Do wyborów parlamentarnych w Polsce zostało już tylko nieco ponad miesiąc. Uwagę obserwatorów zwraca ich stawka. Amerykański "The Atlantic Monthly" ocenia, że to kluczowy test, czy Polsce uda się odwrócić od "autokratycznego populizmu". Z kolei POLITICO opisuje wysiłki PiS-u, by lidera największej partii opozycyjnej pokazać jako de facto zdrajcę. Niemiecki "Der Spiegel" w piątek ostrzegał, że jeżeli Polska nie zmieni swojego politycznego kursu, grozi jej utrata wielomiliardowej unijnej pomocy.
Zagraniczne media coraz uważniej przyglądają się trwającej w Polsce kampanii wyborczej i coraz śmielej opisują polityczną walkę o władzę w naszym kraju. POLITICO zwraca uwagę, że październikowe wybory w Polsce w dużej mierze zamieniły się w osobistą walkę dwóch liderów największych partii - Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego. Zdaniem dziennikarzy portalu kampania wyborcza Prawa i Sprawiedliwości ma następującą taktykę: podjąć dowolny temat dyskusji i zamienić go w personalny atak na Tuska. "Ich ulubioną sztuczką jest wykorzystanie największych historycznych krzywd Polski i ukazanie prounijnego byłego przewodniczącego Rady Europejskiej jako proniemieckiego polityka, a nawet nazisty, który sprzeda swój naród. (...) Próbuje się go także pokazać w zmowie z Rosją, kolejnym odwiecznym wrogiem Polski" - pisze POLITICO.
Dziennikarze brytyjskiego "Guardiana" zasugerowali, że politycy Prawa i Sprawiedliwości mają w zwyczaju wybierać dzielące społeczeństwo kwestie, wokół których tworzą swoją kampanijną narrację, a "przez dwie kadencje swoją większość usiłowali budować na oczernianiu i marginalizowaniu mniejszości". "Kiedy zbliżają się wybory, rządząca w Polsce partia Prawo i Sprawiedliwość szybko sięga po jedną z najbardziej prymitywnych strategii w europejskiej polityce. W 2019 roku Jarosław Kaczyński określił prawa osób LGBT jako "zagrożenie dla polskiej tożsamości". (...) Cztery lata później tematem polaryzującym została nielegalna imigracja" - można przeczytać w dzienniku.
Amerykański miesięcznik "The Atlantic Monthly" przyznaje, że nadchodzące wybory z jednej strony będą kluczowym sprawdzianem, czy Polakom uda się odeprzeć autorytarny populizm, a z drugiej strony - ostatnią szansą dla opozycji, by "powstrzymać popadanie kraju w autokrację". "Podobnie jak Węgry Polska była kiedyś wzorcowym przykładem sukcesu postkomunistycznego przejścia do demokracji, ale tak jak na Węgrzech jej reputacja zaczęła się pogarszać, gdy do władzy doszli skrajnie prawicowi populiści" - brzmi fragment tekstu z "The Atlantic Monthly".
Polska kontra Unia
"Przez lata rządząca w Polsce partia Prawo i Sprawiedliwość realizowała program, którego celem było przywrócenie w kraju jego konserwatywnych, katolickich korzeni. Zakazała aborcji. Sprzeciwia się równym prawom społeczności LGBT i wykorzystała media publiczne do propagowania wizji swojej partii" - przekazało amerykańskie National Public Radio. Głos w sprawie polskich wyborów zabrała również telewizja Euronews. "Na konwencji Jarosław Kaczyński obiecał nowe wydatki społeczne i wojskowe. Z drugiej strony Koalicja Obywatelska chce odwrócenia negatywnych trendów w polityce zagranicznej i wewnętrznej, a także zabezpieczenia funduszy zamrożonych przez Unię Europejską" - przekazała Euronews.
Także niemiecki "Der Spiegel" w piątek ostrzegał, że jeżeli Polska nie zmieni swojego politycznego kursu, grozi jej utrata wielomiliardowej unijnej pomocy. "Jeśli rząd Prawa i Sprawiedliwości nie pójdzie na ustępstwa w sporze o praworządność z Komisją Europejską, to Polska na przełomie roku straci praktycznie całą pomoc strukturalną z Unii Europejskiej" - alarmuje "Der Spiegel". Co ważne, niemieccy dziennikarze nie piszą o zablokowanych środkach na Krajowy Plan Odbudowy, ale o środkach między innymi z funduszu spójności.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS