"Zablokował drzwi, zapalił lampkę". Kobiety zgwałcone przez kierowców z aplikacji

"Zablokował drzwi, zapalił lampkę". Kobiety zgwałcone przez kierowców z aplikacji
"Zablokował drzwi, zapalił lampkę". Kobiety zgwałcone przez kierowców z aplikacji
Grzegorz Maciążek | Fakty po południu TVN24
"Zablokował drzwi, zapalił lampkę". Kobiety zgwałcone przez kierowców z aplikacjiGrzegorz Maciążek | Fakty po południu TVN24

Niska cena przejazdu, ale ryzyko znacznie wyższe. Ofiary molestowania seksualnego przez kierowców samochodów zamawianych przez aplikację mobilną są pozostawione same sobie. Właściciele platform co najwyżej zablokują kierowcę i zwrócą koszt przejazdu. Na policji ofiary są wtórnie traumatyzowane.

"Gwałt z aplikacji" - reportaż tylko w TVN24 GO

Historie opowiedziane przez młode kobiety, które zostały skrzywdzone w samochodach przewozów pasażerskich, są przerażające.

- Obudził mnie dotyk, którego nie powinno być, bo było to obmacywanie moich części intymnych - opowiada Noemi Sopolińska.

- Zablokował drzwi, zapalił lampkę na podsufitce, odwrócił się i powiedział: "ciii" - wspomina Ania, która chciała pozostać anonimowa.

Kobiety korzystały ze znanych i popularnych aplikacji, tak jak miliony użytkowników i użytkowniczek w Polsce. To nie oznacza jednak, że taki środek komunikacji jest bezpieczny.

- Wydarzyło się to, kiedy wracałam ze spotkania ze znajomymi. Trasa miała trwać 6 minut, trwała 40 minut - wspomina Noemi.

- Szarpnęłam klamką dwa razy, drzwi się otworzyły i ja z tego samochodu wypadłam, nie biorąc nawet wszystkich rzeczy ze sobą, tylko torbę, którą miałam przewieszoną przez ramię - mówi Ania.

Przypadków takich jak Ani i Noemi jest znacznie więcej. Ich liczba rośnie z roku na rok.

- Dane mamy z prokuratury warszawskiej. Wiemy, że takich postępowań toczy się w tej chwili 28 - poinformowała posłanka Platformy Obywatelskiej Aleksandra Gajewska.

Prokuratura Regionalna w Warszawie nie chce się wypowiedzieć i nie informuje też, ile jest zgłaszanych przestępstw seksualnych w samochodach przewozów osobowych.

Policja niezbyt pomocna

Noemi Sopolińska na policji była kilkukrotnie. - Policja wydawała mi się na tamten czas pierwszym kontaktem, którego powinnam się podjąć - przyznaje. Za pierwszym razem policjantka po prostu ją zlekceważyła. - Zapytałam ją, czy nie ma córki. Odpowiedziała, że tak, że ma 18 lat. Dodała na sam koniec tekst, który zapamiętam do końca życia: "ona po prostu nie jest głupia" - wspomina Noemi.

Katarzyna Podleska, psycholog i psychotraumatolog, prowadzi terapię dwóch kobiet zgwałconych w Bolcie. - W czasie przesłuchań są poddawane wtórnej traumatyzacji. Muszą opowiadać o tym, co się wydarzyło ponownie, z coraz większymi szczegółami, przy czym są traktowane w sposób daleki od bycia szanowanymi - mówi.

Sprawa Noemi Sopolińskiej w końcu trafiła na wokandę. Na wniosek obrońcy oskarżonego sąd zdecydował o wyłączeniu jawności w pierwszej rozprawie. Kierowca, o którym mówiła kobieta, odpowiadał z wolnej stopy. Po zatrzymaniu został wypuszczony za kaucją.

- To znaczy, że jest na wolności. To znaczy, że może dalej wykonuje ten zawód, który do tej pory wykonywał. To znaczy, że mogę go spotkać na ulicy - zwraca uwagę Noemi.

13 złotych za przejazd zwrócone

Na początku pokrzywdzone spotkały się też z brakiem pomocy ze strony firm odpowiadających za przewóz osób.

- Wysłałam wiadomość, że zostałam w jakiś sposób wykorzystana i co zamierzają z tym zrobić - opowiada Noemi. Skończyło się na przeprosinach i zwrocie kosztów za przejazd.

- Jedna z dziewczyn, która zgłosiła to do przewoźnika, dostała zwrot 13 złotych. Mój psycholog to był koszt 200 złotych za sesję - zwraca uwagę Agnieszka, która chciała pozostać anonimowa.

Jak informuje szefowa działu polityki społecznej w Bolcie Magdalena Mazur, kierowca, wobec którego wysuwane są takie zarzuty, blokowany jest na platformie.

Nie ma jednak gwarancji, że taki kierowca nie będzie mógł jeździć w ramach innej platformy. A dopóki to się nie zmieni, to takich historii może być więcej.

- Dziewczyna jeździ teraz na wózku, bo kierowca chciał ją zabić - opowiada Noemi.

Autor: Grzegorz Maciążek / Źródło: Fakty po południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Radość i nadzieja na nowe otwarcie. Kościół katolicki ma nowego papieża. Leon XIV to pierwszy na Tronie Piotrowym Amerykanin. Wybór ten zaskoczył zarówno osoby świeckie, jak i duchownych.

Komentarze z Polski po wyborze nowego papieża. "Jest już drugim potężnym Amerykaninem na świecie"

Komentarze z Polski po wyborze nowego papieża. "Jest już drugim potężnym Amerykaninem na świecie"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Niemal codziennie dowiadujemy się o kolejnych atakach na medyków - w karetkach czy na SOR-ach. Ofiarami agresji padają ratownicy medyczni, lekarze, pielęgniarki i położne, które apelują do ministry zdrowia o zmiany. Pojawiła się między innymi propozycja "odmowy realizacji czynności ratujących zdrowie i życie w przypadku zagrożenia zdrowia i życia medyków".

"Tu ratujemy życie, a tu nam odbierają życie". Medycy chcą mieć prawo do odmowy podjęcia czynności

"Tu ratujemy życie, a tu nam odbierają życie". Medycy chcą mieć prawo do odmowy podjęcia czynności

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Nowe, darmowe miejsca parkingowe dla szczecińskich radnych. Mieli sześć miejsc, a teraz mają osiem dodatkowych kosztem klientów urzędu, czyli suwerena, który radnych wybrał. Słowo "skandal" jest odmieniane przez wszystkie przypadki.

Więcej miejsc parkingowych dla radnych przed magistratem w Szczecinie. Mieszkańcy są oburzeni

Więcej miejsc parkingowych dla radnych przed magistratem w Szczecinie. Mieszkańcy są oburzeni

Na pokładzie śmigłowca LPR-u nie było żadnego pacjenta - byli pilot, lekarz i ratownik. Podczas startu pilot nie zauważył linii średniego napięcia i gwałtownym manewrem ominął ją dosłownie w ostatniej chwili. Na nagraniach widać, jak blisko było do katastrofy.

Helikopter LPR o mało co się nie rozbił. "Pilot w ostatniej chwili zauważył druty"

Helikopter LPR o mało co się nie rozbił. "Pilot w ostatniej chwili zauważył druty"

Źródło:
Fakty TVN

Podejrzany o zabójstwo 16-letniej Mai nie przyznaje się do winy. Nie zgadza się też na uproszczoną ekstradycję z Grecji. Sprawa zbrodni w Mławie wciąż kryje wiele tajemnic. Odpowiedzi na część pytań ma przynieść sekcja zwłok nastolatki. Jej bliscy stawiają zarzuty policji. Twierdzą, że sprawę zaginięcia Mai zlekceważono. Policja odpiera zarzuty i zwraca uwagę, że podejrzany o zabójstwo 17-latek został szybko wykryty i odnaleziony.

16-letnia Maja w przeszłości uciekała z domu. Rodzina ma pretensje do policji, że nie potraktowała sprawy poważnie

16-letnia Maja w przeszłości uciekała z domu. Rodzina ma pretensje do policji, że nie potraktowała sprawy poważnie

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

W piątek w Nancy przywódcy Polski i Francji podpiszą traktat o wzmocnionej przyjaźni i współpracy. Premier Donald Tusk nazwał to "historycznym momentem", jeśli chodzi o zwiększenie bezpieczeństwa naszego kraju. - Biorąc pod uwagę możliwości Francji w niektórych aspektach obronnych, to jest to rzeczywiście z naszego punktu widzenia game changer bardzo oczekiwany i pozytywny - mówił premier Tusk. 

Polska podpisze z Francją ważny traktat. Donald Tusk: to game changer w aspektach obronnych

Polska podpisze z Francją ważny traktat. Donald Tusk: to game changer w aspektach obronnych

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Były wiceprezydent USA za pierwszej kadencji Donalda Trumpa wychodzi z cienia, by przyjąć prestiżowe odznaczenie i zabrać głos. Mike Pence cztery lata temu nie uległ presji tłumu szturmującego Kapitol, który potem w gniewie skandował, by go powiesić. Dziś Pencr recenzuje politykę nowej administracji.

Mike Pence krytykuje Donalda Trumpa: nałożenie ceł na sojuszników jest szkodliwe

Mike Pence krytykuje Donalda Trumpa: nałożenie ceł na sojuszników jest szkodliwe

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS