"Gdybyśmy przyjechali za rok, oni by już nigdy tego wzroku nie odzyskali"

"Gdybyśmy przyjechali za rok, oni by już nigdy tego wzroku nie odzyskali"
"Gdybyśmy przyjechali za rok, oni by już nigdy tego wzroku nie odzyskali"
Marta Balukiewicz | Fakty po południu
"Gdybyśmy przyjechali za rok, oni by już nigdy tego wzroku nie odzyskali"Marta Balukiewicz | Fakty po południu

"Oczy Afryki" ponownie widzą. Misja medyczna polskich okulistów o tej nazwie dobiegła końca i zakończyła się ponownie sukcesem. Lekarze zdołali uratować wzrok ponad stu osobom. To piąta tego typu misja fundacji Redemptoris Missio w odległych miejscach.

Mieszkańcy Kamerunu w środkowo-zachodniej Afryce odzyskali wzrok dzięki polskim lekarzom. - Ci pacjenci zaczynali na przykład mówić do członków swoich rodzin "o, to ty tak wyglądasz" - mówi Justyna Janiec-Palczewska, prezes zarządu fundacji Redemptoris Missio.

Operacje na końcu świata - tak można nazwać wolontaryjną działalność lekarzy z Wielkopolski. Każdy z czterech okulistów na co dzień pracuje w szpitalach i poradniach. Wyjeżdżają w ramach własnego urlopu. - Przede wszystkim chęć pomocy tym osobom, które potrzebują pomocy okulistycznej - opowiada Ryszard Szymaniak, okulista.

- Dla nich to jest jedyna szansa w życiu, żeby się skonsultować okulistycznie - dodaje Justyna Janiec-Palczewska.

W podróż zabrali nie tylko leki, ale też narzędzia potrzebne do przeprowadzenia operacji w trudnych warunkach. Ekipa TVN24 towarzyszyła im z kamerą podczas przygotowań do wyjazdu. W trakcie pobytu lekarze z Polski przebadali ponad 1000 osób i wykonali 101 operacji usunięcia zaćmy. - Te operacje były często bardzo trudne, gdyż były to wieloletnie zaćmy - wyjaśnia Ryszard Szymaniak. - Takich zaćm, jak tam, już się u nas w Polsce nie widuje - wyjaśnia Justyna Janiec-Palczewska.

Trudne warunki

Niektórzy z pacjentów z zaćmą żyli kilkadziesiąt lat. Niektórzy wzrok stracili w wyniku nieszczęśliwego wypadku lub zostali oślepieni przez szamana. Niemal dla wszystkich był to pierwszy kontakt z okulistą. - Pod szpitalem czekały setki tych pacjentów. Ludzie przychodzili z daleka. Niektórzy przychodzili na piechotę po sto kilometrów na przykład. Szli przez kilka dni - mówi Justyna Janiec-Palczewska.

Rok wcześniej, dokładnie w tym samym miejscu, lekarze z Polski również pomagali Kameruńczykom. - Wtedy te operacje wszystkie się udały. No i wieść się rozeszła - wspomina Justyna Janiec-Palczewska.

Przeprowadzanie operacji było w Afryce niezwykle trudne. Wpływ miały na to warunki, jakie lekarze zastali na miejscu, oraz ponad 30-stopniowy upał i duża wilgotność. - Dla tych ludzi bardzo często to był ostatni moment. Gdybyśmy przyjechali za rok, oni by już nigdy tego wzroku nie odzyskali - twierdzi Justyna Janiec-Palczewska.

Po operacjach lekarze rozdali leki. A tym, których operować nie trzeba było, okulary korekcyjne. Szpital polowy dla polskich lekarzy przygotowały siły pokojowe ONZ - tak zwane Błękitne Hełmy stacjonujące w Republice Środkowoafrykańskiej. Pomagali też polscy misjonarze. Justyna Janiec-Palczewska zapewnia, że lekarze powrócą do Afryki w 2024 roku.

Autor: Marta Balukiewicz / Źródło: Fakty po południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Redemptoris Missio