewandowska, na co dzień lecząca dzieci w kryzysie, wielokrotnie zabiegała o uczenie w szkołach miękkich kompetencji. - Nam zależało, żeby te zmiany dotyczące profilaktyki, właśnie takich zajęć, były jednak systemowe, żeby to się działo wszędzie, żeby też był nadzór nad tym. Nie było tego zielonego światła - podkreśla Lewandowska.

Dziś okazuje się, że były minister edukacji i nauki popiera zmiany. - Z godziny na godzinę tego się nie da zrobić, ale ja jestem za, jak najbardziej - mówi Przemysław Czarnek.

Czy miękkich kompetencji uczyć w ramach nowego przedmiotu, czy nie - na tym etapie od posłów sejmowej większości słyszymy różne opinie. - Jesteśmy przeciwni uruchamianiu nowych przedmiotów, bo uważamy, że czas, który dzieci spędzają w szkole i tak jest już dość długi - mówi Katarzyna Lubnauer, wiceministra edukacji, posłanka Koalicji Obywatelskiej. - Powinien być osobny przedmiot z treściami nauczania kompetencji miękkich - wskazuje Marek Józefaciuk, poseł Koalicji Obywatelskiej.

Czytaj także: Gdański szpital psychiatryczny wstrzymał przyjęcia na oddział dziecięco-młodzieżowy, bo jest przepełniony

Konsultantka krajowa w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży mówi, że zmiana władzy w Polsce może oznaczać szanse na zmianę. - Wspólnie możemy usiąść i się zastanowić, jak to poukładać, bo do tej pory nie było przestrzeni, żeby w ogóle o tym rozmawiać i wiele na tym polu jest do zrobienia - zaznacza.

Czasu jednak właściwie nie ma, bo profilaktyka to podstawa, szczególnie gdy dzieci w kryzysie jest coraz więcej, a dostęp do specjalistów - ograniczony.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty po Południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24