Regionalne centra krwiodawstwa i krwiolecznictwa alarmują, że w wielu placówkach brakuje krwi. Stali krwiodawcy wyjeżdżają na wakacje, a nowych często nie przybywa. Medycy apelują do wszystkich, by zgłaszali się i oddawali krew. Zapewniają, że to wcale nie boli, a nasza krew może uratować niejedno ludzkie życie.
Lodówki w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa we Wrocławiu nie świecą pustkami, ale to nie znaczy, że zgromadzone tam zapasy są wystarczające. - Wydajemy nawet kilkaset opakowań dziennie, a krwi też długo przechowywać nie można. Płytki przechowujemy przez 5 dni, krwinki czerwone przez 42 dni - informuje dr n. med. Małgorzata Szymczyk-Nużka, zastępczyni dyrektora ds. medycznych RCKiK we Wrocławiu.
We Wrocławiu obecnie potrzeba krwi z grup 0 Rh-, 0 Rh+, A Rh-, B Rh- i B Rh+. Ci, którzy chcą oddać krew, powinni sprawdzać w internecie, jaka grupa w danym regionie jest potrzebna. Wykaz niedoborów ciągle się zmienia - nie zmienia się to, że w wakacje jest ich dużo. - Nasi stali krwiodawcy migrują, wyjeżdżają na urlopy, na wczasy, za granicę, czasami są to dalekie podróże, gdzie w tym momencie po powrocie przykładowo z krajów, gdzie jest zagrożenie malarią, muszą odczekać - przyznaje Michał Szostek, kierownik Działu Dawców Pobierania RCKiK w Warszawie.
To właśnie latem zapotrzebowanie na krew rośnie. - Ludzie przemieszczają się, jest dużo więcej wypadków, dużo więcej osób starszych trafia ze względu na wysokie temperatury w różnym stanie - podkreśla Dariusz Blinowski z Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa MSWiA w Warszawie.
W stacjach krwiodawstwa słyszymy apele, żeby w wakacje mobilizowali się ci, którzy jeszcze nie są dawcami. - Wyspać się, zjeść lekkie śniadanko, dobrze się nawodnić, wziąć ze sobą dokument potwierdzający naszą tożsamość i odwiedzić ten punkt poboru - zachęca Michał Szostek.
Kto może zostać dawcą?
Dla pani Kingi Radomskiej to nie pierwszyzna. Kobieta oddała już ponad 12 litrów krwi. - Mogę w ten sposób komuś pomóc i myślę, że jest to całkiem fajna opcja - mówi pani Kinga.
Przy okazji można liczyć na bonusy takie jak dwa dni wolne od pracy, zwrot kosztów dojazdu do miejsca oddania krwi, czekolada, ulgi na przejazdy komunikacji miejskiej i inne, ale dla większości dawców nie one są najważniejsze. - Nasze dodanie krwi pełnej to są trzy ludzkie życia, za tym naszym oddaniem 450 mililitrów krwi może się kryć trzech pacjentów, bo my z tej krwi mamy krwinki czerwone, płytki i osocze - zwraca uwagę dr n. med. Małgorzata Szymczyk-Nużka.
Co do zasady, dawcą krwi mogą zostać osoby zdrowe w wieku od 18 do 65 lat, które ważą co najmniej 50 kilogramów. - Od dawna za mną chodziła taka potrzeba, żeby przyjść, ale miałam właśnie takie obawy, że zemdleję, że będzie to dla mnie bolesne. Na szczęście te obawy okazały się niezasadne - mówi pani Sylwia Grosz, honorowa dawczyni krwi.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Czy każdy może oddać krew i na jakich zasadach?
Specjaliści rozprawiają się też z innymi teoriami. - Statystycznie rzecz biorąc, oddanie krwi jest bezpieczne, nie powinniśmy odczuwać żadnych dziwnych reakcji, poza tym, że możemy być trochę bardziej zmęczeni w dniu, w którym oddajemy tę krew - tłumaczy Michał Szostek. - Można się uzależnić od oddawania krwi - to jest mit, że to bardzo boli - to jest mit. To jest mit, że można się czymś zakazić, dlatego że używamy sprzęt jednorazowy i sterylny - zapewnia dr n. med. Małgorzata Szymczyk-Nużka.
Krew można oddać już 4 miesiące po wykonaniu tatuażu czy przebiciu uszu lub innych części ciała. - Krew jest darem życia. Do tej pory krwi nie potrafiono zastąpić żadną sztuczną substancją, stąd ona jest tak ważna, tak ważni są honorowi dawcy - podkreśla prof. Jerzy Sieńko, chirurg ze Szpitala Wojewódzkiego w Szczecinie.
Cała procedura trwa kilkanaście minut, a samo pobranie krwi kilka minut.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24